reklama
jarzebinka
mama Kacperka i Kamilka
a chciałm się Was podpytać jak wygląda sytuacja z taką przesadną czystością tzn. czy chodzicie do parków zabaw np. na kulki, czy na placach zabaw za każdym wejściem, wyjściem z piaskownicy wycieracie rączki i czy w domu za każdą plamką przebieracie maluchy w czyste ubranka i czy przy jedzeniu buzie wycieracie po każdym kęsie czy na końcu.
a pytam, bo mam koleżankę, która nie jeździ z małym tramwajem, autobusem żeby niczego nie dotykał, nie chodzą na takie zamknięte place zabaw, właśnie na te kulki bo tam jest za dużo zarazków i wogóle mam wrażenie, że trzymają dziecko pod kloszem przed zarazkami, do opieki jest niania nie żłobek, tylko kiedy ten mały nabierze odporności, jak będą go tak chronić? a co wy o tym myślicie?
a pytam, bo mam koleżankę, która nie jeździ z małym tramwajem, autobusem żeby niczego nie dotykał, nie chodzą na takie zamknięte place zabaw, właśnie na te kulki bo tam jest za dużo zarazków i wogóle mam wrażenie, że trzymają dziecko pod kloszem przed zarazkami, do opieki jest niania nie żłobek, tylko kiedy ten mały nabierze odporności, jak będą go tak chronić? a co wy o tym myślicie?
jarzębinka ja za leniwa jestem na takie zabawy...codziennie odkurzam cała chatę i myję codziennie podłogi,ale todlatego,że Kinia raczkuje i potem ciuchów doprać nie mogę
nie wycieram rączek,zjada z podłogi,znaczy jak wracamy z dworu to ewa sama idzie umyć łapki,ja kini myję...co do kulek to ewa była kilka razy,ale potem ta sepsa była halo i już dawno nie była,jeździmy busami,ale rzadko,bo wygodniej wozemi każę myć łapki po macaniu psaa takiego schizowania to osobiście nie rozumiem,bo masz rację,kiedy to dziecię odporności nabierze...ale zdarza mi się,że np. w sklepie coś poliże(czyt. wózek sklepowy)jasne,że staram się nie dopuszczać do takich sytuacji,ale nie zawsze się da,wczoraj np. jadła babkę łaciatą i zostawiła sobie pod stołem,potem przyszła i dojadła)ja wiem,że to przesada,ale jakoś myślę,ze nic jej nie będziea może nienormalna jestem...chociaż ostatnioprzegięła. przyłapałam ją jak bawiła się szczotką do klopa,na szczęście nic nie zjadła))
nie wycieram rączek,zjada z podłogi,znaczy jak wracamy z dworu to ewa sama idzie umyć łapki,ja kini myję...co do kulek to ewa była kilka razy,ale potem ta sepsa była halo i już dawno nie była,jeździmy busami,ale rzadko,bo wygodniej wozemi każę myć łapki po macaniu psaa takiego schizowania to osobiście nie rozumiem,bo masz rację,kiedy to dziecię odporności nabierze...ale zdarza mi się,że np. w sklepie coś poliże(czyt. wózek sklepowy)jasne,że staram się nie dopuszczać do takich sytuacji,ale nie zawsze się da,wczoraj np. jadła babkę łaciatą i zostawiła sobie pod stołem,potem przyszła i dojadła)ja wiem,że to przesada,ale jakoś myślę,ze nic jej nie będziea może nienormalna jestem...chociaż ostatnioprzegięła. przyłapałam ją jak bawiła się szczotką do klopa,na szczęście nic nie zjadła))
Katka
Użyszkodnik ;)
heloł,odzywam sie wreszcie,bo mam sposobnosc takowa
.Mam wolnego kompa.
Jarzebinka - ja pozwalam sie moim dzieciom brudzic,nie przebieram ich co 5 minut,nie wycieram rak.Oczywiscie trzymam sie pewnych zasad - nie jemy w kiblu,z podlogi dla zasady <ale jak cos zje Zuzia,to nie wywoluje wymiotow>itp.W ogole jak wrcamy z placu zabaw,zawsze wydaje mi sie,ze Zuzia jest najczarnijesza ze wszystkich dzieci
.
Ja nadal kaszle i smarkam.
uff,ale mi sie udalo.Wlasnie maz wszedl.
Acha,od poniedzialku Zuzia bedzie chodzila do przedszkola.
POzdrowki
.Mam wolnego kompa.Jarzebinka - ja pozwalam sie moim dzieciom brudzic,nie przebieram ich co 5 minut,nie wycieram rak.Oczywiscie trzymam sie pewnych zasad - nie jemy w kiblu,z podlogi dla zasady <ale jak cos zje Zuzia,to nie wywoluje wymiotow>itp.W ogole jak wrcamy z placu zabaw,zawsze wydaje mi sie,ze Zuzia jest najczarnijesza ze wszystkich dzieci
.Ja nadal kaszle i smarkam.
uff,ale mi sie udalo.Wlasnie maz wszedl.
Acha,od poniedzialku Zuzia bedzie chodzila do przedszkola.
POzdrowki
wanda i jak było??
katka weź no TY się wreszcie wykuruj!!!!!!!!
gratulacje z okazji pójścia Zuzinka do przedszkola,ale idzie normalnie?znaczy w pełnym wymiarze???
a my wpisaliśmy Ewę na listę rezerwowych na czecha i Kiniusi wniosek do żłobka wzięliśmy
katka weź no TY się wreszcie wykuruj!!!!!!!!
gratulacje z okazji pójścia Zuzinka do przedszkola,ale idzie normalnie?znaczy w pełnym wymiarze???
a my wpisaliśmy Ewę na listę rezerwowych na czecha i Kiniusi wniosek do żłobka wzięliśmy
Witam:-)
Na koncercie było super... jednak Lady Pank to Lady Pank - podobno za tydzień mają grać na juwenaliach, a jako że z mężem dopiero co rok jesteśmy po studiach, to chyba się jeszcze wybierzemy
Kryszak też był momentami niezły, ale momentami kiczowaty trochę
Jarzembinka - o matko, koleżanka sobie hoduje chorowite i alergiczne dziecko
Ostatnio byłam świadkiem, jak na placu zabaw, gdzie Paulinka się bawiła w piasku i główną atrakcją było wrzucanie piasku łopatką obok wiaderka (czyli na własne nogi), pewna pani latała za swoja córcią - dokładnie w wieku Paulinki musiała być... No to mówię jej, żeby dała jej się w piasku pobawić, to nie będzie musiała za nią biegać i będzie mogła chwilkę odpocząć, a ona mi na to po chwili namysłu:"niee, bo się ubrudzi" - jak dla mnie BEZ KOMENTARZA...
Ja mam podobne odczucie jak Katka, że po powrocie z placu zabaw moje dzieci są najbardziej umorusane...
Paulinka właśnie dostała pierwszą typowo ospową krostę Także pewnie się teraz posypie na wieczór albo jutro... :sick: a juz myślałam, że ją ominie... No ale jeszcze nic pewnego :-)
No nic, mykam póki co...
Na koncercie było super... jednak Lady Pank to Lady Pank - podobno za tydzień mają grać na juwenaliach, a jako że z mężem dopiero co rok jesteśmy po studiach, to chyba się jeszcze wybierzemy
Kryszak też był momentami niezły, ale momentami kiczowaty trochę
Jarzembinka - o matko, koleżanka sobie hoduje chorowite i alergiczne dziecko
Ostatnio byłam świadkiem, jak na placu zabaw, gdzie Paulinka się bawiła w piasku i główną atrakcją było wrzucanie piasku łopatką obok wiaderka (czyli na własne nogi), pewna pani latała za swoja córcią - dokładnie w wieku Paulinki musiała być... No to mówię jej, żeby dała jej się w piasku pobawić, to nie będzie musiała za nią biegać i będzie mogła chwilkę odpocząć, a ona mi na to po chwili namysłu:"niee, bo się ubrudzi" - jak dla mnie BEZ KOMENTARZA...Ja mam podobne odczucie jak Katka, że po powrocie z placu zabaw moje dzieci są najbardziej umorusane...
Paulinka właśnie dostała pierwszą typowo ospową krostę
Także pewnie się teraz posypie na wieczór albo jutro... :sick: a juz myślałam, że ją ominie... No ale jeszcze nic pewnego :-)No nic, mykam póki co...
Katka
Użyszkodnik ;)
U mnie nadal z czasem licho.
Jutro Zuzia idzie do przedszkola,dzis bylismy na zakupach,Zuzia powyrastala z butow.Pelne ja wybieralam,sandalki ona.........Ale skoro sie jej takie spodobaly i jako jedyna ja nie cisnely,niech beda....
Pozdrawia Katka:ninja:
Jutro Zuzia idzie do przedszkola,dzis bylismy na zakupach,Zuzia powyrastala z butow.Pelne ja wybieralam,sandalki ona........
.Ale skoro sie jej takie spodobaly i jako jedyna ja nie cisnely,niech beda....Pozdrawia Katka:ninja:
no to współczuję wanda ospy...podobno ospa strasznie obniża odporność,właśnie u maluchów,ale nie wiem jak jest naprawdę...ewa miała ospę jak Kiniuśka miała chyba 2 miesiace i na szczęście KInia nie zachorowała,a najlepsze jest to,że tą ospę wtedy mąż z roboty przywlókła jak wcześniej dzieci na podwórku chorowały to ewa nie złapała
katuś kurde to napisz no jutro jak będziesz mogła of course jak to w tym przedszkolu???))
a jak wcześniej dzieci na podwórku chorowały to ewa nie złapałakatuś kurde to napisz no jutro jak będziesz mogła of course jak to w tym przedszkolu???
))reklama
