Tak laktator i wkladki powiesze sobie na szyji i bede z nimi biegac cały dzien
dobrze, ze jest koło porodowe bo "mała" mnie zaczeła rwać od tego ciągłego łazenia i latania..
Tygrynka czemu hm..oddział porodowy i potem opieka była super, panie miłe, pomocne, trzymały za reke i tłumaczyły nie moge złego słowa powiedzieć. Natomiast potem...ciągłe jakieś pretensje, wszystko było takim tonem pretensjonalnym mowione, niektore panie jakby za kare pracowały. Naprawde rzadko kiedy poszłam dla małego po mleko to już wielki problem. Ja jeszcze wiem jak się zajmować dzieckiem bo mam duzo dzieci w rodzinie ale są dziewczyny, które nie mają ladego pojecia jak pupe przewinąc i nie było nikogo kto by wytłumaczył. W ogóle ZAKAZ noszenia majtek jednorazowych. Raz była pani od laktacji to była jedyna cenna wizyta bo doktor od piersi to w ogóle jakiś ****
moj lekarz powiedział, ze wszedzie tak jest. ja sie czulam jak w wiezieniu co prawda byłam pozytywnie do wszystkiego nastawiona i nie dawałam sie
jedna najlepiej w domku
w ogole Niki jest tak grzeczny jak aniołek. Przesypia nocki dzis jedynie sie na mliko obudził ale to usnal po 21 jak na niego to sukces. Wprowadzam juz grafik. kapiel przewijanko jedzonko i lulu. bo 2 dni temu usnal po 1 to tak nie fajnie
W ogole moj Ł ta dzielnie sie spisuje i mi pomaga ze szok...
aha podzielę się nowinkką, dzien po powrocie do domu Ł mi się oświadczył hihihih
)))))))))))))))))))))))
na długo zapamiętam te dni
dzis wizyta połoznej, gaduła z niej straszna bo dzwoni do mnie na telefon(!!!?) i sie pyta jak tam
moze dzis sprobuje małego troche werandowac . no to tak w skrocie.
buziaaaa
piszta co u was