reklama
Antylopka
Potrojna mamuska
zawsze jak się jakas infeksja mocno szerzy, nawet zwykła grypa (bo wtedy niestety dużo osób choruje i lekarza omija) zakazuje sie odwiedzin, najpierw się ogranicza na szczególnych oddzialach jak np. położnicze, dziecięce itp, a czasem się w ogóle zakazuje.Antylopka o jakim ograniczeniu wizyt mowisz???????? ty pracujesz w szpitalu wiec pewnie wiesz wiecej pracuja nad jakas szczepionka??????? kurcze az strach sie bac,czy sprawa jest naprawde az tak poważna?????????
teraz juz chyba do normy wróciło, tzn odwiedziny normalnie się odbywają.
już chyba dna wirusa rozpracowali, ale wiem że już jest kilkanaście mutacji wirusa A/H1N1. To analogiocznie jak z "normalna" grypa. Szczepienia pomagaja, ale nie gwarantuja, że sie w ogóle nie rozchorujesz.
jarzebinka
mama Kacperka i Kamilka
witam się i ja
Michasia, wszystkiego co najlepsze ...... :-);-);-);-)
i melduje,że skończyłam meblowanie sypialni ...jupi, koniec z dmuchanym materacem i kartonowymi szafami, niech żyje normalność
Iwonka, no nareszcie jakaś wiadomość ja tez mam jakis problem z szyjką, ale narazie jeszcze pracuje normalnie i jest OK, ale zobaczymy co dalej, a i u mnie najprawdopodobniej kolejny synek .... trzymaj się ciepło
Syla i dla Ciebie zdrówka i szybkiego powrotu do domku
PS. a i jeszcze moge sie pochwalić, że dostałam od M zgode na zakup wózka, czyli mam już fundusze, teraz tylko trzeba poszukać .....
Michasia, wszystkiego co najlepsze ...... :-);-);-);-)
i melduje,że skończyłam meblowanie sypialni ...jupi, koniec z dmuchanym materacem i kartonowymi szafami, niech żyje normalność
Iwonka, no nareszcie jakaś wiadomość ja tez mam jakis problem z szyjką, ale narazie jeszcze pracuje normalnie i jest OK, ale zobaczymy co dalej, a i u mnie najprawdopodobniej kolejny synek .... trzymaj się ciepło
Syla i dla Ciebie zdrówka i szybkiego powrotu do domku
PS. a i jeszcze moge sie pochwalić, że dostałam od M zgode na zakup wózka, czyli mam już fundusze, teraz tylko trzeba poszukać .....
czesc laseczki
ja dopiero teraz zaglandam od godzinke temu z pracy wrocilam miałam miec off ale nie miała to pracowac wiec zadzwonili po mnie bo pokoi w bryd do sprzatania a pracowników zero wec z kumpela opierdzieliłysmy 30 pokoi i juz mi nogi w D................ wchodzą...................mam nadzieje ze juto dadzą zyc bo ja mamega sterte do wyprasowania i prania
ok mykam cosik zjesc i sie zrelaksowac papa miłego wieczorku wszystkim..................
ja dopiero teraz zaglandam od godzinke temu z pracy wrocilam miałam miec off ale nie miała to pracowac wiec zadzwonili po mnie bo pokoi w bryd do sprzatania a pracowników zero wec z kumpela opierdzieliłysmy 30 pokoi i juz mi nogi w D................ wchodzą...................mam nadzieje ze juto dadzą zyc bo ja mamega sterte do wyprasowania i prania
ok mykam cosik zjesc i sie zrelaksowac papa miłego wieczorku wszystkim..................
jarzebinka
mama Kacperka i Kamilka
Jarzebinka to super pochwal sie jak wyszło ;-)a jaki wózek kupujesz w końcu
chwalę się w galerii ....
a co do wózka, to nadal nie mam pojęcia marzy mi sie nadal x-lander na 3 kółeczkach ale zastanawiam sie nad kupnem nowej spacerówki i fotelikiem, bo w sezonie zimowym i tak nie ma długich spacerków a wszędzie jedzie się autkiem a jak przypili gondola to najwyżej dokupie i musze poszukac komisów w Poznaniu, bo narazie oglądałam tylko na Allegro a może będzie cos ciekawego bo myślę tez aby kupis jakis tani wózek głęboki a na wiosne kupić sobie taka troszke lepsza czyli lżejszą spacerówke ..... ale cały czas tylko intensywenie myśle i myśle ......
Michasia84
Fanka BB :)
jestem jestem podróż poślubna raczej mi nie grozi ;-) nie stać Nas niestety.. ale może kiedyś ;-)
kiepskawo się otatnio czuję.. brzuch boli, napina się.. Mały chce mi wyjść przez pępek wciskając kopytka gdzieś tam w podbrzusze.. dzisiaj postałam nad zlewem myjąc gary i już się wyprostować normalnie nie mogłam bo plecy bolały.. jedyna pociecha taka że Gabryś w miarę grzeczny i nie męczy mnie za bardzo.. podłamało mnie jedynie to, że miałam mieć kontrolę u gina w czwartek.. ale rano zadzwoniła położna że w tym tygodniu doktorka nie ma i pójdę dopiero w poniedziałek do Niego :-( trudno.. trochę się pooszczędzam i jakoś wytrwam do poniedziałku..
Marcin ma nocki.. więc po nockach jeździ do swoich rodziców się wyspać.. w naszej klitce raczej by mu się nie udało.. tym bardziej że teraz oprócz wiecznego gadania Gabrysia przeszkadzali by mu również robotnicy remontujący Nasz blok.. wczoraj nie spał wogóle bo od rana jechałam do labolatorium bo miałam skierowanie na badanie krwi i moczu.. potem fotograf.. gmina żeby złożyć wniosek o nowy dowód.. moja praca bo też musiałam akt ślubu zawieźć i fotke do nowej legitymacji ubezpieczeniowej.. potem jeszcze po części do samochodu teścia i przy okazji Marcin mu to auto naprawił.. w domu wylądowaliśmy o 17.. wychodząc o 8..
jeszcze tyle latania, załatwiania mnie czeka.. bo Marcina nie.. cwaniak wiedział co robił mówiąc że to ja mam zmienić nazwisko nie wiem tylko jak wygląda kwestia zmiany nazwiska w ZUSie i Urzędzie Skarbowym.. czy zakład pracy to zrobi czy ja muszę sama.. i ile mam na to czasu.. dowód będę mieć nie prędzej niż za miesiąc.. tak mi pani powiedziała.. bo przez 2 tygodnie od ślubu zmiana nazwiska jest zawieszona.. nie wiem o co w tym biega ale skoro tak jest to no trudno..
kiepskawo się otatnio czuję.. brzuch boli, napina się.. Mały chce mi wyjść przez pępek wciskając kopytka gdzieś tam w podbrzusze.. dzisiaj postałam nad zlewem myjąc gary i już się wyprostować normalnie nie mogłam bo plecy bolały.. jedyna pociecha taka że Gabryś w miarę grzeczny i nie męczy mnie za bardzo.. podłamało mnie jedynie to, że miałam mieć kontrolę u gina w czwartek.. ale rano zadzwoniła położna że w tym tygodniu doktorka nie ma i pójdę dopiero w poniedziałek do Niego :-( trudno.. trochę się pooszczędzam i jakoś wytrwam do poniedziałku..
Marcin ma nocki.. więc po nockach jeździ do swoich rodziców się wyspać.. w naszej klitce raczej by mu się nie udało.. tym bardziej że teraz oprócz wiecznego gadania Gabrysia przeszkadzali by mu również robotnicy remontujący Nasz blok.. wczoraj nie spał wogóle bo od rana jechałam do labolatorium bo miałam skierowanie na badanie krwi i moczu.. potem fotograf.. gmina żeby złożyć wniosek o nowy dowód.. moja praca bo też musiałam akt ślubu zawieźć i fotke do nowej legitymacji ubezpieczeniowej.. potem jeszcze po części do samochodu teścia i przy okazji Marcin mu to auto naprawił.. w domu wylądowaliśmy o 17.. wychodząc o 8..
jeszcze tyle latania, załatwiania mnie czeka.. bo Marcina nie.. cwaniak wiedział co robił mówiąc że to ja mam zmienić nazwisko nie wiem tylko jak wygląda kwestia zmiany nazwiska w ZUSie i Urzędzie Skarbowym.. czy zakład pracy to zrobi czy ja muszę sama.. i ile mam na to czasu.. dowód będę mieć nie prędzej niż za miesiąc.. tak mi pani powiedziała.. bo przez 2 tygodnie od ślubu zmiana nazwiska jest zawieszona.. nie wiem o co w tym biega ale skoro tak jest to no trudno..
Gosia_k23
U mnie w porządku robimy z synkiem kilometrowe spacery,mały zaczął chodzić przy meblach:-) niedługo świętujemy jego 1 urodziny
Michasia84
Ja na swój dowód czekałam aż 3 miesiące.Raczej sama będziesz musiała zgłosić zmiane nazwiska.
U mnie w porządku robimy z synkiem kilometrowe spacery,mały zaczął chodzić przy meblach:-) niedługo świętujemy jego 1 urodziny
Michasia84
Ja na swój dowód czekałam aż 3 miesiące.Raczej sama będziesz musiała zgłosić zmiane nazwiska.
Michasia84
Fanka BB :)
3 miesiące? a dlaczego tak długo? u mnie w urzędzie gminy z reguły czeka się 2 tygodnie.. ale takie ślubne to właśnie dłużej..
reklama
witam ja dopiero teraz mam dluzsza chwilke.............mala jeszcze spi a ja wlasnie sonczylam sterte prasowania
pogoda taka sobie slonce swieci ale wiaterek wieje mocny;-)
Goska- dzis mam wolne i cae szczescie bo mieszkanie wolao o pomoc wiec od rana sprzatanie i tak mijaja u mnie wolne dni od pracy..................
michasia- ty mnie tu nie strasz bo jak ja sobie pomysle o zmianie nazwiska to mi sabo bo nie nawidze urzedów............wytrwaosci zycze
Jarzebinka- kochana wiesz co gdybym nie wiedziala ze w ciazy jestes ,to bym nie zgadla bo wcale brzusia nie widac tylko cyc ci chyba urus
pogoda taka sobie slonce swieci ale wiaterek wieje mocny;-)
Goska- dzis mam wolne i cae szczescie bo mieszkanie wolao o pomoc wiec od rana sprzatanie i tak mijaja u mnie wolne dni od pracy..................
michasia- ty mnie tu nie strasz bo jak ja sobie pomysle o zmianie nazwiska to mi sabo bo nie nawidze urzedów............wytrwaosci zycze
Jarzebinka- kochana wiesz co gdybym nie wiedziala ze w ciazy jestes ,to bym nie zgadla bo wcale brzusia nie widac tylko cyc ci chyba urus
Podobne tematy
Podziel się: