reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy jest jakaś mama z Poznania?

Rosmerta pisz pisz niech sobie poczytają :tak:;-)może załóż nowy wątek :confused: nie wiem jak uważacie żeby w razie co każdy sobie poczytał bo zaraz pojawi się ktoś z takim pytaniem że co robić w takiej sytuacji a tak będzie mieć odpowiedni wątek :confused:

ok, założę nowy wątek - faktycznie będzie łatwiej

rosmerta jasne, ze wklej listę produktów ;-)
wiesz co mnie zszokowało??? ten miód, kawa zbozowa, przyprawy i cielęcinka, bo podobno nic od krówki przy skazie dziecko nie moze dostawac, no i brak mleka, skoro dziecko nie dostaje zadnych produktow mlecznych, to jak uzupełnic niedobory wapnia i innych witamin, ktorych w mleku pełno, choc czyta się często opinie, ze mleczko wcale takie zdrowe nie jest, ale z drugiej strony wszędzie trąbią, jak wazne jest w pierwszych latach zycia...kręćka mozna dostać normalnie...;-)
no z tym wapniem to faktycznie zakręcone:rofl2: wpajaja nam od zawsze ze tylko mleko i mleko a nieprawda niestey, no ale jakby powiedzieli nie pic mleka bo szkodzi to upadłyby wszytskie mleczarnie i cały przemysł z tym związany a przecież kasa, kasa kasa ...jest najwazniejsza:baffled: wielkie firmy by upadły typu Danone, Bakoma i inne tego typu no wiec jak mozna szczerze powiedzieć ludziom, że mleko i jego przetwory szkodzą:confused::baffled:
tu kilka cytatów:

"Warto dodać, że mleko i przetwory mleczne prowadzą często do takich schorzeń, jak alergia, katar sienny, bronchit, astma, zapalenie zatok, infekcje górnych dróg oddechowych. Zaostrza też chorobę żołąd-ka i dwunastnicy, a żeby było śmieszniej, to lekarze zalecają przy tych chorobach dietę mleczną!
1 Szklanka mleka = 300mg wapnia
pomarańcza = 54 mg wapnia
pół szklanki sezamu = 870 mg wapnia.
Wapń jest wszędzie, zwłaszcza w warzywach liściastych, mące z pełnego przemiału. Wapń z roślin nie ulega zniszczeniu w procesie przemiany"

"Mleko krowie zawiera czterokrotnie więcej protein i jedynie o połowę mniej węglowodanów niż mleko człowieka, pasteryzacja zaś niszczy enzymy mleka krowiego niezbędne do strawienia tak wielkiej ilości protein. Nadmiar protein w mleku krowim zalega w układzie pokarmowym człowieka, wywołując procesy gnilne, zatyka jelita lepkim szlamem, który przedostaje się nawet do krwi. Z czasem tego szlamu jest coraz więcej i organizm stara się go wydalić przez skórę (wypryski, trądzik) i płuca (katar). Jednak część rozkłada się wewnątrz, tworząc doskonałą pożywkę dla infekcji - śluz, źródło reakcji alergicznych wywołujących sztywnienie stawów z powodu odkładającego się wapnia. Wiele przypadków chronicznej astmy, alergii, infekcji ucha i chorób skóry wyleczono po wyeliminowaniu z diety wszelkich przetworów mlecznych"

"Prócz tego mleko krowie jako źródło wapnia nie może się równać z innymi znacznie lepiej przyswajalnymi i zdrowymi artykułami spożywczymi. Proszę porównać 118 mg wapnia w 100 gramach mleka krowiego z jego zawartością w wymienionych poniżej artykułach spożywczych; migdały (254 mg), brokuły (130 mg), kapusta włoska (187 mg), nasiona sezamu (1160 mg), kelp (gatunek wodorostów 1093 mg) i sardynki (400 mg)."

a poza tym duzo wapnia maja także cebula i czosnek, a tego w diecie Huberta nie brakuje, bo cebula i czosnek i pro sa w każdj zupce czy gulaszyku więc zajada je codziennie:tak::-)
i wyniki badań krwi ma wzorowe:tak::-) czyli bez mleka tez można :rofl2:
my nie zdajemy sobie sprawy, że wszelkie katarki, grypy, anginy, wszystko ma swój poczatek w złej diecie , a nie w wirusach jak to sie ogólnie mówi, że taka teraz pora, że wirusy atakują,a tak naprawde pomyslmy ile zjadamy przetworów mlecznych i słodyczy i juz wiadomo skąd katarek, kaszel itp - organizm się oczyszcza po prostu z nadmiaru śluzu.
 
reklama
Czesc
Zamelduje ze natalka już je w zlobku :tak::-)
Ogólnie to założyłam działalność (agencje marketingową) i bede teraz sama sobie pracodawcą :-p a może nawet i innym ;-) wiec dużo roboty przede mną.

gratulacje dla małej za apetyt w złobku i dla Ciebie za odwagę .....:tak:

Rosmerta pisz pisz niech sobie poczytają :tak:;-)może załóż nowy wątek :confused:

ok, założę nowy wątek - faktycznie będzie łatwiej

to jest dobry pomysł, bo wsystko będzie w jednym miejscu i będzie łatwiej znaleźć:tak:

Gosia, mam pytanie, powiedz mi czy te cudeńka na ścianie u Małej w pokoiku malowałaś jakimiś specjalnymi farbkami, a jak tak, to w jakim sklepie można je kupić, w jakimś malarsko-dekoracyjnym pewnie ..... :tak:
 
Heja kobitki:-)
iwonkablaz gratuluję przedsięwzięcia ;-) fajnie, ze córcia powoli oswaja się ze zlobkiem, Ty juz jestes spokojniejsza, tymbardziej, ze czeka Cie teraz sporo pracy z rozkręcaniem biznesu, trzymam kciuki ;-)
rosmerta ciekawe to wszystko, ciekawe...z chęcią poczytam na nowym wątku :tak:
Gosia_k23 ale mi smaka narobiłaś tym Reds'em, moje ulubione piwko, szczegolnie cytrusowe, odbije sobie teraz w Pl za te wszystkie lata :-p
PINKA25 Dziewczyno, Ty skończ juz sprzątać, bo się "zasprzątasz" na amen, co post, to Ty cos tam pucujesz, prasujesz itd. :-p A tak powaznie, to nie pozbywaj się tych gadzetow po Wikusi, często tak jest, ze jak juz się pozbędziesz, to nagle mogą się okazać przydatne :-D Ja tam nic nie wyrzucam po bubiku, mam 2 cięzarne w Pl ( siostra i bratowa), a moze i mnie cos się "przytrafi"...kto to wie;-)

A ja szykuje sie powoli do wyjazdu, wczoraj zakupiłam dla maludy spacerówkę-parasolkę, totalne badziewie :-D, ale mam nadzieję, ze na te kilka dni wystarczy, potrzebuję tylko tyle co na lotnisku i moze na jakis spacerek po rodzinnych okolicach, jak pogoda dopisze...kupiłam tez folię na ten "pojazd", wiec jestem w miarę przygotowana.
Rozgladałam się juz w necie co do badań i chyba zrobie je w Certusie, wkleję link, moze mi podpowiecie, co powinnam wykonac, bo morfologię na bank, nie wiem tylko czy tydzien wystarczy mi na inne analizy, mam tu na mysli posiew, bo co mi po tym jesli wyniki będą po moim wyjezdzie??? nie będę miała ich z kim skonsultowac, tu w Irl maja to gdzies i podejrzewam, ze wogole sie na tym nie znają, nie wspominajac o lekach i specyfikach potrzebnych do zwalczania ewentualnej drożdzycy... ehhh nie wiem co zrobic kurcze :-(
CERTUS - Prywatna Lecznica. Centrum Medyczne, Szpitale Poznań, Przychodnie Poznań, Certus
 
ja akurat miałam w domu pełno barwników i farb wiec malowałam z tego co miałam a kupiłam jedynie barwnik czarny i malowałam barwnikami czasem rozjaśniałam dolaną białą farbą te barwniki lub mieszałam kolory :tak:

jak nie ma koło ciebie sklepu malarskiego czy tam coś w tym stylu to napewno kupisz w castoramie praktikerze lub w podobnych sklepach :tak:

dzieki Gosia, czyli w przyszłym tygodniu wyruszam na zakupy, bo jak odpuszczę, to M sie rozmysli tyle będzie z rysunku u małego, bo ja to antytalencie w tej kwesti :tak:

edit 24.11 - chyba jednak kupimy naklejki, bo te barwniki są cholernie drogie - 1 kolor 10 zl, a trzeba by było kupic minimum 6 plus bialą farbą, a znalazłam komplet naklejek dziecięcych na ścianę za 50 zl z wysyłką, więc pewnie stanie na naklejkach

miłego dzionka :rofl2: i miłego tygodnia
 
Ostatnia edycja:
Witam!

Dawno mnie nie było ale moje małżeństwo się wali, a to nie łatwe mając chore dziecko i będąc w zagrożonej ciąży i po szpitalu bez pomocy rodziny. Wszyscy mnie zostawili na pastwe losu, matko czym ja sobie na to zasłużyłam:-(

Współczuję Ci bardzo mocno:-:)-:)-( Teraz najważniejsze abyś sie nie denerwowala, ale wiem łatwo sie mówi. wierzę , że dla Ciebie wyjdzie w końcu słoneczko bo na to zasługujesz:tak::tak:
 
hej dziewczynki
ja wciaz sie staram:-(
rzadko tu zaglądam bo mi smutno ze wciaz sie nie udaje...zobaczymy moze tym razem:-((
pozdrawiam serdecznie
i lece na pysznego rogala:-)

Nie poddawaj się , ale nie myśl też bezustannie . Wiem co mówie to samo przechodzilam co Ty:-( z mężem ponad dwa lata staralismy się o dzidziulka. I szczerze mówiąc jak juz nie mialam siły i sobie na chwile odpuściłam ( bo nie miałam czasu myśleć ) to wtedy moja fasolka się zrodziła.
Więc przesyłam Ci miliony fluidków:tak::tak::tak:
Nosek do góry zobaczysz będzie dobrze:tak::tak::tak:
 
NataK dzieki znam to forum, ale własnie w tym jest problem ze pokarmy może spożywac wszystkie na nie nie ma uczulenia

julia moja mama od dwóch lat też ma AZS. ciagle wysyłali ja od lekarza do lekarz i z miesiąca na miesiac jest coraz gorzej:-:)-( Lekarze sa tak niedoswiadczeni, ze robia królików doswiadczalnych. Doszlo do tego , że moja mama nie może chodzic bo ma takie rany na stopach jak by ja ktos nożem pociął:-:)-(Musi cały czas chodzic w rekawiczkach bo rece ma takie same i do tego wygladaja jak by miala poparzone.:-:)-(Teraz trafila ( chyba ) do pani dermatolog ( strasza kobitka z doswiadczeniem) i mama idzie w czwartek do szpitala. Zobaczymy czy ona cos pomoże , bo moja mama od dwóch lat ani jednej nocy nie przespała z bólu. Jak cos pomoże to dam Ci póxniej na nia namiary, może i Twojemu szkrabowi pomoże.
 
Dawno mnie tu nie było, ale starałam sie bardzo intensywnie spedzać czas:tak::tak: póki jeszcze brzusio mi na to pozwala:tak::tak: Tylko teraz jakies g:tak:rypsko od piatku mnie chwyciło:-:)-:)-(a w ciazy prwie nic nie mozna brac:-( :-(Na razie biorę czosnek w kapsułkach i rutinoscorbin, herbatka z miodem i cytryna. Zobaczymy mam nadzieje, ze mi przejdzie. A boje sie iśc do lekarza, zeby antybiotyk :-(nie zaszkodził mojemu maleństwu:-(
 
reklama
Dawno mnie tu nie było, ale starałam sie bardzo intensywnie spedzać czas:tak::tak: póki jeszcze brzusio mi na to pozwala:tak::tak: Tylko teraz jakies g:tak:rypsko od piatku mnie chwyciło:-:)-:)-(a w ciazy prwie nic nie mozna brac:-( :-(Na razie biorę czosnek w kapsułkach i rutinoscorbin, herbatka z miodem i cytryna. Zobaczymy mam nadzieje, ze mi przejdzie. A boje sie iśc do lekarza, zeby antybiotyk :-(nie zaszkodził mojemu maleństwu:-(

polecam tzw. imbirówkę: na szklanke gotującej sie wody wsypujesz plaską łyzeczkę imbiru mielonego i gotujesz ok2-3minutki, potem popijasz małymi łyczkami. mnie zawsze pomaga jak mnie cos łapie, jest ostre i pali w wgradło,ale naprawde pomaga, mnie przynajmniej:tak:
 
Do góry