dziewczyny dziękuje za wsparcie i kciukasy..przydadzą się:-)
kubala- co do wczesnej drugiej ciaży to sama sie boje... ale pani r dala mi zielone świateło,
w Poznaniu mieszkam od roku, a to juz mój 5 lekarza, co jeden to lepszy ale w koncu trafiłam na wspaniałą ginke i jestem nią zachwycona, pracuje na Polnej ale chodze do niej prywatnie, pomogła mi znaleźć przyczyne i jestem jej wdzięczna bo lekarz który prowadzil mi ciąże powiedzial ze przyczyną był sters związany ze ślubem! bzdura! (4 dni przed porodem bralismy ślub).
nie zlecil zadnych badan nic! zostawil mnie z tym i kazal czekac pół roku. potem poszlam do innego lekarza do prywatnej kliniki, wizyta 150zł, pan dr twierdzil ze przyczyną musiała byc niewydolnosc szyjki macicy, kazal sie zaszczepic na hpv,(co wiąze sie z półrocznym oczekiwaniem na starania o dzidzie), oczywiscie szczepienie u niego w klinice 1500zł, do tego powiedzial ze jak bede w ciaży to załozy mi dwa szwy(u niego w klinice) i zrobi mi badania prenatalne i rózne, i obsłuzy mnie jak w szwajcarskiej klinice...do tego śmierdzialo od niego alkoholem, więc oczywiscie wiecej do niego nie poszłam.. i niedawno znalaz lam panią dr Kasie i jestem zachwycona, zlecila posiew z wymazu z szyjki, posiew z nasienia, toxo, cytomegalie i badanie tarczycy. Powiedziala ze przy krótkiej szyjce urodzilabym bezskórczowo a ja mialam silne skórcze. W posiewie wyszły bakterie i okazalo sie ze w ciaży przeszlam cytomegalie!!!!!
przes ciażą jak tu sie przeprowadzilam szukalam lekarza i trafilam na 2 naciągary, jedna wymyslila u mnie jakis lity twór w macicy, bylam u niej 3 razy w tyg, i nie wiedziala co to jest! a jak pokazalam innemu lekarzowi zdjęcie z usg okazalo sie ze to pęcherz wypełniony moczem! no idiotka!
tak więc jesli chodzi o lekarzy to mam juz mega doświadczenie... ale ciesze sie ze w koncu trafilam na wspaniałego...
powiedziala zebym poczekala do wrzesnia ale ja nie wiem czy dam rade:-( tak bardzo pragne dziecka...