Hej
Muszę się pochwalić, że kryzys z kupą w roli głównej powoli mija. Zosia zaczęła robić kupki i to do tego na nocnik i kibelek. Poza tym dziękuję za rady i wsparcie , były bardzo pomocne.
Ja rodziłam 2x na polnej i nie odczułam tej masówki na porodówce. Widać miałam szczęście bo lekarze i położne były bardzo sympatyczne.
Krklisz my ze skrzatem mamy taka sama rękę do sprzątania i wybitnie lubimy to zajęcie ;p bo ciągle sprzątamy i ciągle czujemy niedosyt. Ja np. codziennie zamiatam i szoruję podłogę bo codziennie jest na niej cała kupa okruchów i paprochów. To chyba się bierze z kosmosu bo niemożliwe, żeby dwójka dzieci mogla tyle śmieci wyprodukować. A prasowanie to osobny temat.... . Mam rację czy nie?
Muszę się pochwalić, że kryzys z kupą w roli głównej powoli mija. Zosia zaczęła robić kupki i to do tego na nocnik i kibelek. Poza tym dziękuję za rady i wsparcie , były bardzo pomocne.
Ja rodziłam 2x na polnej i nie odczułam tej masówki na porodówce. Widać miałam szczęście bo lekarze i położne były bardzo sympatyczne.
Krklisz my ze skrzatem mamy taka sama rękę do sprzątania i wybitnie lubimy to zajęcie ;p bo ciągle sprzątamy i ciągle czujemy niedosyt. Ja np. codziennie zamiatam i szoruję podłogę bo codziennie jest na niej cała kupa okruchów i paprochów. To chyba się bierze z kosmosu bo niemożliwe, żeby dwójka dzieci mogla tyle śmieci wyprodukować. A prasowanie to osobny temat.... . Mam rację czy nie?