jarzebinka
mama Kacperka i Kamilka
był płacz ale później mieszanka chińska (warzywa mrożone) na czole wyraźnie poprawiły jej humor zwłaszcza że je wyjęła i chodziła z przyklejoną czerwoną cebulą i bambusem do czoła...
mam nadzieje, że nie ma śladu, ale widok chyba niezły z tymi warzywkami na główce.....
ja weekend u rodziców oczywiście zaliczyłam, pogoda dopisała, nadrobilam książkowe zaległości w romansach, skorzystałam ze słoneczka a chłopcy z podwórza, nawet basen zaliczony i grad wielkości wiśni również....
Tygrynka to wracacie dziś do siebie ???
Jagmar jeszcze tylko dzisiaj zamieszanie i wraca spokój na dzielnice.... środa-piątek mam wolne popołudnie wiec może lasek Marceliński.....