u nas kiepskie dni, nawet chęci na pisanie nie mam jeszcze Basia dziś obudziała się z mega katarem (takiego jeszcze nie miała, dudle do ziemi i kicha non stop a popołudniu 39 gorączki Na razie ma 37 wiec czekamy, ale spi, cięzko jej się oddycha bo nas zapchany, a jutro idziemy na komunię i dupa! Pewnie pójdę sama...ech
reklama
Skrzat co sie dzieje ?? Basia cos lepiej?? byłam wczoraj na Perzyckiej i myslałam o was
An ja to się w ogóle nie znam na giełdzie ( a nazwisko sugeruje co innego ;-) )
Jagmar oj nie zazdroszczę sprzątania :-( choc czasem trzeba !!!
my wczoraj z Lula byłysmy na babskich zakupach a póżniej pojechałysmy do kuzynki na urodziny a dziś w końcu super dzień bo rano poszliśmy na cytadelę nawet muzeum zaliczyliśmy !! i ogólnie taki leniwy dzień pogoda cudna i dziecko grzeczne i mąż też ;-) a R. woła mnie do sypialni a na łózku siedzi młoda stópkę trzyma na poduszce w łapach mój lakier do paznokci i maluje sobie pazurki!!! kiedy ona to podpatrzyła ???
A teraz leże bo cos mnie kregosłup boli i jestem ciut unieruchomiona
An ja to się w ogóle nie znam na giełdzie ( a nazwisko sugeruje co innego ;-) )
Jagmar oj nie zazdroszczę sprzątania :-( choc czasem trzeba !!!
my wczoraj z Lula byłysmy na babskich zakupach a póżniej pojechałysmy do kuzynki na urodziny a dziś w końcu super dzień bo rano poszliśmy na cytadelę nawet muzeum zaliczyliśmy !! i ogólnie taki leniwy dzień pogoda cudna i dziecko grzeczne i mąż też ;-) a R. woła mnie do sypialni a na łózku siedzi młoda stópkę trzyma na poduszce w łapach mój lakier do paznokci i maluje sobie pazurki!!! kiedy ona to podpatrzyła ???
A teraz leże bo cos mnie kregosłup boli i jestem ciut unieruchomiona
jagmar Nie zazdroszcze tego sprzatania .
NabAwe Tez tak kiedys mielismy ze mala chodzila spac 22-22.30 i dziwo jak zaczelismy ja kapac o 30mni wczesniej
czyli 19 nie 19.30 to nauczyla sie zasypiac ok 20, bylismy w szoku bo niby niewielka roznica a tak duzo zmienila.
Ja w miare ok czasem wymioty sie zdarza nudnosci mecza, ale to juz i tak niebo do ziemi jest .
Jakos oliwce nie spieszy sie do chodzenia, ale spokojnie mnie to jakos nie stresuje przyjdzie jej czas to zacznie .
To calkiem niedlugo-milej nauki .
Co do sasiadki to ciekawe zycie ludzie maja , ale ja mysle ze z czyms takim trzeba kategorycznie walczyc,
albo laska zderzy sie ze sciana i wyciagnie wnioski albo niech szuka inaczej szczescia w zyciu.
Facet ma o tyle ciezko ze dolanczaja sie problemy zdrowotne, ale jak mama nie ma ochoty zajmowac sie dzieckiem to
przeciez mozna poszukac kogos do opieki a mamie zostwaic tylko pelna lodowke, chodzenie po ludziach
tez raczej szybko sie skonczy bo jak opowiada ze nie ma kasy na zycie a chodzi w butach za kilkaset pln???
Ludzie nie sa glupi.
Szkoda tylko ze w calej tej sytuacji najbardziej cierpi dziecko, ale coz poradzisz nawet nieodpowiedzialni ludzie
moga miec dzieci.
kozaczaczino U nas tez roznie bywa, czasem sie uda do nocnika tak srednio raz na dobe , ale ja sie nie martwie
powoli ale do celu . Panowie od remontu tak tak ciezki temat-POWODZENIA. Mala spryciara trzeba bylo zapytac czy
tobie tez pomaluje? .
co to za wyprawa bo mi ciekawosc pobudzilas? .
lilou Koniecznie napisz kiedy ci pasuje ja w zasadzie tylko srode mam zaplanowana. A Stas chodzi?
an82 Chowanie tak to tez od dawna, ale jak postawialam na biurku czy stoliku za lozkiem to luz na lozko nie weszla
na biurko nie siegla ale to juz historia .
Skrzat Biedulka to zdrowka dla niej.
Kurcze nie mam weny kto ma pomysl na dzisiejszy obiad ? .
Moje dziecko tez niestety jakis katar ma wiec w nocy co chwile pobudka, dobrze ze M wstaje w nocy a ja blizej rana
bo wogole po scianach bym chodzila, a u mnie spanie w dzien to raczej nie da rady.
kurcze troche mnie korci zeby mala do zlobka wyslac, zalapala by troche kontaktu z dziecmi cos bys sie dzialo
a nie tylko w domu zbawa tymi samymi zbawkami codziennie,
ja tez mialabym motywacje zeby codziennie gdzies wyjsc ( a nie tylko do sklepu) .
NabAwe Tez tak kiedys mielismy ze mala chodzila spac 22-22.30 i dziwo jak zaczelismy ja kapac o 30mni wczesniej
czyli 19 nie 19.30 to nauczyla sie zasypiac ok 20, bylismy w szoku bo niby niewielka roznica a tak duzo zmienila.
Ja w miare ok czasem wymioty sie zdarza nudnosci mecza, ale to juz i tak niebo do ziemi jest .
Jakos oliwce nie spieszy sie do chodzenia, ale spokojnie mnie to jakos nie stresuje przyjdzie jej czas to zacznie .
To calkiem niedlugo-milej nauki .
Co do sasiadki to ciekawe zycie ludzie maja , ale ja mysle ze z czyms takim trzeba kategorycznie walczyc,
albo laska zderzy sie ze sciana i wyciagnie wnioski albo niech szuka inaczej szczescia w zyciu.
Facet ma o tyle ciezko ze dolanczaja sie problemy zdrowotne, ale jak mama nie ma ochoty zajmowac sie dzieckiem to
przeciez mozna poszukac kogos do opieki a mamie zostwaic tylko pelna lodowke, chodzenie po ludziach
tez raczej szybko sie skonczy bo jak opowiada ze nie ma kasy na zycie a chodzi w butach za kilkaset pln???
Ludzie nie sa glupi.
Szkoda tylko ze w calej tej sytuacji najbardziej cierpi dziecko, ale coz poradzisz nawet nieodpowiedzialni ludzie
moga miec dzieci.
kozaczaczino U nas tez roznie bywa, czasem sie uda do nocnika tak srednio raz na dobe , ale ja sie nie martwie
powoli ale do celu . Panowie od remontu tak tak ciezki temat-POWODZENIA. Mala spryciara trzeba bylo zapytac czy
tobie tez pomaluje? .
co to za wyprawa bo mi ciekawosc pobudzilas? .
lilou Koniecznie napisz kiedy ci pasuje ja w zasadzie tylko srode mam zaplanowana. A Stas chodzi?
an82 Chowanie tak to tez od dawna, ale jak postawialam na biurku czy stoliku za lozkiem to luz na lozko nie weszla
na biurko nie siegla ale to juz historia .
Skrzat Biedulka to zdrowka dla niej.
Kurcze nie mam weny kto ma pomysl na dzisiejszy obiad ? .
Moje dziecko tez niestety jakis katar ma wiec w nocy co chwile pobudka, dobrze ze M wstaje w nocy a ja blizej rana
bo wogole po scianach bym chodzila, a u mnie spanie w dzien to raczej nie da rady.
kurcze troche mnie korci zeby mala do zlobka wyslac, zalapala by troche kontaktu z dziecmi cos bys sie dzialo
a nie tylko w domu zbawa tymi samymi zbawkami codziennie,
ja tez mialabym motywacje zeby codziennie gdzies wyjsc ( a nie tylko do sklepu) .
jarzebinka
mama Kacperka i Kamilka
jarzebinka kiedy otwiera sie sezon motocyklowy ? pytam z ciekawosci
juz chyba było otwarcie w kwietniu
kikrklisz, a o żłobku pomyśl, zawsze to Tobie byłoby lzej choc na chwilke sobie odsapniesz, mała będzie miala kontakt z dziećmi i będzie wybawiona
super pogoda była w weekend - w sobotę była wycieczka rowerowa, w niedziele do południa bylam z chłopakami u koleżanki za poznaniem a M pojechał na wycieczkę motorem a popołudniu otworzyłam sezon na balkonie - łódka dla dzieciaków już stoi...Kamila 2 h nie było....
ajentka a Marcelek juz korzystał z łodzi pirackiej....
Skrzat zdrówka dla Basi....:-)
Ishi
mama J & A
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2012
- Postów
- 352
Cześć dziewczynki !
Rodzice wyjechali od nas wczoraj.
Równy miesiąc byli, ale mi było dobrze z nimi
Od dziś wraca wszystko na normalne tory, czyli nie mogłam śniadania zjeść, bo A. ciągle mnie gdzieś woła ;-)
kozaczino też byliśmy wczoraj na Cytadeli :-)
pogoda super, dzieciaki zadwolone, fajny dzień spędziliśmy
skrzat zdrówka dla Basi, jak dziś lepiej ?
No i napiszę jeszcze, że J. się do szkoły dostał :-)
cieszę się bardzo
A teraz zmykam, bo koleżanka zaraz przyjeżdża,muszę ogarnąć kuchnię ;-)
Rodzice wyjechali od nas wczoraj.
Równy miesiąc byli, ale mi było dobrze z nimi
Od dziś wraca wszystko na normalne tory, czyli nie mogłam śniadania zjeść, bo A. ciągle mnie gdzieś woła ;-)
kozaczino też byliśmy wczoraj na Cytadeli :-)
pogoda super, dzieciaki zadwolone, fajny dzień spędziliśmy
skrzat zdrówka dla Basi, jak dziś lepiej ?
No i napiszę jeszcze, że J. się do szkoły dostał :-)
cieszę się bardzo
A teraz zmykam, bo koleżanka zaraz przyjeżdża,muszę ogarnąć kuchnię ;-)
hej!
Skrzat zdrówka dla Basi, może dzisiaj lepiej już?? oby!
Natuśka a jak Twoje maluchy?
Ishi gratki dla Jasia! fajnie że tyle rodziców miałaś, zazdroszczę! bo u mnie jak się uda przytrzymać ich dłużej niż weekend to święto jest! dosłownie hehe żeby dni wolne byly
co się u nas od piątku działo to głowa mała.. w piątek 12-19 latałam sama z młodym: Pestka i Plaza, kupowanie dekoracji i prezentów dla przyjaciółki na panieński, zabawa z młodym w Fantasy Park (o mamo, jak on mnie przegonił po tych atrakcjach, zjeżdżalniach, kulkach!!), potem zgubiłam kartę męża i musiał ją zablkować, więc wkurzona poszłam wydać ostatnie 30zł w gotówce do Biedronki i potem stamtąd na piechotę do domu z wózkiem obładowanym tak (np puszki z owocami na ciasto) że mało się nie przewracał nawet jak młody siedział! i tak sobie szłam i wyrabiałam ręce i nogi przez to padłam o 24, wstałam o 8, zrobiłam ciasto i zapiekankę, wypucowałam kuchnię i poleciałam o 10 szukać z przyjaciółką sukienki na poprawiny, połaziłyśmy po Półwiejskiej i okolicy, ona nic nie kupiła, za to ja torebkę i kolczyki heh potem obiad na starym i szybki bieg do domu (oczywiście przy niej udawanie że mam czas i panika w głowie że nie zdążę przygotować niespodzianki dla niej!), o 14 robiłam album (wyszedł świetny! przyjaciółka się wzruszyła ), o 16 przyjechały 3 dziewczyny (plus jeden mąż i dwójka dzieci!) i wspomagając się winkiem robiłyśmy sałatki i dekorowałyśmy mojego torto-penisa o 19 przyjaciółka wyszła z domu na manicure hybrydowy (w La Fayette promocja za 69zł) a my w tym czasie szybko do niej ze wszystkim żeby przygotować - napoje, jedzenie, balony, konfetti, muzyka.. udało się! koleżanka wchodzi o 20 do domu a tam my no i imprezka do 4, w tym prezenty, konkursiki, wizażystka która ją pięknie wymalowała i my się przy okazji poduczyłyśmy paru tricków.. no i o 4 w nocy nie koniec, tylko teść odwiózł mnie i inną kumpelę do niej do Rogalinka bo tam byli nasi mężowie i dzieci rano wspólne śniadanko na ogrodzie, lody w Puszczykówku (polecam, boskie!), obiad u babci, oglądanie mieszkania u cioci w Koziegłowach (Aga i KArola rozglądałam sie za Wami ), i potem szybkie zakupy i sprzątanie domu bo wpadła do nas jeszcze ta para przyjaciół której robiliśmy panieński.. oglądaliśmy przy winku zdjęcia i filmiki z panieńskiego no i w końcu jest poniedziałek ufff
o matko ale mi opowieść wyszła a i tak starałam się wszystko w skrócie opisać, że nie wspomnę o tysiącu fajnych sytuacji po drodze jednak za dużo tego było
Skrzat zdrówka dla Basi, może dzisiaj lepiej już?? oby!
Natuśka a jak Twoje maluchy?
Ishi gratki dla Jasia! fajnie że tyle rodziców miałaś, zazdroszczę! bo u mnie jak się uda przytrzymać ich dłużej niż weekend to święto jest! dosłownie hehe żeby dni wolne byly
co się u nas od piątku działo to głowa mała.. w piątek 12-19 latałam sama z młodym: Pestka i Plaza, kupowanie dekoracji i prezentów dla przyjaciółki na panieński, zabawa z młodym w Fantasy Park (o mamo, jak on mnie przegonił po tych atrakcjach, zjeżdżalniach, kulkach!!), potem zgubiłam kartę męża i musiał ją zablkować, więc wkurzona poszłam wydać ostatnie 30zł w gotówce do Biedronki i potem stamtąd na piechotę do domu z wózkiem obładowanym tak (np puszki z owocami na ciasto) że mało się nie przewracał nawet jak młody siedział! i tak sobie szłam i wyrabiałam ręce i nogi przez to padłam o 24, wstałam o 8, zrobiłam ciasto i zapiekankę, wypucowałam kuchnię i poleciałam o 10 szukać z przyjaciółką sukienki na poprawiny, połaziłyśmy po Półwiejskiej i okolicy, ona nic nie kupiła, za to ja torebkę i kolczyki heh potem obiad na starym i szybki bieg do domu (oczywiście przy niej udawanie że mam czas i panika w głowie że nie zdążę przygotować niespodzianki dla niej!), o 14 robiłam album (wyszedł świetny! przyjaciółka się wzruszyła ), o 16 przyjechały 3 dziewczyny (plus jeden mąż i dwójka dzieci!) i wspomagając się winkiem robiłyśmy sałatki i dekorowałyśmy mojego torto-penisa o 19 przyjaciółka wyszła z domu na manicure hybrydowy (w La Fayette promocja za 69zł) a my w tym czasie szybko do niej ze wszystkim żeby przygotować - napoje, jedzenie, balony, konfetti, muzyka.. udało się! koleżanka wchodzi o 20 do domu a tam my no i imprezka do 4, w tym prezenty, konkursiki, wizażystka która ją pięknie wymalowała i my się przy okazji poduczyłyśmy paru tricków.. no i o 4 w nocy nie koniec, tylko teść odwiózł mnie i inną kumpelę do niej do Rogalinka bo tam byli nasi mężowie i dzieci rano wspólne śniadanko na ogrodzie, lody w Puszczykówku (polecam, boskie!), obiad u babci, oglądanie mieszkania u cioci w Koziegłowach (Aga i KArola rozglądałam sie za Wami ), i potem szybkie zakupy i sprzątanie domu bo wpadła do nas jeszcze ta para przyjaciół której robiliśmy panieński.. oglądaliśmy przy winku zdjęcia i filmiki z panieńskiego no i w końcu jest poniedziałek ufff
o matko ale mi opowieść wyszła a i tak starałam się wszystko w skrócie opisać, że nie wspomnę o tysiącu fajnych sytuacji po drodze jednak za dużo tego było
lilou
Fanka BB :)
Hej i ja się witam poweekendowo:-)
My w piątek cały dzień u Ishi, sobota na festynie w pkolu, potem na panieński (i P na kawalerski), było fajnie, dużo śmiechu, najpierw u niej grałyśmy w Tabu, potem puszczanie lampionów (na placu wlkp), ludzie sie zbierali i patrzyli hihi,potem impreza w van dislu( swoja drogą co oni zrobili z mojej szkoły). tam same panieńskie i kawalerski, hehe laski przebrane za biedronki (serio serio ) i pszczoły ., no ale fajnie towarzystwo, duzo tańców:-)na koniec doszli do nas chłopacy, którzy sobie miejsca nie mogli znaleźć
wczoraj po niewielkiej ilości snu, po obiedzie poszliśmy do zoo, ponad 4 godziny chodzenia,super dzień
Dziś od rana sprzątanie, mam Oliwkę w domu bo zaspałam i robimy generalny porządek w zabawkach
Tygrynka fajnie że się udało u Was też;-)
krklisz nie Staś nie chodzi, próbuje coraz częściej, po 3-4 kroczki, ale szybciej mu idzie na kolanach chodzenie, więc po co
Skrzat jak Basieńka? zdrówka dla niej!
jarzębinka ale zazdroszczę balkonu!:-)mój chyba sprzedaje motor... nie powiem że się nie cieszę...
Julka jak u Ciebie?
ishi mhmmm racuszki Twojej mamy... rozmarzyłam się ;-)
aaa wlaśnie jeszcze zapomniałam napisać, Staś miał wypadek mały przed naszym wyjściem (no oczywiście e wtedy:/), wszedł na stołek Oli i poleciał do przodu na nosek i buzię (rączki miała z tyłu), polała się krew, nos cały opuchnięty ( mam nadzieje że cały:-().
My w piątek cały dzień u Ishi, sobota na festynie w pkolu, potem na panieński (i P na kawalerski), było fajnie, dużo śmiechu, najpierw u niej grałyśmy w Tabu, potem puszczanie lampionów (na placu wlkp), ludzie sie zbierali i patrzyli hihi,potem impreza w van dislu( swoja drogą co oni zrobili z mojej szkoły). tam same panieńskie i kawalerski, hehe laski przebrane za biedronki (serio serio ) i pszczoły ., no ale fajnie towarzystwo, duzo tańców:-)na koniec doszli do nas chłopacy, którzy sobie miejsca nie mogli znaleźć
wczoraj po niewielkiej ilości snu, po obiedzie poszliśmy do zoo, ponad 4 godziny chodzenia,super dzień
Dziś od rana sprzątanie, mam Oliwkę w domu bo zaspałam i robimy generalny porządek w zabawkach
Tygrynka fajnie że się udało u Was też;-)
krklisz nie Staś nie chodzi, próbuje coraz częściej, po 3-4 kroczki, ale szybciej mu idzie na kolanach chodzenie, więc po co
Skrzat jak Basieńka? zdrówka dla niej!
jarzębinka ale zazdroszczę balkonu!:-)mój chyba sprzedaje motor... nie powiem że się nie cieszę...
Julka jak u Ciebie?
ishi mhmmm racuszki Twojej mamy... rozmarzyłam się ;-)
aaa wlaśnie jeszcze zapomniałam napisać, Staś miał wypadek mały przed naszym wyjściem (no oczywiście e wtedy:/), wszedł na stołek Oli i poleciał do przodu na nosek i buzię (rączki miała z tyłu), polała się krew, nos cały opuchnięty ( mam nadzieje że cały:-().
*J*U*L*K*A*
Mama dwóch łobuzów:)
- Dołączył(a)
- 26 Czerwiec 2008
- Postów
- 3 156
witam po weekendzie i mega mdłościach
wróciłam do świata żywych
skwar z nieba sie leje a ja w bluzie zaiwaniam byłam dzisiaj na kontroli u onka po operacji i wszystko ok tylko rękę za nisko podnosze
skrzat przede wszystkim zdrówka dla małej
lilou dziękuje za zainteresowanie
Tygrynka ja za Toba nienadążam
Ishi gratki dla J
krklisz szagówki czytaj kopytka i kiszona kapustka
Moje gadziątka dzisiaj jadą do zębologa z M ciekawe czy Nati "kaste" otworzy to jego pierwsza wizyta
wróciłam do świata żywych
skwar z nieba sie leje a ja w bluzie zaiwaniam byłam dzisiaj na kontroli u onka po operacji i wszystko ok tylko rękę za nisko podnosze
skrzat przede wszystkim zdrówka dla małej
lilou dziękuje za zainteresowanie
Tygrynka ja za Toba nienadążam
Ishi gratki dla J
krklisz szagówki czytaj kopytka i kiszona kapustka
Moje gadziątka dzisiaj jadą do zębologa z M ciekawe czy Nati "kaste" otworzy to jego pierwsza wizyta
Hej,
Dzięki dziewczyny Basia o niebo lepiej, zaaplikowałam jej Bactrim niestety i w niedzielę poza tym, że mówiła przez nos objawów żadnych, więc pojechała z nami na komunię, dzisiaj też nos zapchany, ale nic jej nie cieknie, sobota to była mordęga, kichnięcie średnio 1 na minutę i smarki do ziemi...szok normalnie ale humor jej nie opuszczał na szczęscie
Lilou mam do Ciebie pytanie jakie ty masz elementy IKEA Stuva, my sie nie możemy zdecydowac czy wiecej szafek czy szuflad i co praktyczniejsze na zabawki??? Jak u ciebie sie sprawdzają te meble i co lepsze szafki czy szuflady, może skrzynia?...ech ciężko mi idzie z tym pokojem. Meble które znalazłam w BRW są super, ale pan nam powiedział, że niedługo mogą je wycofać bo nie ma za dużego zainteresowania więc so so;/ i stuva chyba zlekka praktyczniejsza.
Jesli któraś jeszcze ma ten system w pokoju dziecięcym to chętnie poznam opinie
Julka dobrze że już kolejna chemia za Tobą siły dużo życzę!
Ishi to wracasz na forum Fajnie, że tyle rodziców miałaś Ale cięzko wrócić do rzeczywistości pewnie!
Tygrynka Ty to jesteś "polot" ale super, że imprezy się udały!
Dzięki dziewczyny Basia o niebo lepiej, zaaplikowałam jej Bactrim niestety i w niedzielę poza tym, że mówiła przez nos objawów żadnych, więc pojechała z nami na komunię, dzisiaj też nos zapchany, ale nic jej nie cieknie, sobota to była mordęga, kichnięcie średnio 1 na minutę i smarki do ziemi...szok normalnie ale humor jej nie opuszczał na szczęscie
Lilou mam do Ciebie pytanie jakie ty masz elementy IKEA Stuva, my sie nie możemy zdecydowac czy wiecej szafek czy szuflad i co praktyczniejsze na zabawki??? Jak u ciebie sie sprawdzają te meble i co lepsze szafki czy szuflady, może skrzynia?...ech ciężko mi idzie z tym pokojem. Meble które znalazłam w BRW są super, ale pan nam powiedział, że niedługo mogą je wycofać bo nie ma za dużego zainteresowania więc so so;/ i stuva chyba zlekka praktyczniejsza.
Jesli któraś jeszcze ma ten system w pokoju dziecięcym to chętnie poznam opinie
Julka dobrze że już kolejna chemia za Tobą siły dużo życzę!
Ishi to wracasz na forum Fajnie, że tyle rodziców miałaś Ale cięzko wrócić do rzeczywistości pewnie!
Tygrynka Ty to jesteś "polot" ale super, że imprezy się udały!
Ostatnia edycja:
reklama
jak na winogradach lataja pyłki masakara dostalam jakiegos kataru wzialam panodol i troche przeszlo dzisiaj pojechalam po pracy chcialam kupic dziecku mleko weszlam do obuwniczego i cooo terminal nie dzialał ale byłam zła poszłam do praktikera (tak na szybcika) kupić ziemie nie kupiłam jakoś nie mogłam myśleć bo żal mi było że nie kupiłam butów. Poszłam do obuwniczeko i zapytałam sie czy już działa i cooo DZIAŁAŁ :0 jupi i kupiłam buty głupi ma radość a moje dziecko dzisiaj buszowało z babcią po ogrodzie botanicznym i cieszł się że było dużo inych dzieci wiec cooo brak mu kontaku z dziećmi ale ja to nadrobie
TEEEJJJ miałam coś komuś odpisać ale już nic nie wiem
TEEEJJJ miałam coś komuś odpisać ale już nic nie wiem
Podobne tematy
Podziel się: