hej dziewczynki, ale się za Wami stęskniłam!!!
przeczytałam wszystko (wow wow wow dawno nie miałam takiej lektury, super super
), ale nie chcę teraz odpowiadać bo na bank o kimś zapomnę jedynie co - Koza mam nadzieję że babcia wyjdzie z tego bez szwanku, trzymam kciuki!! Aniaa powodzenia w razie gdybyś zamierzała się na dniach rozpakować
Marciaa dobrego samopoczucia i super wakacji życzę, wypocznij!! Monia jak tam z mężem, mam nadzieję, że się ułożyło??
my siedziałyśmy z kumpelą z Wawy (poznałyśmy się 2 lata temu na bb
) i jej córeczką młodszą od Seby o 3 tyg na działce.. matko co tam się działo.. Seba wciąż ją chciał całować i przytulać a ona uciekała i krzyczała ze strachu
a dzisiaj młody skąpał mi się w jeziorze - brodził przy brzegu a nagle ja patrzę a on leci wgłąb jeziora!! ale dobiegł do pasa i się przewrócił
to wracałam z gołym Sebą szybko do domu bo aż tak ciepło nie było (od dwóch dni burze na Mazurach)
do tego dzisiaj jeszcze uciekałyśmy w deszczu z maluchami na rękach mega zmoknięte, dzieciaki bawiły się w basenie, ganiały się po domu, 5tys razy kazałam Sebie schodzić ze schodów, nie wchodzić na balkon, a jak już wszedł to nie przechodzić za barierki, nie lecieć do kota, nie lecieć do dziadka (zajęty był w domku obok), nie całować Zosi, nie przytulać Zosi, itp itd... i tak codziennie
ale było bosko, a młodemu się tam super podoba, bo ma wszystko pod nosem - basen, piaskownicę, huśtawki, szyszki które można wrzucać do wiadra
, okoliczne psy, dziadzia często bywa (nadzoruje remont w drugim domku), więc dzisiaj wracam tam znowu, odpoczywam od miasta i neta
trzymajcie się cieplutko, buziaki!!