reklama
dokladnie ja mam takie samo zdanie. poki dziecko moze, tak do 2,3 lat, powinno zostac z mama, ale tez nie ma sobie co robic wyrzutow jesli mama musi pracowac.
ale znowu taki 3 latek powinien juz chodzic na jakies zajecia z dziecmi - nie musi byc to od razu przedszkole, gdzie zostaje sam. ale chociaz na jakies sesje z rowniesnikami..
po mojej coreczce widze ze az lgnie do dzieci, a ja staram sie jak moge zapewnic jej kontakt. choc to nie zawsze jest proste.
ale jak skonczy 3 latka juz koniecznie musi isc do przedszkola, juz zauwazam u niej - co mnie w sumie niepokoi - ze wszedzie tylko z mama i z mama. nic beze mnie sie nie uda, ciagle musze przy niej byc..
wiec jak nic z tym nie zrobię, moge pozniej miec z tym duzy problem (sama bylam takim dzieckiem, i wiem ze to nic dobrego), a maluchy w kazdym wieku wczesniej czy pozniej poradza sobie w grupie.
to tylko my, mamy sie martwimy..
ale znowu taki 3 latek powinien juz chodzic na jakies zajecia z dziecmi - nie musi byc to od razu przedszkole, gdzie zostaje sam. ale chociaz na jakies sesje z rowniesnikami..
po mojej coreczce widze ze az lgnie do dzieci, a ja staram sie jak moge zapewnic jej kontakt. choc to nie zawsze jest proste.
ale jak skonczy 3 latka juz koniecznie musi isc do przedszkola, juz zauwazam u niej - co mnie w sumie niepokoi - ze wszedzie tylko z mama i z mama. nic beze mnie sie nie uda, ciagle musze przy niej byc..
wiec jak nic z tym nie zrobię, moge pozniej miec z tym duzy problem (sama bylam takim dzieckiem, i wiem ze to nic dobrego), a maluchy w kazdym wieku wczesniej czy pozniej poradza sobie w grupie.
to tylko my, mamy sie martwimy..
Lady_Marcelina
młoda mamusia
Będę nad tym naprawdę teraz intensywnie myśleć Nawet już się podpytywałam u 2 mam ode mnie z osiedla do jakiego przedszkola chodzą ich pociechy. Szukałabym jednak czegoś prywatnego - może powiecie że jestem trochę przewrażliwiona ale mam jakieś takie poczucie że w prywatnym lepiej się zaopiekują tzn. większa wagę zwaca się na dzieciaki bo grupy z tego co wiem są dużo mniejsze niż w publicznych.
Macie racje też z ta uwagą że jak dzieciaczek skończy 3 latka to zdecydowanie wychowanie przedszkolne (jakiekolwiek publiczne czy prywatne) jest mu baaardzo potrzebne. Nie chcę przegapić tego właściwie ostatniego dzwonka na lepszą zmianę :-) Fajnie jest dostać od Was porady za które bardzo dziękuję!!!
Macie racje też z ta uwagą że jak dzieciaczek skończy 3 latka to zdecydowanie wychowanie przedszkolne (jakiekolwiek publiczne czy prywatne) jest mu baaardzo potrzebne. Nie chcę przegapić tego właściwie ostatniego dzwonka na lepszą zmianę :-) Fajnie jest dostać od Was porady za które bardzo dziękuję!!!
Lady_Marcelina
młoda mamusia
Moje Drogie, ja jeszcze ciągle drąże ten temat przedszkolny ;P bo to teraz u mnie głównie w główce i ciągle jeszcze spędza mi sen z powiek :-(. Chciałam jeszcze Was podpytać co myślicie o ostatnio tak modnych przedszkolach dwujęzycznych ? Czy warto w to inwestować - w sensie czy taki maluch 3 letni cokolwiek z tego chwyta czy czasem to nie jest za wcześnie a kasa wyrzucona w piach ? Mój mąż koniecznie chce nauczyć nasze dzieci francuskiego i to od maleńkiego . To bardzo trudny język i mam wielkie wątpliwości czy teraz to optymalny wiek na naukę. Macie jakieś doświadczenia z takim dwu języcznym sposobem nauczania ?
Lady Marcelina, maluchy bardzo szybko ucza sie jezykow i gdyby nie to ze moj syn juz jest 2 jezyczny (tata Anglik mowi po ang a ja zazwyczaj po pol) to napewno wyslalabym go do zlobka/przedszkola z innym jezykiem. Francuski albo hiszp wprowadzimy mu wlasnie ok 3ciego-4tego roku zycia jak zacznie ang przedszkole i tam malunchy beda zaczynaly nauke jezyka obcego
Lady_Marcelina
młoda mamusia
Właściwie to masz rację - maluchy szybko się uczą i pewnie tak też jest w dziedzinie języków może jednak zaczniemy od angielskiego - ten francuski mnie przeraża
Właściwie to masz rację - maluchy szybko się uczą i pewnie tak też jest w dziedzinie języków może jednak zaczniemy od angielskiego - ten francuski mnie przeraża
Moim zdaniem nie masz sie czego obawiac. Moja 2 letnia coreczka co prawda jest dwujezyczna od urodzenia, ale francuski nie przysparza jej jakichs wyjatkowych trudnosci. Male dzieci po prostu bardzo szybko przyswajaja jezyki bez wzgledu na stopien trudnosci i dlatego warto ten fakt wykorzystac. W pozniejszym wieku roznie to bywa. Dlatego uwazam, ze lepiej nauczyc dziecko najpierw trudniejszego jezyka, a pozniej latwiejszego. W ten sposob maja wieksze szanse biegle mowic w co najmniej dwoch jezykach obcych
A tak na marginesie, slyszalam ze to polski jest najtrudnieszy
Ostatnia edycja:
Witam..
JA też jestem za tym ,żeby dzieci chodziły do przedszkola jak tylko się da od najmłodszych lat,,,, mój synek poszedł od września do przedszkola, mały w tym momencie ma 3, lata i 3mies,,, i w sumie bardzo cięzko jest się mu przystosować do nowej sytuacji, tym bardziej, że przedszkola było 2mies, a on był już 3 arzy chory,, więc każdy powrót do przedszkola to kolejny stres, i mój i jego,,, jednak ja staram się być konsekwenta w decyzji i jeśli już zaczął to go przekonuję, że w przedszkolu jest super itp,,,, oni mają 23 osobową grupę, i 2wychowaczynie +pani do pomocy przy obiedzi itp,,,,, i powiem szczerze,że jest to za moło,, dla takich maluchów powinno byc więcej pań , przynajmniej 1 na 5-6dzieci,,,, ,,,,, za to jestem bardzo zaskoczona zachowniem mojej 1,5 rocznej córki, która, była kilka razy ze mną po syna i bardzo szybko zaczęła na sali się bawić, poza tym ona powtarza wszytko co syn, więc napewno kontakt dziećmi jest jak najbardziej wskazany, bo dziecko się bardziej rozwija,,,,,,,,
Jeśli chodzi o zabawy to każde dziecko jest inne, jedno woli oglądać bajki , inne rysować, inne ukąłdać klocki, jeszcze inne bawić się samochodami,, i podejrzewam, że panie po kilku spotkaniach z dziećmi wiedzą co które preferuje i sarają się tak zająć dziecko ,żeby nie czuło się opuszczone, a wiadomo jest , że jesli są dwie czy 3 panie na 25 dzieci, to nie są w stanie zając wszytskich dzieci naraz,,,,,,
Jesli chodzi o przedszkola dwujęzyczne, to ja uwążam, że owszem, jeśli dziecko ma rodziców, którzy posługują się dwoma językami to jak najbardziej posłać dziecko do takigo przedszkola,,, natomiast jesli w domu używa się języka tylko polskiego to dla mnie troszkę jest wygurówaną ambicją rodziców, dwa języki niż potrzebą dzieck, ponieważ ono nie potrafi przypisać konkretnego słowa, do rzeczy,,, gdyż jeszcze w jednym języku (w tym przypadku polskim) nie potrafi określić wszytkich rzeczy ,,,,,,,,,, fakt dzieciom łatwiej przychodzi nauka,w obcyhc językach,,, ale ja bym nie przesadzała,,,,,,
takie moje zdanie,,ale każdy robi jak uważa;-)
JA też jestem za tym ,żeby dzieci chodziły do przedszkola jak tylko się da od najmłodszych lat,,,, mój synek poszedł od września do przedszkola, mały w tym momencie ma 3, lata i 3mies,,, i w sumie bardzo cięzko jest się mu przystosować do nowej sytuacji, tym bardziej, że przedszkola było 2mies, a on był już 3 arzy chory,, więc każdy powrót do przedszkola to kolejny stres, i mój i jego,,, jednak ja staram się być konsekwenta w decyzji i jeśli już zaczął to go przekonuję, że w przedszkolu jest super itp,,,, oni mają 23 osobową grupę, i 2wychowaczynie +pani do pomocy przy obiedzi itp,,,,, i powiem szczerze,że jest to za moło,, dla takich maluchów powinno byc więcej pań , przynajmniej 1 na 5-6dzieci,,,, ,,,,, za to jestem bardzo zaskoczona zachowniem mojej 1,5 rocznej córki, która, była kilka razy ze mną po syna i bardzo szybko zaczęła na sali się bawić, poza tym ona powtarza wszytko co syn, więc napewno kontakt dziećmi jest jak najbardziej wskazany, bo dziecko się bardziej rozwija,,,,,,,,
Jeśli chodzi o zabawy to każde dziecko jest inne, jedno woli oglądać bajki , inne rysować, inne ukąłdać klocki, jeszcze inne bawić się samochodami,, i podejrzewam, że panie po kilku spotkaniach z dziećmi wiedzą co które preferuje i sarają się tak zająć dziecko ,żeby nie czuło się opuszczone, a wiadomo jest , że jesli są dwie czy 3 panie na 25 dzieci, to nie są w stanie zając wszytskich dzieci naraz,,,,,,
Jesli chodzi o przedszkola dwujęzyczne, to ja uwążam, że owszem, jeśli dziecko ma rodziców, którzy posługują się dwoma językami to jak najbardziej posłać dziecko do takigo przedszkola,,, natomiast jesli w domu używa się języka tylko polskiego to dla mnie troszkę jest wygurówaną ambicją rodziców, dwa języki niż potrzebą dzieck, ponieważ ono nie potrafi przypisać konkretnego słowa, do rzeczy,,, gdyż jeszcze w jednym języku (w tym przypadku polskim) nie potrafi określić wszytkich rzeczy ,,,,,,,,,, fakt dzieciom łatwiej przychodzi nauka,w obcyhc językach,,, ale ja bym nie przesadzała,,,,,,
takie moje zdanie,,ale każdy robi jak uważa;-)
Ostatnia edycja:
A tak na marginesie, slyszalam ze to polski jest najtrudnieszy
no pwenie :-) to druga najtrudniejsza gramatyka na swiecie - jak sie polskiego nauczy to reszta pikus ;-)
reklama
Lady_Marcelina
młoda mamusia
Bo ja nie chciałabym od razu wprowadzac 2 obcych języków bo doskonale sobie zdaje sprawe z tego że najlepiej jesli juz , to rodzice tez powinni do dziecka mówic w obcym języku. U nas jes taka sytuacja że babcia - matka męża jest Angielką i Karolek Bardzo często u niej przebywa. Ona bardzo dobrze mówi po polsku ale własnie celowo często zrwaca się do niego tylko po angielsku i dziecko czesto nie odpowiada w jej języku ale reaguje czyli rozumie nie mam jakis wygórowanych ambicji co do wychowania synka ale chciałabym zapewnic mu jak najlepszy start - wiadomo że teraz obce języki są bardzo w cenie , własciwie niezbędne i uważam że "inwestycja"- choc to straszne słowo- właśnie w te sfere jest potrzebna
Podziel się: