reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy gdzieś widnieje informacja,że dziecko jest poczęte za pomocą procedury in vitro?

Dołączył(a)
10 Czerwiec 2024
Postów
3
Czy gdzieś widnieje informacja,że dziecko jest poczęte za pomocą procedury in vitro?Jeśli tak to kto ma wgląd do takich informacji?(ZUS, lekarz rodzinny, lekarz prowadzący ciążę?)
 
reklama
Nie mam pojęcia, ale to ciekawe pytanie...
Ja właściwie zawsze z własnej inicjatywy o tym mówiłam... a już na pewno lekarzowi prowadzącemu ciążę (to istotne chociażby w kwestii wyliczeń, jeżeli np. kobieta jest po transferze zamrożonego dużo wcześniej zarodka lub korzystała z dawstwa).
Tu, gdzie mieszkam, ciążę z in vitro prowadzi się tak samo jak ciążę naturalną mniej więcej po USG datującym (czyli po +/- 9tc), a już na pewno po USG pierwszego trymestru, bo wtedy odstawia się związane z IVF leki.
 
Czy gdzieś widnieje informacja,że dziecko jest poczęte za pomocą procedury in vitro?Jeśli tak to kto ma wgląd do takich informacji?(ZUS, lekarz rodzinny, lekarz prowadzący ciążę?)
Też jestem ciekawa. Ja osobiście powiedziałam lekarzowi prowadzącemu i lekarzowi który wykonywał badania prenatalne.. tak uznałam że powinni wiedzieć.
 
Czy gdzieś widnieje informacja,że dziecko jest poczęte za pomocą procedury in vitro?Jeśli tak to kto ma wgląd do takich informacji?(ZUS, lekarz rodzinny, lekarz prowadzący ciążę?)
Nikt nie wie poza lekarzem robiącym transfer i tym, którym sama powiesz.
 
To nie ma zadnego znaczenia. Mozesz podac te informacje, ale nie musisz. Wg mnie oczywste jest, ze ginekolog prowadzacy ciaze wie. Dla mojej lekarki to byla ciaza wysokiego ryzyka chociazby przez fakt ile kosztowalo zajacie w nia. Natomiast dla przebiegu ciazy i rozwoju dziecka ten fakt jest bez znaczenia wiec jesli nie chcesz, nikomu nie musisz mowic i tej info nigdzie nie bedzie.
Idzie ku dobremu, Moze niedlugo w koncu w PL bedzie jak w cywilizowanym kraju i nikt tych dzieci stygmatyzowal nie bedzie i bedzie sie o tym mowic bez problemu.
 
Czy gdzieś widnieje informacja,że dziecko jest poczęte za pomocą procedury in vitro?Jeśli tak to kto ma wgląd do takich informacji?(ZUS, lekarz rodzinny, lekarz prowadzący ciążę?)
Ja miałam wpisane w karcie ciąży, badaniach orientalnych na tym wydruku i na skierowaniu do szpitala. Sądzę, że jak się nie przyznasz lekarzowi prowadzącemu to nigdzie tej informacji nie będzie.
 
To nie ma zadnego znaczenia. Mozesz podac te informacje, ale nie musisz. Wg mnie oczywste jest, ze ginekolog prowadzacy ciaze wie. Dla mojej lekarki to byla ciaza wysokiego ryzyka chociazby przez fakt ile kosztowalo zajacie w nia. Natomiast dla przebiegu ciazy i rozwoju dziecka ten fakt jest bez znaczenia wiec jesli nie chcesz, nikomu nie musisz mowic i tej info nigdzie nie bedzie.
Idzie ku dobremu, Moze niedlugo w koncu w PL bedzie jak w cywilizowanym kraju i nikt tych dzieci stygmatyzowal nie bedzie i bedzie sie o tym mowic bez problemu.
No tak, jest to oczywiste,że lekarz prowadzący ciążę wie o tym.
 
reklama
Czy ktoś mówi,że wstyd? Po prostu zastanawiałam się nad tym.
Nie, ale sama mam dziecko z in vitro i jakoś nigdy przez myśl mi nie przeszło, czy gdzieś to będzie wiadomo czy nie. Dzieci z in vitro są i nie ma udawać, że powstały naturalnie, jeśli tak nie było. Nie ma ich też co stygmatyzować. Może stąd moje pytanie, bo znam osoby, które mają dzieci z in vitro i udają, że nie.
 
Do góry