Moja córcia od małego była ruchliwa i spała mało,od 2ich urodzin nie śpi już wogóle,ma taki mały spadek formy między 16tą 17tą i robi się marudna pokłada się ale potem dostaje znów energii i szaleje do 22iej,przed samym snem to zachowuje się jakby wypiła pare kaw
skacze po łóżku jak opętana ale wiem ze potem już uśnie,to taki rytułał,musi pozbyć się resztek energii;-)wstaje ok.7ej rano więc śpi baaardzo mało jak na małe dziecko ale taki już jej urok,wystarcza jej 9,10 godz.snu,zazdroszcze mamom które maja takie fajne śpioszki,ale do wszystkiego idzie przywyknąć,jak mi spała ta godz,dwie miałam czas obiad zrobić spokojnie a teraz robimy obiadki "razem'i też jest fajnie...ale brakuje mi tych drzemek,mogłam poczytać,położyć sie choć chwilke:-(ale cóż było mineło.
