DarkAsterR
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2018
- Postów
- 5 972
Zupełnie co innego gdy się ma jedno dziecko zupełnie gdy ma się kilkoro. Inaczej jak ma się zdrowe a jak ma się dziecko chore,z niepełnosprawnością. Inaczej samotna matka inaczej gdy jest sztab cioć wujków dziadków itd. Ważne też czy ma się kasę (wtedy można chociażby wynająć opiekunkę,wynająć kogoś do sprzątania,jechać na super wakacje mieć na lekarzy etc).Gdy miałam jedno dziecko które nie chorowało (miało opiekunkę) to była bajka w porównaniu z trójką z czego dwoje chodzi do żłobka tak więc jest non stop chore tak więc słabo spimy z mężem w nocy i moja praca zawodowa życie towarzyskie na tym bardzo cierpi. Tak więc wszystko zależy...
Mysle, ze to zależy od tego jak postrzegamy szczęście.
Czy szczęście to fakt, ze możemy pojechać na fajne wakacje? Czy np to ze możemy się przytulić razem na kanapie i poczytać książeczkę?
Liczba dzieci…hmmmm. Przecież to nie wyścig. Jak ktoś jest szczęśliwy z jednym to nie musi mieć trójki czy nawet dwójki. W kwestii liczby dzieci to w dużym stopniu ludzie są kowalami własnego losu.
Niepelnosprawnosc się zdarza i jest to smutne. Ale nie powinno byc druzgocące.
Co do pieniędzy, cóż. Raz są a raz ich nie ma.
Szczerze powiem, ze mnie nawet choroby dzieci nie doluja. Owszem, nie jest to miłe jak ktoś, kogo się kocha całym sobą cierpi ale jednocześnie w większości przypadków jest to etap przejściowy. W końcu dzieci przestają chorować.
Natura macierzyństwa jest skomplikowana i wymagajaca. Taka co to nie bierze zakładników. Ale przecież kobiety sobie z tym radziły od tysięcy lat. Teraz mamy tysiace ułatwień ale jakos mam wrazenie, ze poziom zadowolenia spada.