reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy ciąża jest prawdopodobna?

Hmmmm

Fanka BB :)
Dołączył(a)
28 Wrzesień 2021
Postów
4 173
Witam, na wstępie zaznaczę, że jestem po dość poważnym (wielonarządowym) wypadku w okresie nastoletnim.
Ucierpiał tam lewy jajnik - dostało się powietrze i lekarz stwierdził, że z tego jajnika już nic nie będzie.

Luz jest jeszcze prawy - sprawny. Spodziewałam się trudności, tym bardziej, że w wyniku brania lekarstw pojawiło mi się mleko w piersiach (16l, ciąży brak, dziewica)... Skutek uboczny - podwyższona prolaktyna.

Ok, nie robiłam z tym nic. Mleko było, ale niezbyt upierdliwe (trzeba byłoby wyciskać), samo z siebie nie leciało, ale spodziewałam się problemów z zajściem jak 8l później planowaliśmy dziecko - każdy lekarz stwierdzał, żebyśmy się postarali pół roku, rok jak się nie uda to zleci badania - jednego namówiłam chociaż na zbadanie poziomu prolaktyny - był 2x przekroczony, ale udało się zajść w pierwszym cyklu starań.

Ciąża szybko została zakwalifikowana jako zagrożona - nie będę wchodzić w szczegóły, ale urodził się duży wcześniak - 36tc, 2500g.

Drugą ciążę zaliczyłam 3 lata później i też się urodził wcześniak, tyle że już 26tc, 700g i po 12godz zmarło dzieciątko.

Czwarta ciąża była biochemiczna, kolejna - puste jajo płodowe, ostatnia poza maciczna - jajowód usunięty.

Więc zostałam z prawym aktywnym jajnikiem bez jajowodu (a to właśnie z niego były wszystkie ciąże) i lewym nieaktywnym z jajowodem w nieznanym stanie. Od 2014r mam spokój - 0 ciąży, z partnerem dochodziło do regularnych zbliżeń o różnych porach, bez zabezpieczenia...

Rok temu jednak zdarzyło się coś dziwnego - beta z krwi wychodziła 200, później 400 i później zaczęła spadać... Testy sikane wychodziły negatywne. Na USG nic nie było widać.

Uznałam to za zaburzenie hormonalne - organizm się przygotowywał do ciąży, nawet sobie ją w jakiś sposób uroił... Ale tej ciąży nie było (bo w sumie skąd)...

A teraz mam pozytywny test ciążowy - beta 2 dni temu - 700, beta z dziś 1600...
I nie wiem czy to może być ciąża?
Czy jednak coś pozamacicznego, lub inną choroba dająca początkowo poprawne wyniki?
 
reklama
Natychmiast do lekarza!!
Beta nie zawsze zwiastuje ciążę, czasem są to dużo poważniejsze choroby, które też należy wykluczyć, m.in. beta hcg jest markerem nowotworowym (z tego co pamiętam głównie nowotwory trofoblastu). Dziwne, że lekarz to olał rok temu.
Skoro już rok temu był podobny przypadek, to powinno dać Ci do myślenia.
 
Witam, na wstępie zaznaczę, że jestem po dość poważnym (wielonarządowym) wypadku w okresie nastoletnim.
Ucierpiał tam lewy jajnik - dostało się powietrze i lekarz stwierdził, że z tego jajnika już nic nie będzie.

Luz jest jeszcze prawy - sprawny. Spodziewałam się trudności, tym bardziej, że w wyniku brania lekarstw pojawiło mi się mleko w piersiach (16l, ciąży brak, dziewica)... Skutek uboczny - podwyższona prolaktyna.

Ok, nie robiłam z tym nic. Mleko było, ale niezbyt upierdliwe (trzeba byłoby wyciskać), samo z siebie nie leciało, ale spodziewałam się problemów z zajściem jak 8l później planowaliśmy dziecko - każdy lekarz stwierdzał, żebyśmy się postarali pół roku, rok jak się nie uda to zleci badania - jednego namówiłam chociaż na zbadanie poziomu prolaktyny - był 2x przekroczony, ale udało się zajść w pierwszym cyklu starań.

Ciąża szybko została zakwalifikowana jako zagrożona - nie będę wchodzić w szczegóły, ale urodził się duży wcześniak - 36tc, 2500g.

Drugą ciążę zaliczyłam 3 lata później i też się urodził wcześniak, tyle że już 26tc, 700g i po 12godz zmarło dzieciątko.

Czwarta ciąża była biochemiczna, kolejna - puste jajo płodowe, ostatnia poza maciczna - jajowód usunięty.

Więc zostałam z prawym aktywnym jajnikiem bez jajowodu (a to właśnie z niego były wszystkie ciąże) i lewym nieaktywnym z jajowodem w nieznanym stanie. Od 2014r mam spokój - 0 ciąży, z partnerem dochodziło do regularnych zbliżeń o różnych porach, bez zabezpieczenia...

Rok temu jednak zdarzyło się coś dziwnego - beta z krwi wychodziła 200, później 400 i później zaczęła spadać... Testy sikane wychodziły negatywne. Na USG nic nie było widać.

Uznałam to za zaburzenie hormonalne - organizm się przygotowywał do ciąży, nawet sobie ją w jakiś sposób uroił... Ale tej ciąży nie było (bo w sumie skąd)...

A teraz mam pozytywny test ciążowy - beta 2 dni temu - 700, beta z dziś 1600...
I nie wiem czy to może być ciąża?
Czy jednak coś pozamacicznego, lub inną choroba dająca początkowo poprawne wyniki?
To może być ciąża. Lewy jajowód zebrał jajeczko z prawego jajnika i voila😉 podobno to bardziej prawdopodobne niż się zdaje😉
 
No właśnie słyszałam, że nie bardzo, bo wcześniej to jajeczko byłoby zaatakowane przez układ odpornościowy...

Sytuacja rok temu była podobna, ale nie taka sama - test sikany wychodził negatywnie, więc beta była tylko we krwi (co jest dziwne)... Ale USG wtedy wykluczyło nieprawidłowości - tzn nic niepokojącego lekarze nie zaobserwowali - ale też nie badali drożności...

Jedyne obawy czy to może być ciąża pozamaciczna? Czy wtedy beta tak szybko rośnie od początku?

Czy może znowu puste jajo płodowe? (Nie pamiętam jak długo wtedy beta mi rosła) pamiętam, że pęcherzyk wyglądał na 9tc wielkością, ale dziecka w środku brak (poronienie samoistne).

Czy rak, czy wtedy przez jakiś czas rośnie ok, a później wystrzela w kosmos czy nie rośnie wtedy?

Lekarza mam jutro ok 19 i rano jeszcze chcę powtórzyć betę to będę miała 3 wyniki na wizycie pon-sr-pt...
 
@Hmmmm To tak sobie można gdybać. Bardzo dobrze, że masz lekarza. Daj znać jak jutrzejsza beta. Z mojej wiedzy przy pustym jaju musi najpierw dojść do implantacji, by beta zaczęła rosnąć, więc pęcherzyk musiałby się znaleźć w macicy. Wielkość bety >1000 powinna pozwolić już na zlokalizowanie ewentualnego pęcherzyka.
Ciąża wydaje mi się tutaj małoprawdopodobna (ale mogę się mylić) - bo jak niby miałby się plemnik dostać do jajeczka?
Niestety nie pomogę jeśli chodzi o poziom bety w przypadku nowotworu. W necie znalazłam jedynie info: "U kobiet znaczący wzrost stężenia β-HCG (po wykluczeniu ciąży) może świadczyć o nowotworach trofoblastu" - ale nie napisali co oznacza znaczący...
 
@Hmmmm To tak sobie można gdybać. Bardzo dobrze, że masz lekarza. Daj znać jak jutrzejsza beta. Z mojej wiedzy przy pustym jaju musi najpierw dojść do implantacji, by beta zaczęła rosnąć, więc pęcherzyk musiałby się znaleźć w macicy. Wielkość bety >1000 powinna pozwolić już na zlokalizowanie ewentualnego pęcherzyka.
Ciąża wydaje mi się tutaj małoprawdopodobna (ale mogę się mylić) - bo jak niby miałby się plemnik dostać do jajeczka?
Niestety nie pomogę jeśli chodzi o poziom bety w przypadku nowotworu. W necie znalazłam jedynie info: "U kobiet znaczący wzrost stężenia β-HCG (po wykluczeniu ciąży) może świadczyć o nowotworach trofoblastu" - ale nie napisali co oznacza znaczący...
moze sie mylę, ale nowotwory trosfoblastu występują również tylko po zapłodnieniu (tylko nieprawidłowym), więc tak czy siak musiało dojść do owulacji i przejęcia jajeczka przez drugi jajowód
 
Zastanawiam się czy lewy jajnik nie mógł się uaktywnić pod wpływem zmian jakie mogą nastąpić przy przygotowywaniu się organizmu do menopauzy - mam 36l jednak na karku... I to w zasadzie jedyne wyjaśnienie jak mogłoby dojść do ciąży

Oczywiście jeszcze kwestia drożności jajowodu - który nie był nigdy badany i pewnie jeszcze masa innych zależności które musiałby się zadziać (a o których nawet nie mam pojęcia)...

Jajnik też był badany tylko wtedy po wypadku jak było tam to powietrze - i też lekarz się nie rozgrywał poza tym że "z tego jajnika to już nic nie będzie"...

Dam znać po becie i po lekarzu... Trzymajcie kciuki oby to była jednak prawidłowa ciąża (podwyższonego ryzyka to i tak będzie - ze względu na wiek i historię medyczną), a nie powikłana (pozamaciczna, zasniadowa, pusta, obumarła etc) lub rak...
 
To nie musi być trofoblast.
Beta również rośnie w przypadku nowotworu jajnika i nowotworu piersi.

@Hmmmm Jasne, że kciuki potrzymamy :) Organizm potrafi czasem nieźle nas zaskoczyć. Oby tym razem pozytywnie!
 
reklama
Jajowody przechwytują jajeczka.
Zaszłam w prawidło zagnieżdżoną ciążę z owulacji z lewego jajnika, a prawy jajowód przechwycił komórkę.
Kosmki jajowodów sobie z tym radzą i nie jestt to nic nadzwyczajnego.
Rzadkie, ale nie niemożliwe.
Przy becie 1600 już można uwidocznić pęcherzyk w obrazie usg więc gnaj na usg
Właśnie chcę zrobić USG jak już będzie większe prawdopodobieństwo zobaczenia zarodka.
Zobaczymy co w piątek mi powie lekarz.
To czekanie dobija.
 
Do góry