Cześć porannie, jedno popoludnie mnie nie ma i juz trzy strony, co wy tak ze skrajnosci w skrajnosc moje drogie??
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Tak na serio to bardzo sie cieszę, żeście powracały, bo już myślałam, że tu będę z Ania dialog prowadzić cały czas i się ostaniemy na bejbibumowym placu we dwie(
Ania, nie to coby mi sie nie podobało, wrecz przeciwnie, cieszę się ze sobie możemy o dzieciakach porozmawiac, bo w rownym wieku
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
).
Agatka moja kochana, BENTORNATA!! Ja juz myślałam, że ty pokrojona, pozszywana i powrociła do zdrowia, a tu widzę przed tobą jeszcze mnóstwo do kurowania. Ale najważniejsze że porobili ci badania, i poodkrywali co mieli poodkrywać teraz a nie kiedy mogła ci jakiś szkód narobić.
Dziewczyny kochane dzieki za rady i porady co do grzyba, już odetchnęłam, bo myślałam, że tylko ja mam tak czarno wokolo okna. Spróbuję z ace na razie, za niedlugo i tak mamy w planach malowanie. Co do okien to mi też płaczą dzien w dzien, kiedys w szoku byłam, bo był deszczowy poranek a ja miałam okna bardziej mokre wewnątrz niż od podwórza.
Cucciola,okropne co napisałaś o tym porodzie, ja też Maćka miałam "wyciskanego" tyle ze na mnie lekarz nie wskoczył tylko ramionami brzuch nacickał. Nie powiem zeby o było bezpieczne, ale trzeba przyznać ze dość szybkie. Maciek był bez tlenu niecałą minutę, więc teraz z czasem widzę, że raczej nie wyrządziło to żadnych szkód, choć czasem się nad tym zastanawiam głębiej na przykład jak się "zawiesza", skupia sie tylko na jednym, generalnie fizycznie jest ciut do tylu za rowiesnikami odnosnie checi do wspinanai sie po drzewach, biegania, itp. Mam nadzieje ze to tylko taki charakter. Miejmy nadzieję, że z maleństwem naprawdę będzie wszystko dobrze
Ania gratulacja dla Maxa z tym pasem, dzielny karateka ci rośnie, będzie miał kto cie na starosc bronić, hihi.
Kermitka wracaj szybko do zdrowia.
Zytka, tez bym chciała do Polski pojechać, ale nie tyle zeby akumulatory podladować co zeby z moim chorym tatem się zobaczyć. Pisałam wam, że mój tata w szpitalu, miał operacje jedną, na drugie dzień znów drugą. Z wątrobą źle, z nerkami źle, strasznie się dziewczyny boję ostatecznego.
Wczoraj jedyna radość to taka, że na wywiadówce panie Maćka wychwaliły, jest jednym z najlepszych uczniów w klasie, ma same 8 i 9-tki na schedzie, aż się zdziwiłam. Dumna jestem z mojego synka.
Witam nową forumowiczkę
NataliaBM, mam nadzieję, że ci się tu spodoba, mimo czytania o grzybach porodach i chorobach. :-)