reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

cześć mamy polki we włoszech

hm a parowki to dopiero temat:growl:
moja nie powiem zje i parowke:zawstydzona/y:wybieram te niby lepsze,aczkolwiek to wiecej w Polsce,bo tu to nie widze :no:jako takich,ale tez lubi kielbaske i jak ma ochote miesko:rolleyes:ja uwazam,ze wszystko mozna ale z rozsadkiem czy to w jedzeniu czy w zabawie:yes:tak jak i z tymi chodzikami,wiecie co tez mnie denerwuje to,ze teraz wszyscy zaczynaja chodzimom mowic nie:no2:a niejedno dziecko sie na tym wozilo:-pteraz chwala chusty a jak cos wymysla lepszego beda mowic,ze chusta:no2:i takich przykladow jest ogrom:szok:ta kaszka lepsza od tamtej te lekarstwa lepsze itp.no i to samo dotyczy sie lekarzy itp.
znam matki co nie daja dzieciom zadnej tak zwanej chemii
:-ptylko ja sie zastanawiam,ze jeszcze troche to malo gdzie nie bedzie tej chemi i wtedy to dziecko jak dorosnie przezyje szok:szok:ciekawa jestem co by wtedy sie dzialo???nie powiem,zeby faszerowac tym wszystkim co tylko dobre czy nie dobre ale z umiarem;-):tak:bo przeciez my nie bedziemy w stanie pilnowac naszych dziei co beda jadly:unsure:grunt to wpajac najlepsze nawyki zywieniowe i wszystkiego sprobowac;-)dodam moja znajoma nie daje dziecku slodyczy,ale jak ta dziewczynka widzi ze jakies dziecko je czekoladke to serce sie kraje:rofl:przeciez nikomu nie zaszkodzi ten kawalek czekoladki....

a u nas bylo dzisiaj pieknie do 15stej,teraz znowu padaaaa:surprised:

ps.jaki tytul dla nowego tematu o szpitalach itp.???
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
zyta pomysł z otwarciem nowego tematu o szpitalach, warunkach dla rodzących i po porodzie i tuż przed - to bardzo dobry pomysł. Taka skarbnica wiedzy i doświadczeń Forumowiczek :) co zresztą dotyczy się każdeog innego tematu, jeśli rozwinei się lub jest często poruszany.

A Parówki to jak zakladam muszą wywoływać wojnę na forum dla matek - dla jednych najlepsza kolacja dla maluszka, dla innych ścierwo i śmietnik :-)

dokladnie:-D ja tez uwazam ze nie jest to nic dobrego ale jezeli ktos chce dawac to bedzie dawal ale na tym forum co czasem podczytywalam wiele razy wywolaly one wojne i danonki tez:-D
zyta nie wiem co ci poradzic a moze do jakiegos dobrego lekarza w Rzymie? a Martynka moze ma alergie?
 
hm a parowki to dopiero temat:growl:
moja nie powiem zje i parowke:zawstydzona/y:wybieram te niby lepsze,aczkolwiek to wiecej w Polsce,bo tu to nie widze :no:jako takich,ale tez lubi kielbaske i jak ma ochote miesko:rolleyes:ja uwazam,ze wszystko mozna ale z rozsadkiem czy to w jedzeniu czy w zabawie:yes:tak jak i z tymi chodzikami,wiecie co tez mnie denerwuje to,ze teraz wszyscy zaczynaja chodzimom mowic nie:no2:a niejedno dziecko sie na tym wozilo:-pteraz chwala chusty a jak cos wymysla lepszego beda mowic,ze chusta:no2:i takich przykladow jest ogrom:szok:ta kaszka lepsza od tamtej te lekarstwa lepsze itp.no i to samo dotyczy sie lekarzy itp.
znam matki co nie daja dzieciom zadnej tak zwanej chemii
:-ptylko ja sie zastanawiam,ze jeszcze troche to malo gdzie nie bedzie tej chemi i wtedy to dziecko jak dorosnie przezyje szok:szok:ciekawa jestem co by wtedy sie dzialo???nie powiem,zeby faszerowac tym wszystkim co tylko dobre czy nie dobre ale z umiarem;-):tak:bo przeciez my nie bedziemy w stanie pilnowac naszych dziei co beda jadly:unsure:grunt to wpajac najlepsze nawyki zywieniowe i wszystkiego sprobowac;-)dodam moja znajoma nie daje dziecku slodyczy,ale jak ta dziewczynka widzi ze jakies dziecko je czekoladke to serce sie kraje:rofl:przeciez nikomu nie zaszkodzi ten kawalek czekoladki....

a u nas bylo dzisiaj pieknie do 15stej,teraz znowu padaaaa:surprised:

ps.jaki tytul dla nowego tematu o szpitalach itp.???

zyta ja tez mysle ze wszystkiego po trochu tzn z umiarem.
A co do chodzika to jestem w 100% na nie bo za duzo sie nasluchalam i tak jak jednemu dziecku moze i nie zaszkodzi tak drugiemu zaszkodzi i to bardzo i z tego bierze sie np skolioza i naprawde duzo dzieci ma z tym problem a wynika ona z tego ze czesto dzieci sadzane sa jak nie sa na to gotowe,chodziki a nigdy nie wiesz czy Twoje dziecko to nie spotka ale jezeli ktos chce uzywac chodzika to droga wolna ja akurat tutaj jestem przewrazliwiona za duzo sie naogladalam na poczekalni u ortopedy i jeszcze jedno rok temu chodzilam z Lorenzem na takie spotkania mam z dziecmi i przychodzila mama z synkiem dokladnie takim samym wieku jak moj synek i on wogole nie umial wstawac przy czyms a mialwtedy rok i chodzil tzn on upadal mama podchodzila go podnosila i on dalej szedl i bardzo czesto upadal oczywiscie na twarz zainteresowalo mnie to i rozmawiajac z ta mama zapytalam dlaczego tak jest? a ona mi odpowiedziala ze on chodzil w chodziku i poprostu nigdy nie nauczyl sie wstawac sam na nogi i nawet bez chodzika chodzil jak by byl w nim tzn "biegl na leb na szyje" i dlatego upadal pozniej zakladala mu kask bo sie bala ze sobie glowe rozwali:cool2: a patrzac na Lorenza nie mogla sie nadziwic jak on ladnie wstaje ,raczkuje chociaz do roku czasu mial aparat ortopedyczny jak tylko moglam mu go sciagac na dzien szybko nadrobil zaleglosci oczywiscie to tylko przyklad i nie wiem ile on siedzial w tym chodziku ale na dobre mu to nie wyszlo. Sory ze sie rozpisalam;-)
 
luczka pisze:
A co do chodzika to jestem w 100% na nie bo za duzo sie nasluchalam i tak jak jednemu dziecku moze i nie zaszkodzi tak drugiemu zaszkodzi i to bardzo i z tego bierze sie np skolioza
Luczka weszlam na strone o skoliozie:szok:jej dobrze,ze moja byla w chodziku troche...moze z dwa miesiace i to tak sporadycznie:rofl2:ale jakbym wiedziala wtedy tyle co teraz to tez nigdy bym nie kupila tego:no:
Ja to nie moge przepatrzec,jak takie malenstwa wkladaja do chodzika:szok:
a tak w ogole to zeczywiscie dziecko powinno sie rozwijac swoim rytmem,nic na sile...:nerd:przyjdzie czas na podnoszenie sie,chodzenie...itp.
apropo my mielismy tzw.box,super sprawa tez,bo dziecie siedzi i sie bawi,sa uchwyty do podnoszenia sie i tak oto sie uczy,bedac troche uwiezionym w tym czyms(zamiast chodzika) a mama np.moze spokojnie obiad ugotowac itp.:happy2::errr:

ps.wiadomosc z ostatniej chwili hm jak to jest w kolejnosci...a moze tak:zona brata mojego meza w szpitalu rodzi podobno ma byc chlopak(ale to w Polsce)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
zyta ja tez mialam box,fajna sprawa najpierw tam lezala troche,to spokojna bylam,bo nie mogla spasc...a potem siedziala,i stala i tez bylam spokojna moglam cos zrobic,napewno lepsze niz chodzik...wstawialam tam gdzie chcialam a ona sie bawila...ja zawsze mowilam nie chodzikom i zdania nie zmienie,ale kazdy robi jak chce...
 
OOO box jak dla mnie super sprawa ja nie mialam bo mam malo miejsca w mieszkaniu a i Lorenzo w aparacie i tak by sie nie podnosil a teraz jak chodzimy na basen to tam w przebieralni jest box i on chce tam zawsze wchodzic:laugh2:

zyta fajnie ze rodzi sie maly czlowieczek:-)
 
to smieszne urzadzonko ma moja siostrzenica i wcale nie lubi w nim siedziec,zaraz placze.nie podoba jej sie,pobedzie max 10 minut i pozniej placz.
dzieki dziewczyny za slowa otuchy.dzisiaj sprawdzLAM jak sie maja moje jajeczka i sa zywe musze powiedziec.takze sa uratowane.
no wlasnie tez tak podejrzewalam,ze na 5 min i po zabawie bedzie lepiej wczesniej wyprobowac;-)
a co do boxu to sie z Wami zgadzam super sprawa my mamy od 6 msc Fiammi sobie w nim siedzi i nawet lubi;-)
spokojnej nocki kochane
 
czesc :-)
no ciekawe gdzie sie podziewa nasza anika, pewnie zaraz nam napisze, ze mieszkanie sprzedala, nowe kupila i jeszcze sie przeprowadzila ;-)

agatka super, ze jajeczka uratowane, czyli beda z nich kury i kurczaki?

a wiecie, ze nasz Miko spryciul wczoraj juz zalapal o co chodzi z tymi pedalami i calkiem niezle mu szlo, umie juz jezdzic prosto, skrecac i nawet zatrzymac sie, chociaz musi zeskakiwac, z ruszaniem chyba bedzie najtrudniej, bo jest troche za malutki i bedzie musial tez jakas technike wskakiwania z kolei opracowac ;-) ale jest z siebie taki dumny, ze nie wiem...

uciekam do pracy i zycze milego dnia, do pozniej!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dzien doberek wszystkim
pol godziny na nadrobienie jednego dnia forum to stanowczo za duzo:-)! Ale sie rozpisalyscie, ufffiiiiii
Wracajac do chodzika, cucciola pozwolisz, ze w opoznieniu, ale i wtrace swoje dwa grosze;-), ja osobiscie mialam bo dostalam po dzieciach od szwagierki, ale maly wszedl do niego jak mial ok 12 miesiecy i tylko na chwilke wkladalam, wczesniej bylo za wczesnie wg mnie i wg lekarza, raz, ze musial dreptac na paluszkach, dwa nie chcial, wiec ku mej radosci nie uzywal. Jak mial prawie rok, dostal od nas pod choinke jezdzik chicco "quattro", rewelacyjna rzecz, jezdzi do dzisiaj, wczesniej sluzyl mu jako samochodzik do wozenia dupci po mieszkaniu, teraz jak starszy to rozklada go, montuje, klepie, uzywa jako rekwizytu w zabawie w mechanika:-), ale to chlopak, a w PL ma drugi podobny z kubusiem puchatkiem, nie pozwala odstawic na stryszek:-).
Luczka temat danonkow i parowek uwiebiam jak i ty:-):-), nie pozwalaja dzieciom jesc parowek i danonkow ale soczki w dzieci laduja np:tak:.
Uciekam do porzadkowania mieszkanka, Toskania piekna, ale jeden dzien to tylko antipasto, wrocimy na dluzej na pewno, bo nawet nie bylo czasu na fiorentine come si deve:blink:
 
Do góry