Hej Dziewczyny i dzięki za ciepłe powitanie kolejnych Forumowiczek! Pewnie że zostanę na dłużej....
I oczywiście mój nick to żaden przypadek hehehehe jeśli wiecie co mam na myśli
no dobra, nie jest tak źle!
To fakt, poród we Włoszech nie powinien mnie przerażać nawet jeśli do tej pory nie miałam do czynienia z tutejszą służbą zdrowia, a z kolei z tą polską mam akurat dobre wspomnienia, choć b. pojedyńcze. Wszak ani Włochy ani Polska to nie kraje trzeciego świata - założyć można spokojnie że dostanę dobrą opiekę, ale oczywiście można trafić akurat na kogoś zły dzień, choć pewnie też zależy wiele od nastawienia, niektórym może przeszkadzać nawet za dużo gadająca koleżanka na sali po porodzie
i już traumatyczne wspomnienie z porodu gotowe!
Mnie teściowa przepowiada córkę, bo rosnę w bokach a nie w brzuchu. Na razie to nigdzie nie rosnę (przynajmnie nie dla oczu osób trzecich), no ale teoria już jest
Ale co tam, nie będę dyskutować z osobą, która urodziła swojego syna (czytaj: mojego lubego) na stole kuchennym
Jestem z południa Polski z Bielska-Białej