anisaj no właśnie tobie nei napisałam, mam nadzieję że skurcze się uspokoją i wrucisz do domku
sara współczuję z meblami, ja teraz czekam na dwa materace do łóżka, stary wyrzuciliśmy, a teraz czekamy na nowe, na razie łóżko rozłożone, ja śpię na panieńskim, mąż na materacu gąbkowym na podłodze
a łóżko duże musi byc, choćby po to by Artur w nocy mógł przyjść - wczoraj masowałam mu nogę, siedziałam goła przy łóżeczku, na pęcherz nacisk, Filip skacze a mi zimno, sikać się chce, ale dałam Arturowi trochę nurofenu i poczekałąm aż zaśnie
jakoś jeśli chodzi o wstawanie nocne, mam więcej cierpliwości niż mąż, on jest lepszy na placu zabaw, ogólnie w dzień ma więcej powera dla dziecka
a w nocy zaczyna warczeć, mi się w sumie też chce wrzasnąć, trzasnąć drzwiami itp. ale wiem że jak będę łagodnie gadała z młodym to on szybciej uśnie, uspokoi się niż jak się nie opanuję
mam nadzieję że Filip nie będzie miał problemów - ani z jelitami, ani z mogdałem, ani z bólami wzrostowymi - Artur ma prawie 4 lata a budzi się w nocy, bo jak nie urok, to przemarsz wojsk....
to się pożaliłam
sara współczuję z meblami, ja teraz czekam na dwa materace do łóżka, stary wyrzuciliśmy, a teraz czekamy na nowe, na razie łóżko rozłożone, ja śpię na panieńskim, mąż na materacu gąbkowym na podłodze
a łóżko duże musi byc, choćby po to by Artur w nocy mógł przyjść - wczoraj masowałam mu nogę, siedziałam goła przy łóżeczku, na pęcherz nacisk, Filip skacze a mi zimno, sikać się chce, ale dałam Arturowi trochę nurofenu i poczekałąm aż zaśnie
jakoś jeśli chodzi o wstawanie nocne, mam więcej cierpliwości niż mąż, on jest lepszy na placu zabaw, ogólnie w dzień ma więcej powera dla dziecka
a w nocy zaczyna warczeć, mi się w sumie też chce wrzasnąć, trzasnąć drzwiami itp. ale wiem że jak będę łagodnie gadała z młodym to on szybciej uśnie, uspokoi się niż jak się nie opanuję
mam nadzieję że Filip nie będzie miał problemów - ani z jelitami, ani z mogdałem, ani z bólami wzrostowymi - Artur ma prawie 4 lata a budzi się w nocy, bo jak nie urok, to przemarsz wojsk....
to się pożaliłam