RobaczekII
Fanka BB :)
Nie mam sił nic. Głowa mnie boli. Ratuje się kawą. Chyba jeszcze ciśnienie niskie, szaro, buro i ponuro za oknem
Smęcę ? Przepraszam
To dalej posmęcę bo jakoś mało optymistyczny nastrój mam.
Hubi zasypia, od rana wisi mi na rękach, chwilę tylko posiedział w krzesełku podczas śniadania ale on w sumie nic nie zjadł Teraz wpił 40 ml mleka Nadal kaszle ale nie gorączkuje.
Nie wiem co zrobić jutro. Mieliśmy jechać na grób mojego taty, 80 km. Chciałabym jechać, wiadomo. Brać osłabionego Hubcia ? Chyba nie bardzo co ? Byłoby to nierozsądne... Nie wiem co zrobić.
A co do Seweryna, Mikotko, zastanawiam się czy nie porozmawiać choć z wychowawcą.
Wczoraj długo rozmawiałam z Sewerynem, lepiej się poczuł bo dusił to w sobie. Zabrał dziś gumki i szydełko żeby się nie nudzić na przerwach.
Oj szybciutko działąj z tą spojówką bo będziesz płakać i płakać. Aż zazdroszczę, że do Zosi J mógł wstać - u nas to nie przechodzi.
Natis, sęk w tym, że Seweryn ma tylko 4 kolegów i 4 koleżanki w klasie, jest ich 9 ! Miał do tej pory jednego kolegę, super się dogadywali ale jest taki jeden Igor, który jest okropny i tylko rozkazuje. Wszyscy oprócz Seweryna są mu ulegli. Igor mówi choćcie grać w piłkę to wszyscy wszystko zostawiają, zabawy innnne itp i idą kopać w pilę. Igor każe sobie oddać telefony, słodycze, przybory szkolne - wszyscy mu dają oprócz Seweryna. Igor mówi, chodźcie zamknąć dziewczyny w szatni i zgasić światło - wszyscy idą a Seweryn pomaga dziewczyną i potem jest nazywany "baba" . Seweryn jako jedyny ma swoje zdanie i przeciwstawia się Igorowi.
Zastanawiam się czy nie pogadać z tym Igorem w obecności rodziców ale boję się , że efekt może być odwrotny i że jeszcze bardziej Igor będzie dokuczać.
Możliwe, że tylko trzcią klasę jeszcze będzie chodzić do tej szkoły bo zastanawiam się nad przeprowadzką ale nie iwem czy dojdzie do skutku latem, może być dopiero na kolejny jeszcze rok.
A co do Lenki, pocieszę Cię, że z Hubertem jest tak samo. Co go wczoraj położłam i odeszłam od łóżeczka to on wstawał i płakał. Sylwek przychodził, było jeszcze gorzej. Do północy siedziałam przy łóżeczku. W nocy to samo, S już nie próbuje wstawać bo tylko mnie chce JEstem totalnie wymęczona tym, bo w dzień jest zupełnie to samo, tylko ja i ja i na sekundę nie mogę mu zniknąć z oczu. I zastanawiam się czy przez chorobę czy to już mu tak zostanie
Pracusiu i torpedo ! Wciaż Cię podziwiam ! Dobrego dnia Ci życzę ! I sił
Też zmykam do pracy, Hubi zasnął wiec w spokoju mogę sobie popracować. Mam znów tyły. Do końca października chciałam skończyć sklep ale nawet w połowie nie jestem
Smęcę ? Przepraszam
To dalej posmęcę bo jakoś mało optymistyczny nastrój mam.
Hubi zasypia, od rana wisi mi na rękach, chwilę tylko posiedział w krzesełku podczas śniadania ale on w sumie nic nie zjadł Teraz wpił 40 ml mleka Nadal kaszle ale nie gorączkuje.
Nie wiem co zrobić jutro. Mieliśmy jechać na grób mojego taty, 80 km. Chciałabym jechać, wiadomo. Brać osłabionego Hubcia ? Chyba nie bardzo co ? Byłoby to nierozsądne... Nie wiem co zrobić.
A co do Seweryna, Mikotko, zastanawiam się czy nie porozmawiać choć z wychowawcą.
Wczoraj długo rozmawiałam z Sewerynem, lepiej się poczuł bo dusił to w sobie. Zabrał dziś gumki i szydełko żeby się nie nudzić na przerwach.
Oj szybciutko działąj z tą spojówką bo będziesz płakać i płakać. Aż zazdroszczę, że do Zosi J mógł wstać - u nas to nie przechodzi.
Natis, sęk w tym, że Seweryn ma tylko 4 kolegów i 4 koleżanki w klasie, jest ich 9 ! Miał do tej pory jednego kolegę, super się dogadywali ale jest taki jeden Igor, który jest okropny i tylko rozkazuje. Wszyscy oprócz Seweryna są mu ulegli. Igor mówi choćcie grać w piłkę to wszyscy wszystko zostawiają, zabawy innnne itp i idą kopać w pilę. Igor każe sobie oddać telefony, słodycze, przybory szkolne - wszyscy mu dają oprócz Seweryna. Igor mówi, chodźcie zamknąć dziewczyny w szatni i zgasić światło - wszyscy idą a Seweryn pomaga dziewczyną i potem jest nazywany "baba" . Seweryn jako jedyny ma swoje zdanie i przeciwstawia się Igorowi.
Zastanawiam się czy nie pogadać z tym Igorem w obecności rodziców ale boję się , że efekt może być odwrotny i że jeszcze bardziej Igor będzie dokuczać.
Możliwe, że tylko trzcią klasę jeszcze będzie chodzić do tej szkoły bo zastanawiam się nad przeprowadzką ale nie iwem czy dojdzie do skutku latem, może być dopiero na kolejny jeszcze rok.
A co do Lenki, pocieszę Cię, że z Hubertem jest tak samo. Co go wczoraj położłam i odeszłam od łóżeczka to on wstawał i płakał. Sylwek przychodził, było jeszcze gorzej. Do północy siedziałam przy łóżeczku. W nocy to samo, S już nie próbuje wstawać bo tylko mnie chce JEstem totalnie wymęczona tym, bo w dzień jest zupełnie to samo, tylko ja i ja i na sekundę nie mogę mu zniknąć z oczu. I zastanawiam się czy przez chorobę czy to już mu tak zostanie
Pracusiu i torpedo ! Wciaż Cię podziwiam ! Dobrego dnia Ci życzę ! I sił
Też zmykam do pracy, Hubi zasnął wiec w spokoju mogę sobie popracować. Mam znów tyły. Do końca października chciałam skończyć sklep ale nawet w połowie nie jestem