MATKAEWA - u mnie tak samo w domu, wiecznie bałagan. W normalnym czasie musiałabym chodzić ze szmatą i odkurzaczem przy tyłku :-). A teraz to już nawet nie wspomnę.
W ogóle ciągle zapominam zapytać o córcię, jak nóżka? Dobrze, że to nic poważniejszego.
TERI - ja też zawsze z planem zajęć podchodziłam do świąt. Teraz pierwszy raz jest jak jest, choć menu ustaliłam i mam nadzieję, że się uda je 'wyrobić'.
W zeszłym roku miałam wszystko pięknie przygotowane, jak w zegarku. Niestety 23 grudnia o 21 wylądowałam w szpitalu z ciążą pozamaciczną i wyszłam dopiero 31.12 po południu. To były pierwsze święta samotne, smutne, bez domu (moi przychodzili, ale... to nie to samo).
Może dlatego teraz się cieszę, że jestem w domu nieważne, że mało co przygotowane.
NAYAA - może ta kapusta tak dała Ci w kość, co? Mnie czasem też boli brzuch, jelita itd. jak zaszaleję właśnie z kapuchą lub czymś innym ciężkostrawnym. Mam nadzieję, że już Ci lepiej.
KARI - ale dałaś czadu Kochana :-)
MAMATRÓJKI - przepiękny blog
wzruszyłam się czytając :-)
W ogóle ciągle zapominam zapytać o córcię, jak nóżka? Dobrze, że to nic poważniejszego.
TERI - ja też zawsze z planem zajęć podchodziłam do świąt. Teraz pierwszy raz jest jak jest, choć menu ustaliłam i mam nadzieję, że się uda je 'wyrobić'.
W zeszłym roku miałam wszystko pięknie przygotowane, jak w zegarku. Niestety 23 grudnia o 21 wylądowałam w szpitalu z ciążą pozamaciczną i wyszłam dopiero 31.12 po południu. To były pierwsze święta samotne, smutne, bez domu (moi przychodzili, ale... to nie to samo).
Może dlatego teraz się cieszę, że jestem w domu nieważne, że mało co przygotowane.
NAYAA - może ta kapusta tak dała Ci w kość, co? Mnie czasem też boli brzuch, jelita itd. jak zaszaleję właśnie z kapuchą lub czymś innym ciężkostrawnym. Mam nadzieję, że już Ci lepiej.
KARI - ale dałaś czadu Kochana :-)
MAMATRÓJKI - przepiękny blog
Ostatnia edycja: