reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

reklama
Ailatan - musiałam odczekać aż 6m-cy, ponieważ miałam bardzo ciężki i skompliwany zabieg łyżeczkowania. Podczas zabiegu dostałam krwotoku, który długo tamowali. Ciąża była dość wysoka, 11tyg, było dużo 'materiału', mam też silne tyłozgięcie macicy co podwyższało ryzyko zabiegu. Normalnie to wystarczą 3 cykle, żeby się wszystko zregenerowało, czasem nawet mniej.
 
Ailatan tulę mocno i bardzo mi przykro.
[*] dla Aniołka. Ja też jestem po stracie ( w czerwcu tego roku ) . Musisz sobie dać trochę czasu , wypłakać się , pożegnać .... Potem wróci silne pragnienie posiadania dziecka - jestem tego pewna. U mnie tak było. I pomimo strachu ( który towarzyszy mi przez cały czas ) zdecydowałam się .
 
Ooo Boże :/ Ja się zastanawiam czy nie czekać na samoistne poronienie, ale boje się, że to może być za duże krwawienie :( W środę idę do tej mojej gin i zobaczymy co ona mi powie. Ja byłam do dziś w 8t5d, ale zarodek ma 7tygodni i tylko 1cm.
 
Ja straciłam ciażę w tym samym czasie ailatan i zaroduś też miał ok 1 cm. Bardzo podobnie. Poszłam na zabieg , nie czekałam na poronienie ( bałam się). Zabieg jest przeprowadzany w narkozie. Zasypiasz i budzisz się jak jest po wszystkim - nic nie boli. Zaskoczona byłam. Tylko ból jest w sercu ogromny :-(. Trzymaj sie kochana i rozmawiaj o tym z bliskimi - trzeba się wypłakać i wyżalić .
 
Jaki zabieg? :/ Mi ta lekarz powiedziała, że mam przyjechać, zostawiają mnie na noc w szpitalu, podają jakieś tabletki dopochowowe i czekam na poronienie, rano robią USG, jak się nie udało przez noc, to zostaje jeszcze na jedną, w sumie max 2 doby :/ I mam mieć krwawienie, jeżeli wszystko wyleci to ok, jeżeli nie to wtedy jest łyżeczkowanie, że muszą resztę wyskrobać :/
 
ailatan- ja też miałam łyżeczkowanie, wszystko dokładnie tak jak MatkaEwa opisuje, nie chciałam czekać, ale u mnie żadnego krwawienia ni było, na usg okazało się że brak tętna płodu, na samoistne mogłam czekać długo, a u Ciebie się już coś zaczyna, poza tym to zależy jakie są procedury w szpitalu, w niektórych łyżeczkowanie w innych wolą metody farmakologiczne, trzymaj się i nie poddawaj, mam nadzieje że niedługo poczujesz się lepiej
 
DzikaBez - Kurde, mi tak właśnie powiedziała, z jednej strony dobrze, bo słyszałam, że to łyżeczkowanie, nie jest bezpieczne, ale jednak chyba jest, jak Wy normalnie w ciążę zaszłyście i przebiega prawidłowo :) Ale z drugiej strony to trzeba się męczyć, bo ona mówiła, że po tych tabletkach boli bardzo brzuch, bardziej niż na okres i ma się obfite krwawienie, a jeżeli do końca się nie wyczyści w ten sposób, to wtedy muszą doczyścić... :/ A w którym tygodniach poroniłaś?
 
reklama
ailatan- według OM to 9-10 tc. ale dziecko było mniejsze, nie pamiętam dokładnie. Wiesz gdybym ja miała wybór to zdecydowała bym się na łyżeczkowanie, fizycznie bólu żadnego, narkoza- do dziś ją dobrze wspominam bo od płaczu tak oczy mnie bolały a wtedy mogłam spać (nawet pomyślałam że mogli by tak uśpić mnie na 3-4 tygodnie a obudzić jak będzie tam już wszystko wygojone). Mimo że sama utrata dziecka była tak bolesna, to bałam się bólu, nie wiem dlaczego. Nie potrafie Ci powiedzieć jak to jest po tabletkach.. Ale powiem Ci jeszcze, że ja później strasznie chciałam zajść w ciąże i chyba aż za bardzo bo starałam się 9 cykli i myślę że gdybym nie myślała tak o tym to było by szybciej. Pewne jest tylko jedno: bardzo wiele kobiet traci dziecko a później zachodzą w ciąże bez problemów i zobaczysz U Ciebie też tak będzie.
 
Do góry