Nie będę się ośmieszać "ostatnimi postami".
Podjęłyście decyzję za moimi plecami, wykluczając mnie z grupy, moim zdaniem zupełnie bezpodstawną. Ostatnimi dniami byłam zajęta, poprzednio pisałam często, więc argument rzadkiego pisania z d... wzięty...Teraz nawet nie ma jak nadrobić, Dzięki serdeczne za łaskę pisania na otwartym.
Kuriozalna sytuacja, co nie? Na forum poświęconym dzieciom i o dzieciach, matka pisze o swojej małej córce per "mała jędza", za zwróconą uwagę gotowa pogryźć. Następuje obraza majestatu, a na koniec okazuje się, trzymając żółć na wątrobie ponad rok czasu, oskarża mnie o rzeczy, których nie napisałam. Przeprosin nie ma co oczekiwać.
Tylko jedna z nas odważyła się powiedzieć, że zwraca się do swojego dziecka bez szacunku. Reszta poklepała delikwentkę po plecach, nic się nie stało, nie martw się, każdy ma gorszy dzień, blablaaa. Ale stało się! postępując w ten sposób, upodabniamy się do znajomych pana, który zbluzgał swoją żonę w obecności innych, no ale przecież mógł mieć chłop gorszy dzień, może się nie wyspał, niech sobie poużywa. Odwróccie sie do swoich córek i powiedzcie: ty mała jędzo!nSchowałaś mi telefon!
Nigdy nie będę popierać takich zachowań, koleżanka potrzebuje pomocy profesjonalisty, ale najlepiej dyplomatycznie zamknąć oczy.
I gdzie tu szacunek do mojego zdania i opinii? Czysta hipokryzja.
Moje wypowiedzi mogą być kontrowersyjne, ale wskażcie taką, w której odbieram komukolwiek szacunek.
Nie ma takiej. Więc kolejny argument obalony.
A zaufanie? Pewnie w takiej sytuacji nadwątlone... Ale nie nadstawiam drugiego policzka. W takich sytuacjach lepiej komuś wejść w drogę niż w dupę. Pozdrawiam.