Miki popłakuje, w buzi pewnie zmiany zachodzą. Aro lata do niego co i rusz, a ja leże i nasłu****e.
Emka różnie bywa. Jak mam kiedy, to się kładę, ale jak dłużej poleże, to mnie zaczyna nosić.
Emka, myślę, ze takie "na raty" podanie to może nie mieć sensu. I też będziesz się głowic, czy nic nie było, czy dawka była za mała i nie podziałała.
Justa u nas tez był kaszel po spaniu (nocnym i po drzemce). Osluchowo było czysto, a gardło zawalone. Jak mnie wnerwiają tacy lekarze. Kurde za to dostają kasę żeby siedzieć na tylku i wszystko sprawdzać dokładnie. Jak masz możliwość zmieniaj. Ja do naszego pediatry chodze tylko przy szczepieniach (bo wyjścia nie ma, żeby go obejść).
Miki tez się zrobił antyinhalacyjny, trzeba go było zabawić, zakręcić, żeby 5 minut choć posiedział. A o założeniu maseczki nawet mowy nie ma, nie da założyć, albo zsunie i gryzie. Ale pamiętam w szpitalu (jak byliśmy rok temu z zapaleniem płuc) piguła mówiła, że przy inhalacji nie szkodzi jak dziecko się napłacze i na krzyczy, bo wtedy zwiększa przepływ powietrza i żeby to tez wykorzystywać. Brutalne trochę, ale może spróbuj na sile go przytrzymać i poinhalować.
Wlosy mu szybciorem dorastają. Może jeszcze nie ma za co złapać, ale jest po czym przejechać ręką. To juz 2 raz jak byl strzyżony i teraz włosy są sztywne i dużo ciemniejsze - jak Ara.
Mikoto, mam nadzieje, że obie spokojnie śpicie. Zanim Aro uśpił Mikiego, to juz wszystko było ogarnięte (dużo tego nie było). Nie chce mi się wytykać mu każdej robótki do wykonania, bo zaraz się czepia, że wymyślam i nie daje mu chwili spokoju i czasu dla siebie nawet wieczorem.
Marys, wrrr. Pokaż mu gdzie pampersy i niech se radzi. U nas tez często Aro mi odstawia Mikiego do przewinięcia, ale jak trzeba to nie ucieka. Ostatnio tez wysłał młodego do mnie, a za chwile aż mnie z pokoju wygonił, bo zaczęło mnie rwać na hafty. Sam najchętniej tez by się pewnie ograniczył do takiego minimum jak Twój (plus oczywiście wszystko musi być przygotowane, podane i przypomniane o odpowiedniej porze z pełną instrukcją), ale go gonie i widzę postępy.
Minnie, zdrówka dla chłopców. Oj panosza się te choroby :-(
Anilek, po czym ta zgaga? Rennie w buzie i oby przeszło.
Robaczek, zrelaksuj oczy. Może jakiś choćby okładzin tuz przed snem? I mały masażyk?
Gosiak, odciągaj, byle nie do zera, bo zamiast hamować to się rozkręci. Oby szybko poszło odmleczanie ;-) możesz teściowej powiedzieć, ze pokarmu masz od zatrzęsienia
W pokoiku przycichło, wreszcie przyznał głębiej. Ciekawe rano wstanie.