GOSIAK: Serdeczne gratulacje!!!! Nelcia jest cudna! Czekam na opis porodu. ;-)
Tyle naskrobałyście, że nie dam rady. Przepraszam, ze nie odpiszę wszystkim... :-( Nie mam czasu, bo dziś jedziemy do mamy, no bo jutro siostra przyjeżdża. Muszę torcik odebrać, spakować się, a właściwie nas, ogarnąć chatę, obiad zrobić. Pranie się pierze. ALe się cieszę, że przyjadą. :-)
Któraś z Was pytała jak się czuję; dziękuję CHYBA lepiej. Nie mdli mnie cały dzień, tylko czasem. Kawa nadal ble. ;-)
Madzia: łososia na obiadek robisz? Ja podsmażyłam cebulkę i 2 ząbki czosnku, na to wrzuciłam pokrojonego łososia (surowego)skropiłam go sokiem z połówki cytryny, to się chwilę dusiło, w międzyczasie pokroiłam koperek, zalałam śmietanką, wrzuciłam koper i natkę pietruszki, sól, pieprz. Troszkę się musi pogotować (nie za długo), żeby sosik zgęstniał. I voila! :-);-)
Głowę umyłam. Muszę jakoś ogarnąć ten mój nowy fryz.
Aha Nayaa: ja lizałam ściany. ;-)
Tyle naskrobałyście, że nie dam rady. Przepraszam, ze nie odpiszę wszystkim... :-( Nie mam czasu, bo dziś jedziemy do mamy, no bo jutro siostra przyjeżdża. Muszę torcik odebrać, spakować się, a właściwie nas, ogarnąć chatę, obiad zrobić. Pranie się pierze. ALe się cieszę, że przyjadą. :-)
Któraś z Was pytała jak się czuję; dziękuję CHYBA lepiej. Nie mdli mnie cały dzień, tylko czasem. Kawa nadal ble. ;-)
Madzia: łososia na obiadek robisz? Ja podsmażyłam cebulkę i 2 ząbki czosnku, na to wrzuciłam pokrojonego łososia (surowego)skropiłam go sokiem z połówki cytryny, to się chwilę dusiło, w międzyczasie pokroiłam koperek, zalałam śmietanką, wrzuciłam koper i natkę pietruszki, sól, pieprz. Troszkę się musi pogotować (nie za długo), żeby sosik zgęstniał. I voila! :-);-)
Głowę umyłam. Muszę jakoś ogarnąć ten mój nowy fryz.
Aha Nayaa: ja lizałam ściany. ;-)