reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Robaczku Kochany!!! Wszystko będzie dobrze! Musi być!!! Nie smuc się, nie pisz czarnych scenariuszy :-( wynik da odpowiedz,co należy zrobić,by już nie bolało. Teraz jestem umeczona nie tylko tym bólem, ale i obowiązkami. Dasz rade!!! Bardzo mocno trzymam kciuki :-* nie bój się, w modlitwie szukaj siły :-*


Właśnie wstalismy. Zosia przespala cala noc. Na.dworze.aż biało, taka mgła. Idę robić mleko i.kawę.
 
reklama
Dzień dobry.

Cały dzień nie zaglądałam, myślę "no to będzie nadrabiania", a tu wcale aż tak dużo nie ma. Słabiutko dziewczny, słabiutko...

U nas wczorajszy dzień był ciężki. Mikołaj od rana strasznie marudził, kręcił nosem na jedzenie. Przed drzemką znowu go wysypało pokrzywką, wiec znów telefony do dr. Popołudniu dla spokoju poechalsmy do innego lekarza. Ten wypisał trochę recept, ale kazał najpierw wykupić tylko część leków i próbować wyprowadzić chorobę bez antybiotyku. Jeśli się nie uda, wtedy wykupić resztę (w tym inny antybiotyk - który kiedyś Miki juz dostał i dobrze reagował) i atakować chorobę z grubej rury. Mimo, że minęło juz troszkę od odstawienia antybiotyku, nie wykluczył, że to on uczulał (choć kazał szukać jeszcze, żeby nie zwalic może niesłusznie winy na lek). A cała choroba spowodowana jest... nasilonym ząbkowaniem.

Mikoto, kolejne palce podły pod nóż? :O ostrożnie!

Teri, katar nie schodzi, a wręcz wylewa się z niego. Juz chyba sam Miki ma dość, bo chodzi i wyciąga odkurzacz, żeby KATARKIEM mu ściągnąć.
Miki tez zaczął nieźle udawać kaszel. Wczoraj lekarz prawie się nabrał. Fajnie Wam dzień minął. He, nawet ja dostałam życzenia od byłych uczniów, aż w szoku byłam.

Gosiak, ze Ci się jeszcze chce i masz siły na takie pichcenie. Podziwiam. Ja to juz mam dość, chyba relaksatyna zaczyna działać w końskiej dawce, bo kaczy chód to jeszcze nic. Wstaje to takie mam czasem problemy złapać równowagę, ze Miki się śmieje z machania rękami (myśli chyba ze mama tańcz kaczuchy, albo leci jak mucha w mucholocie i mnie naśladuje), a Aro z przerażeniem pyta, czy aby termin mamy na pewno za miesiąc. Stwierdził, że tym razem jest absolutnie inaczej niż w poprzedniej ciąży
U nas znów odwrotnie z kupnem mieszkania. Aro sprawdził naszą zdolność kredytową (okazało się, ze jest lepiej niż się spodziewalismy), wiec możemy się spokojnie rozglądać za ciekawymi ofertami.

Korba, ja się modłę, żeby Krysia z spaniem była jak Mikołaj, regularne pory budzenia i w nosie co się dzieje dokoła. Wczoraj mnie straszyła lenistwem, to dziś całą noc nadrabia. Urwisek brzuszkowy. Zdrówka dla Juli, dobrali się z Mikim z tymi lekami. U nas pogoda też się skiepściła, w dzień dość szaro, a od wieczora pada. Wiec mimo pozwolenia na mal wypady i tak a przyjdzie siedzieć w domu :-\

Bona, kobieto pracująca, żeby cie tylko nie zapracowali. To szkolenie - organizujesz, czy bierzesz udział. Super, żeby Misio zdrowy, tak trzymać. U nasz szczepienie miało być jutro, ale z racji choroby odłożone na za dwa tygodnie. Mam nadzieje, ze juz wtedy będziemy mogli się zaszczepić i mieć juz z głowy wszystkie kłucia.

Emka, u nas tez nosek zawalony, jak kichnie to biegiem trzeba wycierac, bo zaraz zliże co wisi aż do brody. Do tego chodzi i wyciera nos w rękaw (jak jakiś uczniak). Krople też na krótko działają. Mam nadzieje, ze znów nie przestawi się na oddychanie buzią, choć widzę, ze nosek walczy o oddech. Zdroweczka dla Małej.

Korba, my tez jeszcze kombinezonu nie mamy. Ale tez myślę o zestawie dwuczęściowym. Jedynie wstępnie buty mamy i cieplutką kurtkę poznojesienną/łagodno zimową, wiec jakby zima zaskoczyła całkiem bez oręża nie jesteśmy.

Gosiak, słonice tez uprawiają sex :p choć muszę przyznać, ze przy Miki próbowałam naprawdę wielu (jeśli nie wszystkich) sposobow i nic go nie wygoniło przed czasem.

Tak mnie Krysia postraszyla, a tu wyniki bardzo dobre. Czerwonych krwinek na granicy normy, ale poza tym oki. Nawet wątrobowe wyniki nisko. Mogę odetchnąć i spokojnie czekać do wizyty.

Nocka ciężka. O 3 Mikołaj zaczął chodzić po domu. Najpierw ciągnął Ara, ale ze dziś juz musiał do pracy, wiec ja człapałam za kontrolerem każdego kąta. Wciągnął znów na raty 120 ml, wiec jest postęp i po prawie godzinie stwierdził, ze jak dom śpi, to on tez się położy. Teraz jeszcze dosypia.

Od dziś sami na placu boju. Mam nadzieje a dzień spokojny, bo inaczej nie wiem, jak damy radę. Juro dluzej Aro pewnie zostanie, a w piątek służba. Dobrze, ze Wy jesteście, będzie przy kim złapać trochę pozytywniejszego myślenia. Działacie na mnie terapeutycznie.
 
Hej!

Postanowiłam napisać z rana, bo potem może być różnie.
Nocka ok, spanko od 20.50 do 6.40. Nie wiem, czy to przesilenie jesienne czy coś, ale mogłabym spać i spać ostatnio.
Jutro mam home office, bo nie mam z kim zostawić Michasia.

Palin- ja organizuję to szkolenie. Będę tam siedziała całe dwa dni, a i tak niewiele zrozumiem z wystąpień prelegentów - ot, taki ze mnie techniczny umysł :-D:-D
Biedni jesteście z tym choróbskiem i pokrzywką. Ty zmęczona, Miki też ma już dość :-(
Trzymam kciuki za znalezienie super mieszkanka!!! &&&

Mikotku- super, że nocka w całości przespana! :-) Faktycznie mgła straszna :wściekła/y: Śliczna pościel!

Robaczku- nie smutaj się... Zobaczysz, że wynik będzie pozytywny i poprawi Ci nastrój :tak:

Justa- przykro mi z powodu diagnozy Wujka :-:)-(

Wisienka- Toś śpi w ciągu dnia tylko 20 minut??? Szybko się regeneruje :-) Michaś nie śpi krócej niż 1,5 godziny ciągiem, a ostatnio spał prawie 3.

Gosiak- to nie pierwszy raz, kiedy zaraz po weselu musiałam zająć się cały dzień Misiem, więc chyba się zahartowałam. Miałam dwa momenty krytyczne, ale organizm chyba sam się mobilizuje do aktywności ;-)
Na kolana i podłogi myć!!! :-D:-D:-D Oczywiście sex najlepszy, ale jest też alternatywa :-)

Emka - jak nocka?

Teri- jakoś nie mam czasu, żeby się wybrać na te badania... Już na szczęście mam wolne weekendy, więc będzie trochę inaczej. Chciałabym zobaczyć popisy Darusi :* :* :*

Korba- myślę, że za jakiś czas Dziewczynki złapią super kontakt :tak: A to, że czasem się pokłócą, to tylko potwierdza zasadę, że kto się lubi, ten się czubi :-D

Biorę się za pracę, bo mnie pasterka zastanie :baffled:

Miłego dnia Kochane!!!
 
Palin oby juz odpuscilo! Ząbkowanie bardzo osłabia :-( Zosi górne dwójki skończyły się antybiotykiem :-/ to zaczynacie poszukiwania mieszkania :-) super! Tym razem nie nóż, a dzbanek plastykowy :-/ ciesze się, że wyniki są dobre, kiedy wizyta? Lepiej, bez potrzeby, nie wychodzić na dwór w taką wilgotną pogodę.


Bona ja nie wiem jak Ty to wszystko ogarniasz??? :-o tzn. Wiem, jesteś doskonale zorganizowana. Plan działania to klucz do sukcesu, jesteś na to dowodem :-* mam nadzieje ze się rozpogodzi.


Kawa gotowa, Zosia poszła po pieluche i wózek, także już się Usypiamy. W Biedronce od poniedziałku będą m.in. Poduszki pod okno. Mam plan kupić te fioletowe z ptaszkami. U Zosi jest wielkie okno tarasowe, także na pewno nie zaszkodzą :-)
 

Załączniki

  • 1413354685553.jpg
    1413354685553.jpg
    28,4 KB · Wyświetleń: 38
Robaczku, Będzie wszystko dobrze musi być !!!!! Czekam teraz z zaciśniętymi kciukami na Twój telefon

Emka, Piałam wcześniej , ale pewnie nie zauważyłaś , potrzebuję Twojej pomocy odnośnie odporności : Podałam Zosi opakowanie BLF 100 , czy to wystarczy ? Co teraz mam podawać ?

Mikotku Cieszę się że z oczami lepiej , ale martwią mnie Twoje palce , uważaj !!!!! Pościel bardzo ładna i ja już tam mam dwa faworyty :tak:

Palin , To mieliście kiepską nockę , Zosia dzisiaj o 24.30 zjadła mleczko ( to co miała zjeść o 23) , odłożyłam ją do łóżeczka i słyszę " A kuku" siedziała w łóżku , patrzyła się na łóżko w sypialni i chciała się bawić :tak: Nie odezwałam się i na szczęście po wielokrotnym kukaniu położyła się śpać :-D Szkoda , że Aro musi już wracać do pracy ,no ale takie życie . My tu jesteśmy pamiętaj :tak:

Bona Podziwiam Cię bardzo , że znajdujesz na to wszystko siły . Pięknie Michaś przesypia nocki , a jeśli chodzi o przesilenie to ja chyba też je mam :baffled: Masakra , brak siły i mocy :zawstydzona/y::tak:

Na razie kończę kochane , mam dwie pindy w domu a i na Robaczka telefon czekam i nie mogę skupić się na niczym innym
 
Uff, juz po toalecie, lekach, inhalacji, odciąganiu, smarowania, kaszy (wow, 180 ml zjedzone), zaczyna się chodzenie po mieszkaniu w nie wiadomo jakim celu. Chyba zaraz na 4 będę chodzić, a Miki na mnie jak w tej rymowance "jedzie Miki na chabecie, siodło go w tyłek gniecie,ma szapna poczciwina nie ma siły iść". Dziś to idealnie do nas pasuje...

Mikoto, fajne te poduchy. Wizyta dopiero 3 listopada.

Bona, jesteś Hardcorem! ;-)
 
Korbus goi się na mnie jak na psie ;-) prawda, że fajna ;-) ta aukcja akurat z wkładem, bo mam wkład 120x90 a teraz potrzebuje większej, a ceny samej pościeli bardzo przyjemne ;-)


Palin oszczędzaj się!
 
Dzień dobry kochane.
Wczoraj miałyśmy kiepski dzień. Laura wcale nie spała, przez to była nieznośna.

Dzisiaj M. ma wolne. Pojechał umyć auto i pozałatwiać kilka spraw na mieście a ja próbuje położyć marudę spać.
Popołudniu idziemy na urodziny do teściowej. Już się cieszę :dry:

Muszę jeszcze wyskoczyć odebrać moje buty bo reklamowałam i kupić Laurze jakieś rajstopki bo z wszystkich wyrosła.

Trzymamy dzisiaj kciuki za Robaczka! Będzie dobrze :*
Korba jestem pewna że dziewczynki będą się kłócić ale i tak się kochają :tak: Bona dobrze napisała, kto się czubi ten się lubi :-)
Mikotku Ty może usiądz i zrelaksuj się żebyś sobie krzywdy nie zrobiła :-p mam nadzieję ze to już koniec "wypadków"
Palin miałam takie przeczucie że to ząbki Mikołajowi dokuczają. Oby dzisiaj było ok żebyś mogła troszkę odpocząć.


Dziewczyny zauważyliśmy z M. że Laura rozpoznaje literki :szok: jesteśmy w szoku bo nikt jej tego nie uczył.

Mamy taką poduszkę na której jest napisane "Kocham Cię" w różnych językach i kiedyś wieczorem Laura pokazała na literkę O i powiedziała ją. Więc pytamy jej gdzie jest jeszcze "o" - pokazała wszystkie.
Zaciekawieni pokazaliśmy jej gdzie jest "E", powtórzyła i pokazała wszystkie e. Potem to samo z i, a i t.

Po chwili zapytaliśmy ją znowu gdzie jest o i znów pokazała!

Jestem w szoku :szok:
 
reklama
Korba, budzi się w Zosi psotnica? Żeby Miki nie był chory można by ich razem na nocne spacery puścić :p

Mikoto, staram się, tyle, ze mój Chorowitek nie umie się sobą zająć dłużej jak 5 minut. I tak dobrze, że nie jęczy i walczy z katarem o nosek.
 
Do góry