Dzen dobry, wczoraj nie pisalam bo co rusz net nam wariowal i z moim szczesciem by mi posta wcielo.
Wczoraj Tymek jakw stal o 6: 30 tak poszedl spac po 13
nie wiem jak dotrwal, fak ze w samochodzie zaczynal nam podsypiac , ale nie zdarzyl bo go budzilam - dojezdzalismy do domku ;-)
Anulka - Kochana moja zycie Wam sie pozmienialo, Ty cale dnie i czasem noce z dziecmi sama wiec zmeczona jestes i poirytowana, Luka calymi dnia i czasem nocami pracuje wiec tez zmeczony, wiec to normlane ze bede zgrzyty. Do tego dochodzi Wasza przeprowadzkas, rozpoczecie przez CIebie pracy. Duzo sie dzieje. ALe na pewno dojdziecie do porozumienia. Jestes madra Kobieta pamietaj. I NIE ZNIKAJ> Jesli masz smecic to smec, my chetnie poczytamy
Madziu - u nas tez z kompem problemy. E kupil mi tableta aby nie miec wyrzutow sumienia, ze on non stop siedzi. Wczoraj nie bylo neta i mozna bylo obejrzec film razem....
Wisienko - jaka szkoda, ze nie bedzie Cie na spotkaniu na Slasku :-(
MatkaEwa -WOW 20 kg to swietny wynik , trzymam kcuki za dalsze sukcesy jak i za CIebie
TERII
RObacz\ku - wycaluj od nas dziewczyny mocno !
I teraz troche o nas.
DOmek ladny, ale rzeczywiscie malutki :-(i nie chodzi, ze potrzebny nam nie wiadomo jaki metraz, ale E niemialby nawet gdzie zdjec robic, a nie po to inwestujemy we wszystko aby to lezalo. CHoc ogrod sliczny byl , az sie rozmarzylam tam stojac.
Aleeeeee wczoaj wieczorem wypatrzylismy ladny domek w typie szeregowca (dopiero wczoraj go wrzucili na netka) i nie dosc ze wiekszy i tanszy to wszystkie 3 sypialnie duzeeee, co sie tu nie zdarza, bo przewznie jedna to klitak totalna, a tu te 2 " mniejsze " po 16 m2 maja, wiec jestesmy w szoku. Ogordeczek chyba maly , ale za bardzo na zdjeicach nie widac. Dzis podjedziemy zobaczyc okolice, jak to wyglada, i niech tam bedzie ladnie , to wtedy umowimy sie na ogladanie. Ja jak to ja juz bym chciala ogladac i wogole, planuje mysle co bym tam zrobila jeszcze, a naprawde wieel nie trzeba, bo domek w stanie do zamieszkania ....
Pewnie troche nam czasu zajmie znalezienie czegos odp, w dobrej lokalizacji, ale tu te dzieci sa straszne, wiec nie chcemy z deszczu pod rynne. A tez nie chce przez najblizsze lata trzmac dzieci w domu ...
Wczraj E mial dac Tymkowi owocki, ja patrze a on je w mikrofale do podgrzania... no zagotowalo sie we mnie. TO ja mu gotuje czesciowo to co moge na parze, a on mu witaminiki w mikrofale wsadza. BYly zimne bo E sam mu miesza owocki i staly przez noc w lodowce...grrrrr
Dzis po pracy jedziemy jeszcze odebrac bramki zabezpieczajac, bo potrzebna nam jedna do kuchni, aby Tymek nie fiknal ze schodow. Umie ladnie schodzic ale jakos tam nie patrzy zbytnio ...
MIlego dnia. Odezwe sie popoludniu jak tylko necik pozowli