Natisku kochana - tak mi przykro, kurde co się tak wszystko do Was przyplątuje. Oby to nie był rota, trzymam mocno kciuki !!
Kari - hmmm co tu komentować - rodzina rodzina nie ??
Fioletowa - no pięknie jest czego zazdrościć
MatkaEwa - jak po ktg ??
Ja wróciłam załamana ... najpierw leżałam pod ktg godzinę !! bo Lolek postanowił sobie drzemkę uciąć i prawie wcale się nie ruszał, była super położna, ale jeszcze nigdy nie miałam tak wybujanego i wypukanego brzucha ehhh a powiedziała, że dopóki mały nie zacznie się zachowywać tak jak jej się będzie podobało to mnie nie wypuści, choćbym miała leżeć do wieczora. Oczywiście skurcze cały czas są, niektóre były na prawdę bolesne. Później poszłam do lekarki, która nie wierzyła, że mnie widzi ... zleciła zrobienie usg ... i tak maluch na szczęście olbrzymem nie jest bo waży ok 3,5 kg, nie dał się zmierzyć - ha bo na usg trzeba było się wiercić i kopać głowicę ... ale wszystko ok, wszystkie przepływy w porządku, wód odpowiednia ilość, za dobrze mu tam chyba. No i najważniejsze - plan na czwartek - indukcja ... no chyba, że kawaler jednak postanowi wyjść wcześniej. A tak w ogóle dziewczyny ? może głupie pytanie ale na czym ta indukcja porodu polega ? podają mi oxy i tyle ?? niestety z tych nerwów nie zapytałam mojej gin, a ona musiała biec na pilny zabieg ...
Kari - hmmm co tu komentować - rodzina rodzina nie ??
Fioletowa - no pięknie jest czego zazdrościć
MatkaEwa - jak po ktg ??
Ja wróciłam załamana ... najpierw leżałam pod ktg godzinę !! bo Lolek postanowił sobie drzemkę uciąć i prawie wcale się nie ruszał, była super położna, ale jeszcze nigdy nie miałam tak wybujanego i wypukanego brzucha ehhh a powiedziała, że dopóki mały nie zacznie się zachowywać tak jak jej się będzie podobało to mnie nie wypuści, choćbym miała leżeć do wieczora. Oczywiście skurcze cały czas są, niektóre były na prawdę bolesne. Później poszłam do lekarki, która nie wierzyła, że mnie widzi ... zleciła zrobienie usg ... i tak maluch na szczęście olbrzymem nie jest bo waży ok 3,5 kg, nie dał się zmierzyć - ha bo na usg trzeba było się wiercić i kopać głowicę ... ale wszystko ok, wszystkie przepływy w porządku, wód odpowiednia ilość, za dobrze mu tam chyba. No i najważniejsze - plan na czwartek - indukcja ... no chyba, że kawaler jednak postanowi wyjść wcześniej. A tak w ogóle dziewczyny ? może głupie pytanie ale na czym ta indukcja porodu polega ? podają mi oxy i tyle ?? niestety z tych nerwów nie zapytałam mojej gin, a ona musiała biec na pilny zabieg ...
Ostatnia edycja: