reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Betty - u mnie każdy poród inaczej się zaczynał :tak:. Pierwszy - czop odszedł i skurcze się zaczęły . Drugi - tylko skurcze regularne ale średno bolesne ( myślałam , ze będzie ciąg dalszy . A jak dojechałam do szpitala to miałam 10 cm rozwarcia i urodziłam - to był piękny poród!!! ) , ostatni wywoływany 9 dni po terminie ( oksytocyna i po 2 godzinach było po wszystkim ) . Tak więc nie wiem czego się spodziewać za czwartym razem :-)
Nika - ja nic nie robię z sutkami . Generalnie po pierwszym szoku ( 4 pierwsze dni ) , przestawały boleć i nigdy nie miałam krwawiących . Więc liczę na to , że i tym razem dadzą radę .
 
Ostatnia edycja:
reklama
Padam na twarz, z tego ciepła chyba jestem taka umęczona a w sumie nic nie zrobiłam w mieszkaniu, rano zakupy, potem byłam u rodziców. Zrobiłam tylko galaretkę z truskawkami, za która zaraz się zabiorę....

Paulunia8713 ja codziennie rano też biegne na II, tak mnie jakoś goni, a termin mamy ten sam ;-)ciekawe czy to oczyszczanie...

Nayaa ja podobnie mam w kościele, też mały aktywny się robi jak są spiewy, ale tylko jak msze prowadzi proboszcz:-)
 
Nika, ja nie pomogę, sutków niczym nie smarowałam, nakładek też nie kupowałam, bo nie było potrzeby i nie miałam problemów z karmieniem. Zdarzyło mi się, że Wiki mi sutka pogryzła, to sprawdziło się mleko (z piersi), tak mi położna doradziła

Matka Ewa, ten drugi poród to naprawdę do pozazdroszczenia:tak:
To ja taki poproszę;-)
 
Ostatnia edycja:
Nika, ja nie pomogę, sutków niczym nie smarowałam, nakładek też nie kupowałam, bo nie było potrzeby i nie miałam problemów z karmieniem. Zdarzyło mi się, że Wiki mi sutka pogryzła, to sprawdziło się mleko (z piersi), tak mi położna doradziła

jak to się mówi, lucky you :
)

Ja przypuszczam ze cos zle robilam, moze zle przystawialam, nie wiem.... no ale krew sie lała i strupy były, a do tego mleka co kot napłakał:-(

MatkaEwa to moze jest i nadzieja dla mnie ;)
 
Melduję ze jestem :)

FIOLETOWA wszystkiego dobrego z okazji imienin :)

Betty z Wiki brzuch mi nie opadł, jakoś dzień czy dwa przed porodem odpadł mi czop (oj dużo i z krwią) i później skurcze dopiero.

Z Majką brzuch opadł mi jakoś w 35tc (sama położna to zauważyła i o dziwo mąż) a jeszcze nie rodzę :) Niech czeka do wtorku jak położymy się w szpitalu :))

PogodA U nas dziwna, rano ciepło, później chmury wiatr, myślałam że i deszcz będzie ale nie po chwili taki upał że myślałam że padnę.

Wczoraj koleżanka przyniosła mi całą pralkę ciuszków dla Majki :szok: było pranie a dzisiaj cała suszara prasowania. Jutro komunia (ha obiad mi odpadnie do zrobienia jupi :p)

Marcysiowa jak sytuacja u Was?
Natis jak cycusie? Lepiej już?
Korba kochana jak się czujecie??

Miłej niedzieli

Ps: wpierdzieliłam całą czekoladę malaga zapiłam cherry coke i zagryzłam gumami rozpuszczalnymi :szok: że ja jeszcze w kiblu nie wylądowałam :eek:
 
Mam cala blache kremowek papieskich a nie mam na nie ochoty, ja chce szarlotke! :growl:

Dziewczyny mam taki wstydliwy problem... Wczoraj podczas kaszlu popuscilam siusiu... myslalam ze to jednorazowy wybryk, ale dzisiaj podczas kichania to samo, a wcale nie czulam zeby mi sie specjalnie chcialo. :unsure::hmm: Czy ktoras tez ma taki problem..?

To ja te kremówki chętnie przejmę ;-):tak:
Problem takowy posiadam również

Ja też miałam doła od 2 dni . Po wycieczce się poprawił .

Powiem Ci, że dało się w Twoich postach odczuć, że coś jest nie tak. Cieszę się, że już po wszystkim :tak:

Fioletowa wszystkiego najlepszego z okazji zapomnianych imienin ;-)

NIKA ja od początku musiałam karmić przez nakładki i nie miałam ŻADNYCH problemów z piersiami.

Natisku jak tam u Was??

Popołudniu pospałam trochę. Męczą mnie mdłości.... Później byliśmy na działce u rodziców. Mama robiła otwarcie sezonu i imieniny (Zosia). Jutro K. niestety cały dzień na służbie. Olivierek u Ojca. Więc będę kisić sama w domu....

Smile jak humorek u Ciebie? Mój się minimalnie poprawił

Spiję herbatę i się kładę bo ziewam jakbym z 48h nie spała :eek: Pewnie tak jak fioletowa poczytam z telefonu ale pisać nie cierpię ;-)
 
MamaWikusi, to mnie teraz nastraszyłaś, czyli jesteś przykładem na to, że nie ma reguły:no:. W takim razie mam nadzieję, że nie urodzę przed terminem, jak będę sama:zawstydzona/y:

ja też jutro mam obiad z głowy, bo jedziemy na 1-sze urodziny do chrześniaka mojego M:happy2:

udanej imprezki;-)

jutro nie wiem czy zajrzę, dlatego życzę Wam wszystkim udanej niedzieli

Pa
 
aaa zapomniałam dodać że od 23.05 w biedronce jest fajna promocja na pieluszki dada i parę innych drobiazgów dla dzidziolków :) proszek lovela jakoś za kg prawie 10 zł (nie wiem czy to dużo czy mało)
 
Nika
Ja juz bym chciala rozlozyc łóżeczko dla malutkiej. Posciel założyć i byc przygotowaną, ale niestety nie mogę bo w przeciągu 2 tygodni będę miała malowanie w sypialni i w pokoju synka....w sam raz termin
realmad2.gif
No ale nie ode mnie to zalezy. Developer bedzie robil poprawki bo mieliśmy zimą w dwóch miejscach na suficie przemarzanie z źle ocieplonych tarasów u sąsiada z góry. Teraz własnie robią te tarasy, a potem będą robili u nas w środku. Mam tylko nadzieję, że wyrobią się przed porodem, bo inaczej chyba zwariuję z noworodkiem, chorą mamą i remontem
shocked.gif
Na samą myśl wołam POMOCY!

Ja tez już bym chciała przynajmniej uprać pościel-ale jeszcze jej nie mam, mam nadzieję, że uda nam się wybrać na zakupy w najbliższym czasie. Sytuacja z remontem naprawde nieciekawa - pogoń panów. Ja teraz mam tak z pracami na zewnątrz. Mam nadzieję, że w ciągu dwóch najbliższych tygodni będzie plan zrealizowany, wtedy już poświęcę swój czas tylko i wyłącznie skompletowaniu wyprawki do końca - bo jeszcze trochę nam brakuje.

Justa
Padam na twarz, z tego ciepła chyba jestem taka umęczona a w sumie nic nie zrobiłam w mieszkaniu, rano zakupy, potem byłam u rodziców. Zrobiłam tylko galaretkę z truskawkami, za która zaraz się zabiorę....

Ale robisz smaka na noc! Ja też dzisiaj taka umęczona jestem.


MamaWikusi
Z Majką brzuch opadł mi jakoś w 35tc (sama położna to zauważyła i o dziwo mąż) a jeszcze nie rodzę :) Niech czeka do wtorku jak położymy się w szpitalu :))

PogodA U nas dziwna, rano ciepło, później chmury wiatr, myślałam że i deszcz będzie ale nie po chwili taki upał że myślałam że padnę.

Mnie dzisiaj mama powiedziała, że brzuch mi się obniżył, bo ja sama tego nie widzę. U nas tez ta pogoda w kratkę. Too dzisiaj czeka Cię jeszcze prasowanie? Czy odpuszczasz i przełożysz na pojutrze? Udanej imprezy komunijnej! Dzięki za info o promocjach w Biedronce. Ja w poniedziałek mam zamiar zapolować na koszulę nocną.


Sara
Popołudniu pospałam trochę. Męczą mnie mdłości.... Później byliśmy na działce u rodziców. Mama robiła otwarcie sezonu i imieniny (Zosia). Jutro K. niestety cały dzień na służbie. Olivierek u Ojca. Więc będę kisić sama w domu....

Smile jak humorek u Ciebie? Mój się minimalnie poprawił

Spiję herbatę i się kładę bo ziewam jakbym z 48h nie spała
eek.gif
Pewnie tak jak fioletowa poczytam z telefonu ale pisać nie cierpię
wink2.gif

Cieszę się, że humor chociaż trochę lepszy! To jutro Saruś masz się meldować od rana. Jejku ten dzień tak działa chyba na wszystkich - ja tez taka śpiąca chodzę. Już gotowa do spania i też Was w łóżku jeszcze podczytuję, pisać - czasami piszę, ale dłużej schodzi niż na laptopie.

Betty
udanej imprezki i miłej niedzieli - może znajdziesz dla nas chociaż chwileczkę jutro :)


No i doczekałam się - wiadomość od Marcysiowej na Hotach! Marcysiowa trzymamy za Was kciuki i czekamy na rozwój sytuacji i dalsze wieści!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pisałam że jesteśmy we trzy w domu, no ale teraz już sama jestem, bo siostra pojechała z mamą do szpitala:-( Mama słaba bardzo i do tego pojawiła się krew w moczu i skierowanie do szpitala dostała:-(

Także h.jnia z grzybnią.....do tego małż mnie nie odbiera i nie mam się komu wyżalić.... dobrze że kot chociaż jest....
A taki spokojny wieczór się szykował...

Piszcie coś to będę czytać i jakoś sobie czas zajmę....
 
Do góry