reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Hej kochane
Nie nadrabiam bo za dużo się rozpisałyście a ja mam męza na 2 dni w domu więc korzystam z chwili gdy usypia małąi wlatuję się zameldować. U mnie bez zmian, czop na razie dał spokój, brzuch twardnieje bezbolesnie, spojenie boli, brak apetytu i mdłości. Rano miałam biegunkę i wymiotowałam , już myślałam, że coś sie zaczyna dziać ale po 1 incydencie przeszło więc to pewnie nic takiego. Mdłości mam od zgagi i cały przełyk już spalony, aż krew czuję w ustach. To samo co z Milą było.
Co z Marcysiową się działo?
Dmuchawcu czy ty możesz mi ten przepis na PW wysłać???
Jutro jedziemy dl zoo...może tam urodze w klatce z lwami:-D
Miłego dziewczyny i będę lukać czy któraś się rozpakowuje.
 
reklama
Dziewczyny ja porodu się nie boje, a raczej tego że będzie bolał, ostatni bolał zajebiście, rodziłam sama i dałam radę teraz tez dam, a jak się uda to będzie i mąż i zzo. Bardziej boje się że coś może pójść nie tak.

W sumie to nie myślę o tym, czasu nie mam, bardziej planuje co tu jeszcze w domu zrobić trzeba, jeszcze gondoli i fotelika ze strychu nie zniosłam, nie wiem w jakim są stanie, ale zanosiłam to w grudniu, tam nie ma wilgoci więc nic nie powinno się dziać.

Idę po córkę do teścia, zabrał ją jak sprzątałam łazienkę- w sumie to sprzątanie dopiero mnie uspokoiło, do teściowej się nie odzywam, ona obrażona pojechała dziś do córki, bo jurto musiała by wstać o 7 a to dla niej za wcześnie.

Marcysiowa- jak możesz daj znać co u waszej trójki
ankaka- z tego co kojarzę ty tez czułaś się źle, może coś przegapiłam ale napisz co u Ciebie?
paulus- ja na Twoim miejscu też bym się bała o tą mase, wiadomo może być mniejszy ale z zasady każde następne dziecko jest większe
 
Ostatnia edycja:
Chciałam was nadrobić ale 10 stron przy moim zmęczeniu to za duzo. Chcialabym tylko Anuli napisac odpowiedź na jej pytanie retoryczne - nie istnieje normalny teść...

Ja was zawiodę albo i nie ale na szczescie brzuch się uspokoił. Nie odzywalam się bo sledzilam dzien u mamy. Nie chciałam zostawac sama a maz musiał do pracy. Cały dzien przelezalam na leżaku i nawet troszkę slonka złapałam.

Teraz jestem tak padnieta ze idę spac. Dzieki za troskę dziewczyny!!
 
Jejku no nie mogę Was nadgonić, ale widzę, że temat porodów na topie. Ja się trochę boję, ale wiem, że wyjścia nie ma. Tzn jest, ale tylko jedno!;-) Trza to przeżyć i tyle. Byle bezpiecznie, szybko i jak najmniej boleśnie. Wszystkim tego życzę!!! :tak: Widzę, że kilka majówek się do nas przeniosło. Witamy!!! Ja nie wiem czy na lipcówki nie będę się musiała przenieść... Oby nie. Ja chcę w czerwcu urodzić. :oo2:


Mam nadzieję, że od jutra będę was śledzić na bieżąco. Dziś "odgruzowywałam" mieszkanie, prałam, zakupy, itp. i brzuch znów bolal i krzyż... Położyłam się i zasnęłam. Jednak jestem osłabiona chyba. A do tego piję jak smok. I sikam. I tak w kółko... :rolleyes2::rolleyes2: Nie wiem czy to przez ten pęcherz czy co, ale pić mi się, że wam mówię...
 
heh ale mam dzień dziś, normalnie co do rąk wezmę to mi się rozlatuje ... Nic nie działa jak powinno ... Plecy napitalają i to o dziwo na odcinku piersiowym bardziej niż na lędźwiowym. I czuje się jakbym była w ciąży już z 3 lata ...
Staram się nie myśleć o porodzie ale nie jest to łatwe kiedy co 5 min ktoś do mnie pisze i pyta czy już coś wyklułam :/

Wszystkim bojącym się bólu - nie jesteście same, też trzęse dupskiem ale cóż jak to mawiała jedna baba 'once got in has to get out' i na to nic już nie poradzimy ;/ Najwyżej będziemy się drzeć w niebogłosy i klnąć :) ponoć pomaga.

Ciekawe czy dziś usnę w nocy czy znowu męczarnia będzie ;/
 
a ja właśnie wskoczyłam do łóżeczka, oczywiście z laptopikiem by Was nadrobić :)

Zakupy się mi tak trochę udały trochę nie. nie kupiłam nic dla Huberta bo nic mi się nie podobało i nie kupiłam sobie butów bo oczywiście takich jeszcze nie wyprodukowali - nie cierpię kupować butów:/

Za to na galę kupiłam sobie sukienkę. No i prezent dla chrześniaczki - dzięki dziewczyny za podpowiedzi - kupiłam zestaw sprzątający i garnki z przyborami kuchennymi :)

No i jestem lżejsza o 10 cm włosów :) Obcięłam się trochę :) Dość krótko ale wygodnie mi teraz :)
Cyknę jutro fotkę i na WZ albo fb wrzucę.

Marcysiowa dobrze, że tylko nas nastraszyłaś, pochodź jeszcze w 3 paku

My tu już chcemy rodzić bo nam ciężko itp ale początki macierzyństwa wcale nie są różowe jak pisze Natis i Anisiaj :( Dziewczyny, dużo sił Wam życzę !!!!

Z Korbą chwilę rozmawiałam :) Z ciśnieniem lepiej, brzucho po cc boli ale miała przy sobie swojego S i rodzice mieli przyjechać z Juleczką.
Słyszałam Zosię jak płaczę. Słodko :) Przy cycu chce siedzieć :)
Jutro pojadę do niej na chwilkę. Oczywiście pozdrowię ją bardzo od Was. Już się nie mogę doczekać :)
Jak wszystko dobrze pójdzie w niedziele pójdą do domku - więc trzymajmy za to kciuki !

Lecę spać. Jestem strasznie śpiąca...Padnę jak kamień i będę spać do rana - z tego naprawdę się cieszę, że nie mam problemów ze spanie. ( Od razu myślę o Tobie Kingusia... )

Dobranoc kochane !
 
reklama
Do góry