cukier.wanilinowy
Usmiechnieta_mama
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2010
- Postów
- 3 286
super ze i dmuchawiec wyszedl :-)
Witam :-) wczoraj mialam kiepski dzien, zostawilam Adasia w przedszkolu i pojechalam do centrum z kolezanka na zakupy... skonczylo sie na 4 godzinnym lazeniu po ciuchach dziewczecych i wybieranie kompletow dla jej corki. A ze ja nie mam pieniedzy i ostatnio obkupilam synka w ciuszki tak chodzilam za nia caly czas i ,yslalam ze skonam, w zyciu mnie tak stopy nie bolaly i kregoslup nigdy wiecej w 9 miesiacu takich wycieczek, jeszcze bez zadnej mojej radosci. Dzis natomiast znow hardcore sie szykuje. Duzo papierowych zalatwien w urzedach, wiec na szybko musze cwiczyc z Adamem, zaprowadzic go do przedszkola i jakos dostac sie do centrum, obskoczyc urzedy, podejsc do polskiej przychodni i zaplacic za majowe zajecia Adasia, doczołgać się do domu i albo odebrać Adama albo zrobić szybko coś na obiad w zależności ile mi zejdzie z zalatwieniami. Potem biegiem po małego. A ciuszki nadal leza wyprane i czekaja na dobry moment i czas na prasowanie. Moze uda sie dzis, choc szczerze watpie. Pewno znow wieczorem bede lezec z nogami w gore bo beda bolec... Trzymajcie kciuki zbym podolala.
U nas slonce piekne wiec przesylam promyczki tam gdzie pochmurno. Milego dnia!!
Witam :-) wczoraj mialam kiepski dzien, zostawilam Adasia w przedszkolu i pojechalam do centrum z kolezanka na zakupy... skonczylo sie na 4 godzinnym lazeniu po ciuchach dziewczecych i wybieranie kompletow dla jej corki. A ze ja nie mam pieniedzy i ostatnio obkupilam synka w ciuszki tak chodzilam za nia caly czas i ,yslalam ze skonam, w zyciu mnie tak stopy nie bolaly i kregoslup nigdy wiecej w 9 miesiacu takich wycieczek, jeszcze bez zadnej mojej radosci. Dzis natomiast znow hardcore sie szykuje. Duzo papierowych zalatwien w urzedach, wiec na szybko musze cwiczyc z Adamem, zaprowadzic go do przedszkola i jakos dostac sie do centrum, obskoczyc urzedy, podejsc do polskiej przychodni i zaplacic za majowe zajecia Adasia, doczołgać się do domu i albo odebrać Adama albo zrobić szybko coś na obiad w zależności ile mi zejdzie z zalatwieniami. Potem biegiem po małego. A ciuszki nadal leza wyprane i czekaja na dobry moment i czas na prasowanie. Moze uda sie dzis, choc szczerze watpie. Pewno znow wieczorem bede lezec z nogami w gore bo beda bolec... Trzymajcie kciuki zbym podolala.
U nas slonce piekne wiec przesylam promyczki tam gdzie pochmurno. Milego dnia!!