reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2009

Witam wszystkie mamusie:-)
Ja zastanawiam sie czy teraz mój lekarz powie mi płec dziecka tak bardzo chciałabym juz ja znac, ide do lekarza w za 3 dni teraz jestem w 20 tc jak ostatnio sie pytałam to mówił ze nic nie widac.Ciekawa jestem kiedy wam lekarz powiedział co nosicie w brzuszku?
Jesli chodzi o ruchy dziecka to ja juz je czuje od półtora tyg......fajniusie uczucie ....:-)
 
reklama
W poprzedniej ciąży powiedziano nam w 22 tyg, że będzie syn (lekarz przyjął taktykę, że wcześniej nie mówi); teraz już w 17, że córa! :tak:pani doktor wpisała mi to już w kartę, więc raczej pewna jest i bierze na siebie odpowiedzialność za pojawienie się w naszym domu różowych spiochów... ;-)
 
blumetka ja o mojejej córci dowiedziałam sie na ostatniej wizycie czyli 22 grudnia , podobno przy dziewuszkach nie jest to na 100% bo wacuś mugł sie schować :-D:-D:-D,a był to 15 tydzień,Niedługo wybieram sie na dokładniejsze USG w 4D więc tam potwierdzi sie ,mam nadzieje że tak bo mąż chodzi dumny jak paw. :-):-):-):-).
 
tusienka, margarytka i wesolutka to i ja dołączam do Was, jeszcze nie czuję nic a nic mojego skarba..

blumetka w pierwszej ciąży dowiedziałam się dopiero w 31 tyg bo mała się skutecznie chowała:tak: Teraz idę po 20 tyg na USG i mam nadzieję, że już się dowiem kto się w brzusiu kryje:tak:

andzia111 no to wszystkiego naj z okazji rocznicy:-)

kalina malina najlepsze życzenia imieninowe dla męża:-)
 
Witam

My tez myslimy o chrzscinach w sierpniu, ale nie wiem jak to jeszcze bedzie.
Jestesmy z mezem jedynakami wiec na chrzestych wybieramy kuzynow ;-)Ja wybieram na chrzestna moja kuzynke (mojego chrzestnego corke), a maz wybiera chrzestnego (jego chrzestnej syna) :-)

Co do porodu to corcie rodzilam z mezem (bardzo tego chcial) i mojego taty kobieta (moja mama nie zyje od 9 lat) Porod bardzo mile wspominam. Fajnie miec przy sobie bliska osobe. Tym razem tez chce zeby maz byl przy mnie :tak: a czy ktos jeszcze to sie okaze ;-) Nasze zycie imtymne wogole nie ucierpialo a nawet sie wzmocnilo :tak:

Milego Dnia
 
a co do strachów przestan sluchac zlotych rad typu boli to okropne Mnie tez przy pierwszym porodzie raczyli uwagami pojechalam wystraszona czekajac kiedy bedzie tak tragicznie natura tak nas stworzyla ze poradzimy sobie a o bólu zapomina sie w momencie kiedy ujrzysz poraz pierwszy swojego maluszka I juz po chwili jestes gotowa przejsc poród poraz kolejny wszystko to kwestia przygotowania sie do swiadomego porodu -nauczenia sie oddechu wycwiczenia miesni Kegla i skupieniu sie na tym co podpowiada organizm reszta idzie jak po masle :) Ja rodzilam dzieciaki po 4 kilo z kawalkiem i tylko przy pierwszym bylam nacinana Bedzie dobrze zobaczysz poród to pestka jak sie czeka na istotke :D

ja sobie zajrzalam ostatnio do mam styczniowych i przeczytalam kilka relacji z porodow. Niepotrzebnie, jak widac...
Ja tylko bym chciala, zeby porod nie byl az tak ciezki i nie zrazil mnie do checi "dorobienia" rodzenstwa malej.
Za 2 tygodnie mam pierwsze spotkanie z polozna, gimnastyka zaczyna sie tu od 30 tyg., kupilam sobie tez do domu wielka pilke i bede cwiczyc. Jakos to bedzie, a przejsc przez to i tak trzeba :) Wiec staram odwlekac czarne mysli, bede sie bac na sali :D

Teraz jeszcze o tym tez nie myslalam, ale jak tak sie zastanowic to nie mam nikogo kogo chciala bym aby zostal rodzicem chrzestnym mojego dziecka
Image1.gif
Nie mam rodzenstwa, z kuzynostwem nie mam bliskiego kontaktu, mój M ma rodzine dosc daleko ( zreszta nie tylko o odleglosc chodzi bo kontakt tez jest sporadyczny-ostatnio byli u nas na naszym slubie
Image2.gif
). Pewnie stanie na tym, ze wybierzemy kogos spoza rodziny.
tricolor, mam podobny problem. Na chrzestnego chce mojego mlodszego brata, ktory czekal na moje malenstwo juz dlugi czas. Z chrzestna niestety mamy problem, gdyz tu na miejscu nie mam tak bliskich mi osob oprocz mojej mamy. A ze starymi znajomymi nie utrzymuje juz tak bliskich konaktow, z moja najlepsza przyjaciolka ze szkolnych lat rozmawiamy od czasu do czasu, ale jakos tak drogi sie porozchodzily. Mam jeszcze jedna dobra znajoma, ale jej kolezanki sie ostatnio tez "sypia", no i sama w ciazy, wiec troche nie jestem pewna, czy to dobry pomysl.
W rodzinie nie ma zbyt gdzie szukac, gdyz ze strony meza sami faceci prawie :) Ja mam kuzynke jeszcze, ktora byla swiadkowa na slubie, na slub jeszcze dalam sie namowic, choc wyszla taka glupia sytuacja, ale w przypadku chrzestnej dla dziecka nie moze byc nic na sile.
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczynki,

Ciezko nadrobic zaleglosci. Ja miala straszna noc. Wczoraj caly dzien mialam straszna migrene a w nocy nie moglam zasnac. Zasnelam ok godz 2 i buzila sie o gozine. Wstalam o 7 zeby wyszykowac sie do pracy, ubralam sie i niemal nie zemdlalam. wrocilam wiec do lozeczka a do pracy dotarlam dopiero po poluniu.

Co do porodu rodzinnego to my jeszcze nie rozmawialismy o tym i szczzerze mowiac to mamy mieszane uczucia. Z jenej strony chcialaby zeby m byl ze mna z drugiej zas troszke sie boje.
 
tusienka, margarytka i wesolutka to i ja dołączam do Was, jeszcze nie czuję nic a nic mojego skarba..

ja tez sie dolaczam, bo wciaz nie jestem pewna, czy to co czuje, to juz to. Choc przyznam ze dzis, pierwszy dzien w pracy po tygodniowej przerwie, siedzac przy biurku caly dzien, co troche mnie cos tam w podbrzuszu pyka, najczesciej wtedy, jak zakladam noge na noge.
No ale do wczoraj, to praktycznie nic, czasem cos tam bylo dziwnego, ale ja mam brzuch z tych "gadatliwych", wiec sie nie nastawialam lepiej zbyt wczesnie na to, ze to ruchy :-p
 
reklama
Ja tez nic a nic nie czuje chociaz wczoraj przygniotłam moje malenstwo kladac sie na brzuchu i jak mnie kopneło to az podskoczylam ale tylko raz dzis cisza ;(
 
Do góry