Witam z rana...jeszcze troche zaspana niestety ;-)
Odnosnie porodu to powiem Wam ze czesto sie nad tym zastanawiam...kiedys wydawalo mi sie ze moj Maz powinien byc ze mna, ale jak juz jestem w ciazy to mam coraz wiecej obiekcji. Tak naprawde to najbardziej boje sie ze potem ucierpi na tym nasze zycie seksualne a tego bym nie chciala. Jak pytalam Meza to powiedzial ze porozmawiamy na ten temat jak wroci, na razie nie ma co sie nad tym zastanawiac bo jeszcze jest duzo czasu a wszystko i tak wyjdzie jak to sie mowi "w praniu"...i chyba ma racje. A ja sama tez jakos do konca zdecydowana nie jestem czy chce zeby ze mna byl przy porodzie czy nie;-)
Ja za to ostatnio coraz wiecej mysle jak to bedzie jak ta nasza Kruszynka sie urodzi, czy bede potrafila sie nia zajac, czy podolam roli matki....strasznie mnie to ostatnio trapi![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
Milego dnia, ja biore sie za prace:-)
Odnosnie porodu to powiem Wam ze czesto sie nad tym zastanawiam...kiedys wydawalo mi sie ze moj Maz powinien byc ze mna, ale jak juz jestem w ciazy to mam coraz wiecej obiekcji. Tak naprawde to najbardziej boje sie ze potem ucierpi na tym nasze zycie seksualne a tego bym nie chciala. Jak pytalam Meza to powiedzial ze porozmawiamy na ten temat jak wroci, na razie nie ma co sie nad tym zastanawiac bo jeszcze jest duzo czasu a wszystko i tak wyjdzie jak to sie mowi "w praniu"...i chyba ma racje. A ja sama tez jakos do konca zdecydowana nie jestem czy chce zeby ze mna byl przy porodzie czy nie;-)
Ja za to ostatnio coraz wiecej mysle jak to bedzie jak ta nasza Kruszynka sie urodzi, czy bede potrafila sie nia zajac, czy podolam roli matki....strasznie mnie to ostatnio trapi
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
Milego dnia, ja biore sie za prace:-)