reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

reklama
Agast, dziękuję :) Piękne zdjęcia, chętnie obejrzałabym jeszcze :tak:
Hania niesamowicie wydoroślała a Jagódka cudna...

Ja dziś na 16.45 do gin.
 
Beatko, nauczycie się siebie. Chociaż z doświadczeń znajomych i własnych widzę, że drugie dzieci są jakby bardziej wymagające.

Megan, daj znać po wizycie co doktorek powie. Masz jakoś określoną wadę kręgosłupa. Tak pytam, bo mam wrażenie, że przy mojej dyskopatii, to ciąża byłaby nie do zniesienia.

Agast, obie Córy śliczniutkie. A i fotograf na brawa zasłużył.

Ooo, w oknie pan z papierosem. Fajno. Nie ma to jak intymność we własnym domu.
Ale siadłam tu, żeby popracować, więc otwieram odpowiednie stronki, życząc miłego popołudnia.
 
Hejka!

Bylismy dzis na szczepieniu, dobrze, ze wspomnialam, ze Niko miał w żłobku kontakt z ospą, dwa tygodnie nie moze miec stycznosci, dopiero zaszczepią, nawet nie mialam pojęcia, ze takie cos moze miec wplyw. A tak mielibysmy juz spokoj do roku, ech. Wazy 10.300 i mierzy 76 cm. Klatka poł centymetra poszla w dol, czyli wydluza się, ale nie przybiera juz tak jak na początku i pani doktor mowi, ze schudł, znaczy przez to, ze wyrosl i tak nie przybral. Ufff, chociaz tyle.

Megan, czekam na ginowe wiesci!
Agast, fotka Jagoda na styl Anne Gedes, fajna robota! Hani nie poznałabym. Sliczne zdjęcie!
Tymku Easy - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! Rok czasu, jak to zleciało:szok:
Mondzi, duzo opowiadania. Tak w skrocie to powoli wracam, trochę na grupie bylam, bo panie na urlopach, stąd ta mozliwosc ospy. Do konca nie wiem jeszcze jak to będzie tak naprawdę wyglądac. Od wrzesnia będę wiedziec więcej. Moze na gg uda się pogadac?
Beatko, ojej, współczuję, ale wiedz, ze minie pierwszy miesiąc i będzie lepiej. Tak to u mnie tez bylo, musicie się dotrzec, ze tak powiem. Mój tez się darł pierwszym miesiącu, z suszarką nocami nad nim stalam, a teraz taki grzeczniutki, ale u mnie nabiał był winny. Zyczę duzo cierpliwosci i wytrwalosci. Jak Mateusz?
Biesy, tez byłam w okolicach Jastrzębiej, szkoda, ze nie w jednym czasie.
Beatusku, jak tam wyniki z 13 sierpnia???? To miał byc 13 czy 15?

Czy jesli ja pojdę do zlobka gdzie jest ospa to mogę przeniesc na moje dziecko sama nie zachorowawszy?? Matko, co za slowo:baffled: Chyba nie, co? Muszę sama miec ospę, zeby zarazac, nie?

Buziaki!
 
Ja tak na szybko, bo znów siadłam do planów...
Lila, z tego, co wiem, to możesz przynieść choróbsko do domu, sama nie chorując. Niestety. Jak w przedszkolu jest zaraza, to po powrocie do domu się przebieram, no i oczywiście myję ręce. Mam ten komfort, że mogę prawie do zera ograniczyć kontakt fizyczny z dzieciakami w pracy, Ty raczej nie. Na pewno można przynieść wirusa, więc podejrzewam, że chorobę zakaźną też. Hm, ale ma wikipedii jest taka notka: "Zakażenie ospą następuje drogą kropelkową - na skutek wdychania wydychanej przez chorego wydzieliny dróg oddechowych w okresie zaraźliwości - oraz w wyniku bezpośredniego kontaktu z wykwitem u chorego." To by jednak wskazywało na to, że jak dziecko zarażone Cie nie zaślini, a Niko nie zassa (ewentualnego zaślinienia), to będzie ok :-)
A co do gg, to nie będzie łatwo. Mój laptop wylądował w biurze, a na stacjonarnym (którego teraz używam) nie mam gadulca. Ale pomyślę, co się da zrobić.

Megan, hop, hop...
 
Hej
jestem wreszcie.
Po wizycie wieści następujące:
Streptococcus agalactiae jest aktywny ale najważniejsze, że o tym wiemy. Jakby wody odeszły, to mam szybko jechać do szpitala.
Na wadze +11kg, (1 zszedł jak zeszła opuchlizna), także w porównaniu z poprzednimi ciążami, gdzie tyłam po 18 jest super. Ciśnienie wzorowe (110/70)
Szyjka jeszcze jest, ale już miękka, główka bardzo nisko i to potwierdziło moje odczucia dzisiejsze-po raz pierwszy miałam wrażenie, że brzuch tak bardzo mi się obniżył, że ciężko mi chodzić, tak strasznie mi ta główka na dół uciska. Normalnie wiem, ze to głupie, ale czasem boję sie kucnąć, bo mam wrażenie, że Mały mi po prostu wypadnie :eek:
Generalnie pani dr stwierdziła, że ma wrażenie, że może jednak urodzę przed terminem a dzięki temu Mały nie będzie aż tak duży jakby się mogło zapowiadać. Zobaczymy. Dokumentację szpitalną mam już założoną i teraz pozostało tylko czekać. Jak się nic nie wydarzy, to na wizytę idę za 10 dni.
Teraz tylko bardzo proszę o kciuki żebym na czas dojechała do szpitala (no stresa mam) i żeby było miejsce, bo w tym szpitalu z tym jest rożnie (dziś właśnie koleżanka mi powiedziała, że jej znajoma rodziła i 3 kobiety rodziły na IP a ona po porodzie leżała na porodówce, bo nie było miejsc w salach :szok: )

Mondzi, tak, mam kręgozmyk w odcinku lędźwiowym i muszę przyznać, że kręgosłup daje mi bardzo ostro popalić - tzn mówiąc prosto od pół roku boli non-stop, czasem tylko lżej a czasem tak daje, że ledwo chodzę. No ale cóż, muszę przetrwać.

Lila, wg mnie nie możesz, bo zaraża się już po okresie inkubacji a tuz przed wysypem, czyli musiałabyś zachorować. Ale może upewnij się u pediatry.

Dobrej nocy!
 
Megan- czyli wieści powizytowe dobre, super! No i mam nadzieje ze zdążysz do szpitala jednak, hehe Jaki to szpital? Ja w sw Zofii tez po porodzie lezalam na porodowce 2 dni ale to akurat bylo super bo mialam prywatną opłaconą sale z klimatyzacją i innymi wygodami. Zapłacilam za jedną dobe a lezalam jeszcze potem 2 :) Trzymam kciki za wszystko!!!
 
super! To na pewno bedziesz pod dobrą opieką :) Masz opłąconą położną? Ja nie miałam, ale trafiła mi się złota kobieta Agnieszka Gadomska.
 
reklama
Agast, nie mam. Przy Piotrku miałam, ale urodziłam go na tyle szybko i bezproblemowo (2,5 godz), że przy Tosi już nie brałam bo mi zwyczajnie szkoda było kasy. Tosi poród był ekspresowy - pół godziny od wejścia do szpitala, więc i tym razem nie wzięłam licząc, że 3 poród też nie będzie się ciągnął godzinami... Obym się nie przeliczyła ;-)
Oby tylko miejsce było. Prowadzi mnie lekarka ze szpitala, wspaniała kobieta, mam już założoną dokumentację, więc liczę, że mnie nie wywalą. Zobaczymy. Przyznam, ze to jedno mnie stresuje - jazda 20km i to, by zdążyć a potem, by nie odesłali ze szpitala.
Wybrałam św. Zofie, mimo tłoku, bo znam juz ten szpital, nie chciało mi się teraz eksperymentować. Poza tym jak spotkałam moją dr kiedy konsultowała mnie przed urodzeniem Tosi to juz wiedziałam, że jeśli jeszcze jakaś ciąża, to tylko u niej :tak:
 
Do góry