reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

bluebear0200zj.jpg

Mad - my też nie przeprowadziliśmy się jeszcze do wanny :) Maja zachowuje się przyzwoicie - nie wstaje, nie chlapie, więc nie jest to pilna sprawa, niemniej planuję to zapoczątkować jak tylko uda mi się zakupić matę antypoślizgową do wanny - nie mogę jej ostatnio zdobyć :(
Lileczko - no to jeszcze naściemniaj we środę i po bólu. Powodzenia!
Agast - trzymam kciuki za skuteczne i bezstresowe dla obu stron wyprowadzenie Hani do jej pokoju
Beatusku - dzięki :) Przykro mi że Igorkowi apetyt się nie poprawił :( Czekam na c.d. opowieści :)
Nenyah - cieszę się, że impreza Natiego wypadła wspaniale!

Dobranoc miłe Panie!!
 
reklama
Dzięki za komplementy. Już Aletce pisałam, ze ostatnio słyszę, że wyglądam młodziej....jeśli zaczynasz coś takiego słyszeć często, to znaczy że się sypiesz i czas na botox... ;D
A tak na marginesie, to wcale nie miało być tak krótko. W pierwszym podejściu osiedlowa kreatorka fryzur (salon o szumnej nazwie "New Image") zrobiła ze mnie pudla z wycieniowanymi schodkami. W drugim podejściu u innej kreatorki ściełam się na "Alę z Ib" ;)

Agast - trzymam kciuki za przenosiny Hanki. Jak się uda i Wam, i Jej będzie lepiej, każdy musi mieć swoją przestrzeń. ::)

Lila - współczuję sesji, nikt tego nie lubi...ale jaka później satysfakcja ;)


 
Ingusi, Igorkowi i Jaśkowi wszystkiego co najlepsze w dniu ich 1 urodzin!!!!!!!!!!!!!

Witam z rana po caaałej przespanej nocce ;D ;D ;D Hanka spała od 20 do 7 :laugh: a ja się czułam jak matka która porzuciła swoje dziecko i co chwile do niej zaglądałam ::) Przy tej okazji bardzo dzięuję za trzymanie kciuków.

Nenyah- fantastycznie ze inpreza Naiego się udała ;D
 
INGUSI IGORKOWI I JASIOWI WSZYSTKIEGO TEGO CO NAJWESELSZE ,NAJLEPSZE I WYMARZONE ORAZ WIIIIELE ZABAWY

A my już po imprezie!!!! i w brew wszelkim moim obawom było poprostu fantastycznie.Nawet nie przypuszczałam ,że będzie tak miło i wesoło.No i ,że Oliwka będzie taaaaka zadowolona.Pysio jej się uśmiechał non stop.Ale co się dziwić jak tyle wrażeń.Najpierw goście nadciągający z cudownymi prezentami.Potem tort i dmuchanie świeczki,potem jedzonko.No i najważniejsze-zabawa prezentami.Imprezka trwała od 16stej do 22.Pogoda się odmieniła i można było posiedzieć troszkę na dworzu,bo inaczej podusilibyśmy się chyba w domu.
W prezencie mała dostała rowerek;jeździk pchacz;Basen-domek na piłeczki;skarbonkę z wkładem ;D ;złoty wisiorek;ubranko;butki profilowane.Od nas dostanie jeszcze najprawdopodobniej piaskownicę taką zamykaną.Także wcale jej się nie dziwię,że nie mogla na miejscu usiedzieć jak tyle nowości na nią czekało.
Wyborem jej była książka,więc spoko nie zmartwiłam się ;D
Zdjęcia będą troszkę później
Juciu wyglądasz Ślicznie!!!!
Agast gratuluję podjęcia decyzji o przeniesieniu i pierwszej nocki.Mnie to tez czeka,ale jakoś odkładam to ciągle w czasie .Musimy wyprowadzić się z pokoju Oliwi ,ale jakoś nie idzie to nam.....
Nenyah super ,ze Wasza imprezka byla udana  8)
Beatusku tydzień powiadasz do waszej imprezy hmmm...ale zleci szybko-ale zobaczysz później jak miło sie wspomina  ;).A z ciekawości ciągle mam zapytać a zapominam.Gdzieś wyczytałam ,ze z trójmiasta jesteś-w jakim szpitalu rodziłaś?
No nic moje dziecko wstało krzyczy na mnie musze isć.A bajzel mam w mieszkaniu po tych przygotowaniach taki wielki ,że chyba ekipę sprzątającą zawołam  :p
 
MagW haha to nie u wszystkich sie da poplatac pytania ::)


Dzisiaj o 16 urodzil sie Igor 4000 g i 56 cm PN pozdrawiam serdecznie. Beatusek"


19 czerwca o godzinie 22.10, po trzynastogodzinnym porodzie Aga ( tutaj ponoc igusek), dzielnie bo nieprawdopodobnie wrecz, wydala na swiat zdrowego i pieknego syna naszego - pewnikiem Jana. Wazyl w tej godzinie 3550 gram i mierzyl 56 cm. Jesli wydawalo sie komus z Was, ze jest najszczesliwszym
czlowiekiem na swiecie, to sie mylil. Ja nim jestem.
Pozdrawiam wszystkich . Pawel - maz Agi


Mongea mialam cc, jest troszke zmeczona i sobie odpoczywam po zabiegu.
Mala mierzyla przy urodzeniu 51 cm i wazya 2990 ( o ile dobrze zapamietalam). Dzisiaj maz Mongei powinien pochwalic sie zdjeciami


Niech Ci słonko ciepło gra,
niech Twój uśmiech długo trwa,
nie trać swej wesołej minki,
dziś są Twoje urodzinki!


Ingo, Igorku, Janku sto lat!!
 
Witanko :)

Sorki,że ja z biegu,ale inaczej niedaje rady. :p
Mam spore zaległości życzeniowe więc:
MARYSIU,MAGDUSIU,JASIENKU,SZYMONKU,HANIU,KWIATKU,MATEUSZKU,AGNIESIU,NATANKU,IGORKU,JASIU I INGUSIU
Już pierwszy roczek minął!!!
Jak to szybko leci!!!
Lecz o tym nie wiedzą
Takie małe dzieci.
Niech Wam czas powoli płynie
W szczęściu i radości
I codziennie na Waszej buzi
Piękny uśmiech ciągle gości!!!!!!!!!!
Z okazji ukończenia PIERWSZEGO ROCZKU dużo zdrówka życzą ciotka TIILI i Mikołaj
Happy-bearthday.gif


Jeszcze raz przepraszam,że wyszło tak "hurtowo",ale ja już przy moim domowym terroryscie wymiękam. No taki mamicycek sie zrobił,ze szok :( Najlepiej to by z rąk nie schodził. Jakis nerwowy jest i z zasypianiem tez kiszka. W sen zapada dopiero po 22.00 :( Wczoraj to juz nie wyrobiłam i mu Viburcol zaserwowałam w tyłek bo myślałam ze oszaleje od tych jego jęków-kwęków. Wina lezy pewnie po stronie upałów i tych pieprzonych zębów :mad: Ech...A tak to żyjemy sobie pomału,spacerujemy,bawimy, ogólnie same nudy ;) Miki dalej zasuwa na czterech i ani mysli chodzic. Tak mu wychodzi szybciej i koniec :)

MagW i Megan dzięki kobietki za śliczne fotki,plenery zieloniutkie,dzieciaczki zadowolone,mamy usmiechnięte i o to chodzi :) Tylko pozazdrościć. I ja też jak zobaczyłam Cię,Mag,w tych białych porciętach na zjeżdżalni to pomyślałam o praniu,hihi.

Evik przykro mi z powodu dziadka,ja zawsze pocieszam sie w takich sytuacjach że tam,po drugiej jest duuuzo dużo lepiej.....i że kiedyś sie jeszcze wszyscy spotkamy :) Buziaczki dla Hani,która z nową grzywka wygląda naprawdę dorośle :)

Nenyah gratki z okazji udanej imprezki i tych magicznych słów MAMA I TATA :)

Juciu dzieki za wasze ślicznościowe fotki :-* Rośnie Ci ten synek,że hoho. I nie mogę nadziwić sie że ciachnęłaś te długie włosy,ale w nowym imagu jest Ci naprawdę twarzowo ;D

Mad no my przenieśliśmy sie do dużej wanny już 5 mc temu.Ale tylko daltego,że mielismy tą ikeowską małą wanienkę i Miki się juz nie mieścił. No i mój krzyż dawał sie we znaki,bo to głównie ja ją tachałam i kąpałam Mikołaja.

Paula Szymuś na urodzinowych fotkach cudny i widze że on też wpadł pod nożyczki ;) No,ale pewnie jakby Miki miał taką bujna grzywę to juz dawno latał by podstrzyżony ;D Widać że impra sie udała,i solenizant był zadowolony :) No i my też męczymy się z tym drugim zębolem. Ale wiesz co? Mikiemu ta jedynka jeszcze cała nie wylazła,a jak jest u Szymka?

Szkrabiku i jak po wycieczce do ZOO? Ja byłam ostatni raz w Oliwie 3 lata temu i mam mieszane uczucia...Jakoś smutno mi było jak widziałam tego lwa zamknietego na paru metrach,w lesie,w osamotnieniu. Zupełnie tam nie pasował i mine miał też niespecjalną...I ten niewidomy niedźwiedź z cyrku, za kratami, na betonie uświnionym odchodami i starym jedzeniem...Oczy mi sie spociły,bo żal mi okrutnie takich zwierzaków. Rozumiem idee takiej instytucji jaką jest ZOO,ale w polskim wydaniu to obraz nędzy i rozpaczy...Dlatego raczej długo tam nie pojadę,chyba że Mikołaj bedzie baardzo mocno chciał...

Junonko jak czytałam opis twoich przygotowań do impry,to jakbym miała dejavu,hihi. Ten sam scenariusz,z tym że ja wygrałam batalie o to że bedzie tylko na słodko ;D I te kochane złote rady naszych mamuś,chłe chłe. Bidulko to sie narobiłaś,mam tylko nadzieje że efekt końcowy był weselszy niz u mnie :p Czekam na relacje i foty :)

Asiu i jak tam z robotą? Odezwała sie ta kierowniczka? Trzymam kciukasy żeby wszystko zakończyło sie pomyślnie dla ciebie i uszy do góry. Teraz to już musi byc tylko lepiej :) A jak kolanko Robercika?Zagoiło się? No i jak twoja noga,dalej w gipsie?

No nic,zaraz idę nafutrować Mikiego kaszką i spróbuję go uspić na drzemkę.
Ale na koniec zapodam wam kilka naszych wczorajszych zdjęć ;)

sesyjka z mamusią ;)
sesyjkazmamaresize9vq.jpg
wstydzesieresize1sv.jpg


WESOŁO MI!
wesolomi9ev.jpg


TAKI JESTEM COOL!
takijestemcool1zj.jpg


MAMA,JA CHCE ISC!
mamajachceisc3xt.jpg


IDE SOBIE..
dsc01207resize8ux.jpg


SIEMKA!
siemka3vl.jpg
 
Igorek spi więc chyba zdąże napisać:)
Dzisiaj od rana podekscytowana jestem. W ogóle skupić się nie moge na niczym a usmiech nie schodzi mi z twaryz chociaz nocka znowu koszmarna była.

Dziekuje serdecznie za zyczenia w imieniu Igorka.

Ingusiu i Jasiu wszystkiego najlepszego z okazji ukończenia roczku.

re4gi.jpg


Nenyah cieszę sie, ze imprezka udana a i wybory słuszne. Ciekawe co Igo wybierze. I tez przyłaczam się do pytania co Wasze dzieci jedzą na sniadanie i nie tylko? U nas oczywiście dalej kicha z tym jedzeniem. Mamy podobny problem z jajem a w zasadzie ze wszystkim. Fotki obowiązkowo będą ale chyba z imprezki dopiero.

Juciu Ala z Ib bardzo mi sie podoba.

Agast brawa dla Hani, oby tak juz było zawsze.

Junonko no widzisz narobiłas się ale warto było, ciesze się, ze sie udało wszystko a Oliwka zadowolona i prezenty fajne. My musielismy imprezke przenieśc przez te rózyczke. Póki co Igo zdrowy więc wszyscy szykuja sie na niedzielę. Tez pichcę trochę ale to nie pierwszy raz wiec bedzie dobrze. A rodziłam w Wojewódzkim.

Lila dzieki za wspominki i gratki dla Mikiego za nocki.

Tilii nam zab i cipęł noce tez daja w kość ale ja juz bym mogła nie spac byle Igo jadł tak mi to daje do wiwatu no ale w tej materii bez zmian. Fotki rewelacyjne, super wyglądacie.

MagW cd opowieści zaraz nastapi:)
W czasie drogi bóle już co 5 minut. Ależ szybko idzie myślę. Podrzucamy Dawida do moich rodziców na 3 piętro - na pewno mi nie zaszkodzi. I jedziemy do szpitala. Robią mi ktg, lekarka stwierdza, ze skurcze są za słabe, rozwarcie tylko na jeden palec. Mówię, ze miałam podobnie przy pierwszej ciąży. Nie robi to żadnego wrażenia na lekarce, która każde dać mi zastrzyk i iść na spacer i wrócić za godzinę. Akcja ma się albo rozkręcić albo zaniknąć, jestem przecież dopiero 4 dni po terminie. Idziemy do pobliskiego parku, co chwilkę przystajemy. Ciekawie to musi wyglądać, myślę. No nic, bóle wzmagają się i są już co 3-4 minuty. Idziemy kawałek, już co 3. Za chwilkę co 2. Nie minęło pół godziny. Wracamy bo jeszcze tu urodzisz decyduje mąż. Chodzenie sprawia trudność. Co chwile przystajemy, ja się wije wpijając palce w dłonie męża. Trudno mi zgrać się z sygnalizacją świetlną. Stoimy na przejściu i stoimy, wreszcie ruszamy, nie dam rady,  mąż jakoś mnie ściąga z ulicy. Wreszcie jesteśmy w izbie przyjęć. Prawie nic już nie łapie. Robia mi ktg, no wreszcie są silne skurcze i wala jeden za drugim, rozwarcie na 4 palce. Przyjmują mnie, pytają o dane, mąż odpowiada bo ja już niewiele kontaktuje. Idziemy do windy, znowu każą siadać i pytają. Nie wiem o co. Nareszcie do salki. Widzę tylko, ze jest jasno, nie odróżniam niczego, zupełnie jakbym zapadała się w ciemność a może jasność. Osoby odróżniam po głosach, ból jest nie do zniesienia. Każdy dotyk drażni, tylko kurczowo ściskam dłoń męża wbijając raz po raz paznokcie. Wreszcie mogę wstać, podprowadzają mnie do piłki i każą skakać. Moje dłonie kładą na jakimś pręcie. Skacze ale to nic nie daje. Mąz mówi o znieczuleniu. Nie chcę, wytrzymałam raz wytrzymam i teraz ale wtedy jakos mniej bolało chyba. Jestem cała spocona, mam mokre włosy, nic nie widzę, zaczyna mnie to przerażać. Mąz ponawia propozycję, wreszcie mówię idź zapytać. Tak można zrobić, trochę to kosztuje, szkoda mi kasy ale po kilku bólach mówię proszę jednak o zoo. Tomek cos mi każe podpisac. Nawet nie zastanawiam się nad absurdem tego działania. Teraz podpisałabym wszystko. Czekamy cała wiecznośc, wreszcie jest anestezjolog. Ktoś prowadzi mnie na łózko, pomaga się połozyc. Lekarz robi znieczulenie, ja nic nie czuje, ledwo go słysze i staram się skupic na tym co mówi. Wreszcie ból słabnie a ja zaczynam odróżniać kształty i kolory. Jestem w niewielkiej salce, mąż trzyma mnie za rękę, anestezjolog się uśmiecha, jest położna, bardzo miła nawet. Czuje się jakbym obudziła się ze snu.  Mam podłączona kroplówkę i leżę sobie rozmawiając z mężem i nic mnie nie boli, w ogóle. Położna co chwilkę sprawdza rozwarcie. Wreszcie cos czuje, takie jakby napieranie od środka, mówię, ze to chyba już. Faktycznie zaczyna się, każą przeć ale Igus nie chce za bardzo wyjśc, jest dosyć spory, wreszcie jest. Słyszę płacz i kładą mi go na piersiach. Jest cudny, zarośnięty i ma tyle ciałka. Wygląda jak mała kluseczka. Nie mogę się napatrzeć, wzruszam się, mąz też. Zabieraja go, maz idzie z nimi ja jeszcze łożysko i przychodzi pani mnie zszyć. Dziwne uczucie, ja leże, kobieta mnie szyje i gadamy sobie jakbyśmy na herbatce były. Nic mnie nie boli a wstyd zamienił się w błogość. Chce już tulic małego do siebie, tak szybko go zabrali. Przyjdzie mi na niego czekać jeszcze 9 godzin. To najdłuższe czekanie jakie mogłam sobie wyobrazić, nie chcą mi go dac bo mam zawroty głowy. Dostane jak będę w stanie sama nim się zając. To takie okrutne. Jestem zmęczona i podekscytowana wreszcie po północy udaje mi się zasnąć. Niedługo potem ktoś wjeżdża z łóżeczkiem, wiem, ze to Igus chociaz pani z łóżka obok tez czeka na swoją córeczkę. Wreszcie jest. Tulę go do piersi. Jestem szczęśliwa. Razem czekamy aż nadejdzie świt.

A teraz kilka fotek Igusia


odpoczywampotrudach4sz.jpg

zmianarozmiaru25ms.jpg

zmianarozmiaru54xz.jpg

zmianarozmiaru49ni.jpg

zmianarozmiaru72ct.jpg

zmianarozmiaru83ze.jpg

zmianarozmiaru109hu.jpg
 
reklama
Nie jestem w stanie ogarnąc wszystkiego o czym piszecie. Niemniej mam zaległości życzeniowe i coby mi się nie nawarstwiało, to chociaż z tym zrobię "porządek".

Tak więc dla Agnieszki i Natana oraz Ingi, Igorka i Jasia najserdeczniejsze życzenia z okazji ukończenia pierwszego roku życia - dużo radości, uśmiechu, zadowolonych Rodziców i zdrówka pozwalającego na codzienne spacerki :)
15.gif


Super zdjęcia małych modeli :) I dużych też :) (Jucia :p) Te w podpisach i te wklejane extra :)

Cieszę się z kolejnych udanych imprez.

Co do kąpieli, to ja kąpię w wannie odkąd zrobiło się ciepło. Pod prysznicem pewnie też będę, chociaż wydaje mi sie, że wanna ma przewagę, jeżeli chodzi o odprężenie.

Narazie tyle...
 
Do góry