Oj dziewczynki, ale się rozpisałyście. Extra...
Paula nad Minka - Gratuluję. Ja niby mam prawo jazdy, ale wieki temu zrobione a teraz prawie nieużywane, o co toczą się nieustanne boje z moim ślubnym :-(, który to zmusza mnie wszelkimi sposobami do jazdy
Paula super z tą pracą, w dobie wszechobecnego tematu "kryzys" to bardzo optymistyczna wieść
Szymek poważny facet - niesamowite jak się zmienił, wydoroślał:-)
Evik - Miło Cię widzieć
Bardzo Ci współczuję sytuacji. Wiem, że musi Ci być ciężko, gdy jesteś sama z dwójką dzieci i to chorych. No i pewnie tak jest, przynajmniej ja tak mam, że im dłużej z dzieciakami przebywam, tym bardziej się frustruję, a jak ja się frustruję, to i one zaczynają się zachowywać w irytujący sposób. Ja mam to szczęście,że jak potrzebuję chwili wytchnienia, to mogę sobie na nią pozwolić, wychodzę 2 razy w tyg. na angielski, czasami gdzieś do knajpki z koleżankami, czasami z małżem. Bez tego bym nie wyrobiła na pewno:-(Siły Ci życzę dużo. Przyjdzie wiosna, choroby w końcu odejdą, spacerki się zaczną, mamy do towarzystwa na spacerku się znajdą. Będzie dobrze...Już niedługo
Mag - moje dziecko nr 2 wychowuje się "samo";-)Ot statystyka pewnie;-)Tomcio jest po prostu aniołem. Mam nadzieję, że jak to napiszę, to mi się nie odczaruje nagle. Jak na razie nie ma z nim kompletnie żadnego problemu, żadnego. Śmieję się, że drugie dziecko jest nagrodą za to, że pierwszego nie wystawiliśmy na allegro;-)Córka moją kocham ogromnie, ale charakterek to ona ma i nieraz pokazała pazurki. Histerię przerabialiśmy we wszystkich możliwych wariantach i okolicznościach. Nie wzrusza mnie już...Mamy histeryków mogę pocieszyć jednak, że z wiekiem widzę dużą zmianę, histerie i fochy dalej są, ale można się już z nią "po dorosłemu" dogadać. Jest duuużo lepiej
Mad - Zasypianie przerabialiśmy we wszystkich możliwych wariantach. Teraz generalnie jest schemat kolacja - zęby - siku - paciorek - książeczka -piciu - zasypianie przy piosenkach ( nuta disco polo - nie wiem, jak ona może przy tym spać, ale zasypia
. Napisałam generalnie, bo zdarza się często gęsto, że zasypia z którymś z nas. Był czas (początek przedszkola), że widziałam, że ewidentnie tego potrzebuje.Przy nas zasypiała w 5 min.Zasypiając sama potrafiła kursować 2 godz. Z perspektywy czasu żałuję, że jak miała kilka miesięcy słuchaliśmy mądrych rad zaklinaczek i staraliśmy się na siłę nauczyć tzw "samodzielnego zasypiania" Darła się wniebogłosy...aż zmęczona padała a zasypiać się nie nauczyła. Żałuję teraz tego bardzo...że nie podążałam za jej potrzebami i za swoim instynktem. Przyszedł moment, że dorosła do samodzielnego zasypiania i zasypia (Brat trochę pomógł, tzn. jego przenosiny do pokoju wspólnego);-)
Tilli - super brzusio!i piękne zdjęcie
Czy to będzie niegrzeczne, jeśli napiszę, że ja mam super teściów?Widzę, że dobrzy teściowie to towar deficytowy;-)
Co do chorób - Em w pierwszym roku przedszkolowania co raz łapie jakieś dziadostwa - teraz np. b. brzydko kaszle, ale jak na razie obywamy się bez antybiotyku, co uważam za spory sukces. W sumie od września przedszkolne jej nieobecności zsumowane nie dałyby chyba nawet miesiąca. To chyba nieźle. Parę razy została trochę na wyrost w domu, profilaktycznie.
Hmm...nie wiem, co jeszcze napisać...o dzieciach mych mogłabym godzinami...nie będę Was zanudzać ;-)Fajni są i tyle. Kochają się jak na razie bardzo. Rano wstają i organizują sobie czas we własnym zakresie, co jest bardzo dużą uprzejmością z ich strony, szczególnie w weekendy;-)Tomcio w niedzielę kończy 2 latka...kiedy to zleciało
Ech...ktoś tu coś wspomniał o tasiemcowych postach...
Pozdrawiam wszystkich, zdrówka życzę chorującym, Sił i cierpliwości słabnącym na duchu
i...
Dobranoc:-)
Doczytałam ...i
Magdulkowi - Bardzo gratuluję i jeszcze bardziej zazdroszczę. Jakbym się tak 5 kg pozbyła osiągnęłabym wagę z dnia ślubu. Byłoby cudnie...Magdulku zdradź sekret diety- cud, plizzzz