reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Esia- o wlasnie ja tez obcielam ostatnio Amelce wloski i tak samo wyglad jak od garnka:-D:-D:-D.Szczegolnie jak uczeszemy grzywke
 
reklama
Dzięki Dziewczyny za wsparcie. Kotek - współczuję szwagra i całej reszty rodzinki, Esia - a Tobie teściowej. U mnie najśmieszniejsze jest to, że to moja rodzina jest taka porypana.:baffled:

Ale wczoraj za to miałam taaaaaaaaką satysfakcję!!!:-D:laugh2: Jak pisałam byłyśmy wczoraj na zdjęciu gipsu. Mówiłam Wam wcześniej, że Weronika jest osóbką wręcz "nadwrażliwą" i jak ją coś zaboli to jest koniec świata. Ja jestem przyzwyczajona i już umiem ją doprowadzić do pionu jak zaczyna jojczeć. No więc zdjęli ten gips, pani doktor zaczyna macać łapę a Weronika w płacz że boli. Wysłali nas na rentgen na wszelki wypadek żeby sprawdzić czy boli, bo się staw zastał czy boli bo coś się złego jednak dzieje w tym łokciu. Weronika histeryzowała przed, w czasie zdjęcia i po też (bo Pani dotyka ręki i być może będzie prostować, a ona nie może), i ona chce z powrotem gips, bo w gipsie jej nie bolało. Powiedziałam jej, że jak będzie mi robić histerię i nie będzie ćwiczyć prostowania rączki to ją wyślę na rehabilitację, gdzie nie będą się cackać. Ja wiem, że rozruszanie stawu boli, ale po pierwsze można to zrobić delikatnie i powolutku, a po drugie zupełnie nie widzę potrzeby takiego ryku już na wszelki wypadek. No i wołają nas do gabinetu już ze zdjęciem, a Weronika w płacz już na wejściu. Więc powiedziałam Weronice że chyba rozmawiałyśmy na temat histerii, a ona od razu "dobrze, już nie płaczę", pielęgniarki wielkie oczy i z tekstem "o rany, nareszcie jakaś normalna matka się trafiła, jak miło kogoś takiego trafić na koniec dnia". Ja zaczęłam się śmiać, że niech się cieszą że z Weroniką Babcia i Ciocia nie przyszły - te które z nią przyjechały jak to się stało. Pielęgniarka spojrzała na mnie, na Weronikę i mówi z uśmiechem "aaa, to ja już wiem, która to dziewczynka, no faktycznie, ma pani rację, całe szczęście, że to nie one". He, he, he, urosłam!!! A ręka już rozruszana i Weronika z wielkim bananem na twarzy już od dziś w przedszkolu.

Elmaluszek, dobrze że już lepiej. I badaj się, bo mnie załamałaś swoją wagą!!!

Kachasek, powodzenia na sesji. I tak zdasz kujonico.;-)

Kotek, dasz radę! Dzielna jesteś kobita. Buziaki dla brzusia.
A wiecie jak się u mnie w robocie sypnęło???? Jedna koleżanka rodzi w sierpniu, kolega czeka na dzidzię w listopadzie (z powikłaniami, bo żona musi leżeć), a dziś się dowiedziałam że drugi kolega w grudniu będzie mieć bliźniaki.:-) Jak na firmę, która zatrudnia na miejscu w Warszawie15 osób to niezły wynik, nie?

Anni, historia z blenderem superowa. Ciekawe co na wyjeździe wymyślisz.:-p
A tak przy okazji - wczoraj zadzwoniła do mnie właścicielka naszego pensjonatu z pytaniem, czy nie zgodziłabym się na zamianę pokoju, bo ona ma kogoś, kto przyjeżdza na miesiąc i nie ma jak dać im pokoju bez przeprowadzki po dwóch tygodniach. A jakbym ja się zgodziła na zmianę to by było ok. W gruncie rzeczy lubię iść ludziom na rękę, ale sorry, bez przegięcia - pokój który mi proponowała był na 2-gim piętrze.:angry: Powiedziałam jej, że przykro mi bardzo ale się nie zgadzam. Po pierwsze mam dwoje dzieci, w tym jedno dopiero zaczynające się przemieszczać i nie mam ochoty na pilnowanie 24 godziny na dobę czy mi się ze schodów nie stelepie. Po drugie, wchodzenie na 2 piętro z dziećmi też nie jest za wygodne. A po trzecie, po to chciałam pokój na parterze i od strony grilla, żeby móc z wakacji korzystać i pobyć z ludźmi na grillu jak dzieci pójdą spać. Oczywiście powiedziała, że nie ma sprawy, bo ona tylko pyta, ale trochę mnie to wkurzyło, bo ja po to robiłam rezerwację już w styczniu, aby sobie zapewnić taki pokój jaki ja chcę, a nie taki jaki zostanie. A ktoś sobie dzwoni na 1,5 miesiąca przed wakacjami i już wszystko pod niego się ustawia.:wściekła/y: Swoją drogą i tak nie mogę się doczekać wakacji.:tak:
 
Dzagud a ty sie dziwisz że ja ci komplementa prawie :-D:tak:

elmaluszku czekam razem z Toba na wyniki.... buziaki, trzym się ciepło i zdrowo :)
A ja wstawiłam pare zdjec znad morza na wakacjach:)
 
Dzagud do mnie nie dzwoniła, więc przynajmniej wiem, czego mogę się spodziewać;-) a ze też parter to sorry (mogę się przenieść za pół ceny;-):-D)
a tak w ogóle to jak ktoś na miesiąc to lepszy czy jak?
co do wyjazdu, to ja jak ja, ale mąż non stop o nim gada:laugh2: nie może się doczekać, aż zamoczy się w morzu:-D
co do sesji - dzięki za życzenia powodzenia (jestem inna i dziękuję;-) w brew tradycji), ale mimo wszystko kiepsko to widzę:baffled: biorę się zaraz za pisanie pracy
miłego wieczorku wam życzę:tak:
 
Strasznie mi smutno, po raz pierwszy od dawna przysiadłam do bb a tu nikogo, kachasek sie pojawiła, ale ucieka pisac pracę, steskniłam się za wami :( wiem że to głównie moje zaniedbanie, ale tak się nastawiłam że sobie pogadamy i jak za dawnych czasów tylko skakać będziemy z watku na wątek, i że nnie bedę nadążac z czytaniem :))) ale cóż :zawstydzona/y::-( idę się kapać, buziaki
 
Sorga ja jestem ;-) tak sobie codziennie podczytuję, ale rzadko mam wenę żeby pisać :zawstydzona/y: mam baaardzo wolny net i zazwyczaj mi siada jak chcę coś napisać :crazy:
 
Ja też wpadłam, ale jestem padnięta. Poszliśmy sobie po obiedzie na spacer i przy okazji dla Teściówki do specjalistycznej i taniej apteki po insulinę. Rezultat - przestane 1,5 godziny i nogi mi w d... włażą. Gdyby nie to, że akurat przede mną i za mną stały dwie młode dziewczyny z którymi się pogadało i pośmiało to by mnie chyba nogami do przodu stamtąd wynieśli (przynajmniej by mi odpoczęły te nogi);-). Dlatego wpadłam zobaczyć co się dzieje i też idę się wykompśiusiać. A potem "łóźiećko".....:laugh2::tak:
 
Jolu faktycznie niewiele twoich postów :( z tego co podczytałam to przez mysl ci przemyka trzeci dzieciaczek :) ( ja tez chce trójkę:-D ) a tak poza tym to że Maksiu nadrabia sprytem :) jakieś aktualne jego zdjęcie może dasz?, no i jak Junior, zaraz koniec roku szkolnego, ty jako nauczycielka bedziesz miała szanse nacieszyć sie wakacjami i dziećmi- zazdroszcze. I jak tam wogóle? młyn przed wystawianiem ocen?
 
I ja sie powolutku zbieram do spanka. Moja dziewucha dała mi dziś nieźle w kośc.
Pobudka o 6rano, drzemka od 11-11.45. I tyle... I tym sposobem od godz.14 jęki, stęki i lamenty... Masakra jakaś. Leżenie w łożeczku ostatnio sprawia jej ogromny ból. I czasu na spanie szkoda. Tak więc padam z nóg na twarz... Co prawda o 19 była już po kąpieli, ale z tego zmęczenia zasnąc nie mogła i kolejne 30min jejczenia.
Znacie to;-)​
 
reklama
Ech młyn mam straszny, bo nagle się wszystkim przypomniało, że chcą lepsze oceny :wściekła/y:
Jacek jak to Jacek najlepszy w klasie :-D ale swoje za uszami ma :zawstydzona/y:;-)

Już odliczam dni do wakacji (jeszcze 12dni ;-))

W tym tygodnu mam młyn, bo dziś byłam na szkoleniu, jutro muszę do banku jechać, w piątek z Maksem na rehabilitację, a w sobotę roczek :szok:
Jak się w niedzielę nie zamelduję, to będzie znaczyć ze zeszłam na zawał ;-):-D

Zdjęć aktualnych jakoś mało :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: ale poszukam ;-)
 


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry