reklama
Laura Piotrus wszystkiego najcudowniejszego z okazji mini urodzinek czyli 11 miesiecznicy:-)
I dla Amelki też samych serdeczności!!!
elmaluszek
Amelkowo-Kesiowa mamusia
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2008
- Postów
- 1 816
Olla-kochana wstawiaj zdjecie bo chyba utkwilas w moim kompie na zawsze hahaha.Dalej mam oko na Ciebie i Amelke.Bede wchodzic przez inna przegladarkeA tak apropo to nie wiem o co comon.Moze moja Amelka cos przez przypadek wcisnela i sie zakodowalo.Nic nie da rady zrobic.Doszlam tylko do tego ze otwieram BB przez internet explorera.A zawsze uzywalam tylko mozilli firefox.(No ale tam Olenka mnie wita).
I samych cudownosci i radosci
I zdrowka i wszystkiego co naj naj naj
Dla Amelki ,Laury i Piotrusia
Zyczymy my czyli Amelka i maluch
Ps Olla moge Ci podeslac twoja Amelkową fotke jak chcesz
I samych cudownosci i radosci
I zdrowka i wszystkiego co naj naj naj
Dla Amelki ,Laury i Piotrusia
Zyczymy my czyli Amelka i maluch
Ps Olla moge Ci podeslac twoja Amelkową fotke jak chcesz
I od nas też wszystkiego naj dla Laurki, Amelci i Piotrusia.
A my po wizycie u rehabilitantki. Nie jest źle, ale to zupełnie co innego chyba niż u Maksia. Magda ma obniżone napięcie mięśniowe w dolnych częściach ciała. To obniżone napięcie np. spowodowało doskonały układ bioderek u Madzi (co dobrze), ale jednocześnie przez to Magda cały czas przebywa w takim "rozkroku" i stąd brak umiejętności raczkowania i chodzenia. Przy tych czynnościach jednak kolanka muszą iść jakby "pod biodra" a u niej idą "na żabę". Pani rehabilitantka powiedziała, że nic złego się nie dzieje i gdybym nie przyszła, to Magda sama by sobie poradziła, tylko że z opóźnieniem. Na chwilę obecną jest ruchowo opóźniona wg książkowych standardów o ok. 2 miesiące, bo jest na poziomie ok. 9 miesięcznego dziecka (Zosi i Eryka pod uwagę tu nie biorę;-)). Natomiast nie jest to absolutnie żaden problem neurologiczny, bo pod pozostałymi względami jest świetnie rozwinięta. Postaramy się jej pomóc ćwiczeniami polegającymi głównie na zginaniu kolan i stawianiu stóp na podłożu pod prawidłowym kątem, czyli prosto i pionowo a nie na boki. Pani powiedziała, że jeśli będziemy ćwiczyć, to wystarczy nam góra 5 wizyt raz w tygodniu. No i mam zakaz stawiania Magdy, bo jej biodra w tym momencie nie są gotowe i może to prowadzić do krzywizny kolan i stóp. Dopiero jak sama zacznie stawać przy meblach będzie ok. Chodzik też tylko na parę minut dziennie do zabawy i kuniec. Uspokoiłam się, bo już byłam poważnie zaniepokojona.
A my po wizycie u rehabilitantki. Nie jest źle, ale to zupełnie co innego chyba niż u Maksia. Magda ma obniżone napięcie mięśniowe w dolnych częściach ciała. To obniżone napięcie np. spowodowało doskonały układ bioderek u Madzi (co dobrze), ale jednocześnie przez to Magda cały czas przebywa w takim "rozkroku" i stąd brak umiejętności raczkowania i chodzenia. Przy tych czynnościach jednak kolanka muszą iść jakby "pod biodra" a u niej idą "na żabę". Pani rehabilitantka powiedziała, że nic złego się nie dzieje i gdybym nie przyszła, to Magda sama by sobie poradziła, tylko że z opóźnieniem. Na chwilę obecną jest ruchowo opóźniona wg książkowych standardów o ok. 2 miesiące, bo jest na poziomie ok. 9 miesięcznego dziecka (Zosi i Eryka pod uwagę tu nie biorę;-)). Natomiast nie jest to absolutnie żaden problem neurologiczny, bo pod pozostałymi względami jest świetnie rozwinięta. Postaramy się jej pomóc ćwiczeniami polegającymi głównie na zginaniu kolan i stawianiu stóp na podłożu pod prawidłowym kątem, czyli prosto i pionowo a nie na boki. Pani powiedziała, że jeśli będziemy ćwiczyć, to wystarczy nam góra 5 wizyt raz w tygodniu. No i mam zakaz stawiania Magdy, bo jej biodra w tym momencie nie są gotowe i może to prowadzić do krzywizny kolan i stóp. Dopiero jak sama zacznie stawać przy meblach będzie ok. Chodzik też tylko na parę minut dziennie do zabawy i kuniec. Uspokoiłam się, bo już byłam poważnie zaniepokojona.
od nas też od nas tyżI dla Amelki też samych serdeczności!!!Laura Piotrus wszystkiego najcudowniejszego z okazji mini urodzinek czyli 11 miesiecznicy:-)
ależ miałam dzisiaj powrót do domku.Wyszłam sobie z pracy kilka minut przed 15 (w końcu przychodzę o 6:50, więc należy mi się kilka minut ucieczki ;-)), co by nie stać w korkach na rondach (pisząc korki mam na myśli kilka samochodów czekających na wjazd w ZG praktycznie nie ma korków ;-) nie to co we Wrocławiu).I oczywiście czysto na trasie , więc uradowana byłam, że szybciej zobaczę Antonka ;-) na Chynowie (ostatnia dzielnica ZG) minęła mnie erka i już wiedziałam, że coś mnie jeszcze na drodze czeka. Za Zawadą był wypadek :----( koleś przede mną dowiedział się jedynie, że trzy autka się stuknęły i stania jest na jakieś 2 godzinki nie czekając dłużej, zawróciłam (ładnie na trzy ;-)) i pognałam do ZG, co by wrócił równoległą trasą ekspresową. A na ekspresowej ruch okropny, samochód za samochodem, mnie akurat trafiło się jechanie za autobusem przez połowę drogi (z zawrotną prędkością 60 km/h) i w sumie miałam być szybko w domku, i kurcze byłam dużo później jutro nie wychodzę przed czasem ;-) będę pracować w nadgodzinach i nawet nie muszą mi za nie płacić
a mnie tak dzisiaj brzuszek zaczął boleć, z wiadomych względów ;-) pocieszeniem jest to, że teraz boli słabiej tak to rozumiem ;-)
odwiedziłam dzisiaj z Antonkiem moją koleżankę i jej 2 latkę ;-) mówię wam, dziecko me jest dzikusem kumpela z mężem w szoku ile to moje dziecko ma energii i jakim śmieszkiem jest a jak spotkałam kumpelę (bo to odwiedziny były przypadkowe ;-)), to Antonek siedział w wózku z wygaszaczem w oczach, czekający na sygnał do zaśnięcia w kumpeli domku latał jak dzika locha a jak wsadziłam do wózka, co by do domku wrócić (bo już pora kąpieli), znowu wygaszacz w gałach i wielkie zmęczenie ja nie wiem, czy to wózek tak na niego nie wpływa ;-)
podpytywałam tej kumpeli na temat rowerków ;-) i ona raczej na nie była a już taki fajny rowerek sobie na allegro upatrzyłam ale jakoś szkoda wydać mi 170 zł by po miesiącu odzyskać 20 nie wiem dziołchy co robić która to doświadczona mamunia
podejrzewam, że mój fotel ma podobne funkcje do wózka Antonkowego, bo właśnie mnie jakiś wygaszacz dopadł i zaraz przytnę komara ;-) a muszę czekać, wstawiłam pranie Antonkowe jak pralka skończy prać ( piorę ściągalne części wózka antonkowego ) i chyba jeszcze schną mi pazury u stóp ;-) se walnęłam je na bordo ;-) tyle, że ja nic w bordo nie mam też sobie kolor wybrałam
spotkałam kumpla i chyba wznowi sie siatka taka podwórkowa (ale na sztucznym boisku) i raz w tygodniu suuuuper!!!!
nic to, lecę to pranie wyjąć ;-)
jolka111
mamy czerwcowe 2007 Entuzjast(k)a
Dzagud dobrze, że się uspokoiłaś widzisz Madzia widocznie postanowiła kulturalnie zaczekać na narzeczonego bo on też opóźniony o dwa miesiące
Mi pani doktor powiedziała, że wszystko jest ok tylko Maks po prostu nie wie jak się raczkuje i trzeba mu pokazać jak to się robi ;-) rehabilitantka była tego samego zdania ;-) i też zabroniła stwiać Maksa na nogi
Gingeros widzisz dostało ci się za ucieczkę ;-)
Mi pani doktor powiedziała, że wszystko jest ok tylko Maks po prostu nie wie jak się raczkuje i trzeba mu pokazać jak to się robi ;-) rehabilitantka była tego samego zdania ;-) i też zabroniła stwiać Maksa na nogi
Gingeros widzisz dostało ci się za ucieczkę ;-)
Dziękujemy pięknie za życzenia i wysyłamy najlepsze dla Laurki i Amelki!!!
(gapa, kapnęłam się siedząc w kolejce do gina już wiem czemu mnie teściowa ścigała - jakbym odebrała, wiedziałabym wcześniej ;-))
Dzagud cieszę się, że u Madzi to nic poważnego! Ja wprawdzie dość wcześnie chodziłam, ale też mam ten problem - wyszło pod koniec podstawówki przy zupełnie innej okazji i jakoś nigdy w niczym nie przeszkadzało
Gingeros no wiedziałam, że o czymś zapomniałam! Pranie!!! Cholera, i nawet nie wstawiłam... A tam dziś zaplute obiadem rzeczy... Jak mi plamy nie zejdą, to mnie trafi
Nie ma to jak gąbczak...
No to pora na mini-relację poginową. Młode pięknie pozowało (niestety ginka zapomniała wydrukować fotkę, a ja nie dopilnowałam), z pozycji en face pomachało do nas lewą rączką i fiknęło kozła :-) Ma już 62mm i szacowany termin najazdu to 25 listopada. Co do płci to spekulacji brak (tzn zbyt słabe było to usg i zero szans na podejrzenie). Z wieści medycznych, przezierność i kość nosowa piękne :-) No i tyle. Następna wizyta za 5 tygodni.
(gapa, kapnęłam się siedząc w kolejce do gina już wiem czemu mnie teściowa ścigała - jakbym odebrała, wiedziałabym wcześniej ;-))
Dzagud cieszę się, że u Madzi to nic poważnego! Ja wprawdzie dość wcześnie chodziłam, ale też mam ten problem - wyszło pod koniec podstawówki przy zupełnie innej okazji i jakoś nigdy w niczym nie przeszkadzało
Gingeros no wiedziałam, że o czymś zapomniałam! Pranie!!! Cholera, i nawet nie wstawiłam... A tam dziś zaplute obiadem rzeczy... Jak mi plamy nie zejdą, to mnie trafi
Nie ma to jak gąbczak...
No to pora na mini-relację poginową. Młode pięknie pozowało (niestety ginka zapomniała wydrukować fotkę, a ja nie dopilnowałam), z pozycji en face pomachało do nas lewą rączką i fiknęło kozła :-) Ma już 62mm i szacowany termin najazdu to 25 listopada. Co do płci to spekulacji brak (tzn zbyt słabe było to usg i zero szans na podejrzenie). Z wieści medycznych, przezierność i kość nosowa piękne :-) No i tyle. Następna wizyta za 5 tygodni.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 88
- Wyświetleń
- 39 tys
Podziel się: