reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Fantazja super wieści, fajnie, że wszystko zaczyna się układać :-)

A u nas Maks stracił apetyt :-( rano zjada kaszkę normalnie, Ale potem całt dzień to każdy posiłek to tylko kilka kęsów :zawstydzona/y: a wieczorem tylko pół porcji kleiku :szok:
Czy to mogą być zęby :sorry2:
Fantazja jeszcze raz - super:tak:
Jola mogą być zęby, a może też być większe zainteresowanie otoczeniem, więc po co tracić czas na jedzenie:sorry2:
 
reklama
To co ja mam robić :szok:

Nieprzyzwyczajona jestem do takich grymasów :no: Jacek zjadał wszystko i w każdej ilości ;-)
A może to efekt choroby, bo od czasu tych problmów żołądkowych tak jest :dry:
 
jolka myślę że trzeba przeczekać. Na pewno nie wolno dziecka zmuszać do jedzenia, bo się jeszcze bardziej zniechęci - a jak zgłodnieje, to zje ;-)
I wiem że to łatwo powiedzieć... ;-)
 
przeczekać... pomalutku dojdzie do normalnego jedzenia
być może jeszcze nie całkiem się zrehabilitował i potrzebuje czasu, żeby zacząć normalnie jeść
trzymam kciuki, żeby było ok:tak:
Michał właśnie odkrywa tajemnicę działania bączka, ale zaraz wybywamy (taka piękna pogoda, że aż żal w domu siedzieć)
 
No tak dziś na śniadanie były aż cztery kęsy, a wczoraj tylko dwa :sorry2:

Swoją drogą kuponki Maksa też pozostawiają wiele do życzenia :baffled:
 
Fantazja super wieści, fajnie, że wszystko zaczyna się układać :-)

A u nas Maks stracił apetyt :-( rano zjada kaszkę normalnie, Ale potem całt dzień to każdy posiłek to tylko kilka kęsów :zawstydzona/y: a wieczorem tylko pół porcji kleiku :szok:
Czy to mogą być zęby :sorry2:


napewno Jolu,u nas tak samo,julciak prawie nic nie chce jesc,a zeby 3 naraz idą:angry:
ciagle tylko placze,jest bardzo marudna,a do tego glutki po pas
 
witajcie dziewuszki i dzieciaczki :-D

:sorry2::sorry2::sorry2::sorry2: kurde, ale mi szybko dni mijają! długi weekend tradycyjnie śmignął jak oka mgnienie ;-) zawsze jak cudnie to szybko sie kończy :-( ale pocieszeniem jest to, że dwa razy zaliczyłam Falubaz ;-) raz w ZG i raz na wyjeździe :-) pojechałam sobie wczoraj do Wrocka na meczyk ;-) a co! i przy okazji odwiozłam swojego cudnego mężulka do naszego domku.

praca wciąga mnie :-D co raz bardziej mi się podoba :-D od dzisiaj mam swojego kompa, więc mogę coś działać ;-) rano kierownik dał mi robotę i pół dnia mi zleciało tak szybko, szybciutko ;-) później dostałam drugą robotę i nagle 15 wybiła i trzeba było iść do domu :baffled: wiecie, w sobotę żałowałam, że to sobota i następnego dnia nie mogę iść do pracy :szok: ciekawe jak długo taki stan radości potrwa ;-)

od poprzedniego tygodnia przestawiamy Antonka na jedną drzemkę ;-) bo skubaniec potrafił obudzić się nam o 4 wyspany :baffled: za dużo w dzień sypiał :sorry2: pierwsze dni był strasznie marudne, bo kolega ledwo co dociągał do drzemki. W dodatku spał krótko, w efekcie wieczorem mieliśmy marudę podwójnego :sorry2: ale od dwóch dni jest cud miód i orzeszki ;-) gdyby jeszcze tak rano pospał trochę dłużej :rolleyes2:

górnych jedynek nadal brak :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: czekamy i czekamy :wściekła/y: paniczyk już śmiga jak stary :-D odkrył uroki trawy, piaskownicy itp ;-) całe dnie spędza praktycznie na dworze, na ogródku ;-)

no, to tyle ;-) nie dałam rady nadrobić za wiele, więc piszę co mi na obecnej stronie wpadło w oko ;-)

ANNI ach ci faceci ;-)

FANTAZJA gratki, gratki!! jak znajdziesz miejsce w walizce, zabierz mnie ze sobą ;-) potrafię zwinąć się w malusi kłębuszek (byłe nazwisko zobowiązywało ;-))

JOLA zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia dla małego!!!

ISZATR patrz wyżej ;-) ps. zdjęcia prześlę wkrótce :zawstydzona/y: z domu nie mam jak, bo net komórkowy ;-) a w pracy dopiero dzisiaj dostałam kompa :rolleyes2: ps2: brawo samodzielnych kroków :tak:
 
reklama
Serwus laseczki;-)
My z Amelka wpadlysmy w wir lekarzowy.Pierwsze mialysmy badaie krwi.Morfologia sperancko wyszla i zelazo tyz czyli anemia wykluczona:-):-):-).Dzis jestesm po usg glowki i wsjo gra:tak:.Zrobilsmy tez dzisiaj usg brzuszka:baffled: i niestety okazalo sie ze Amelka ma na nerkach 3 kamienie:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.Na lewej 2 okolo 2 milimetrow kazdy i na prawej 1.Niestety tak plakala i sie szarpala ze lekarz nie mogl okreslic cz beda wychodzic moczowodm czy przy pojeniu sie rozpuszcza:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.Wyobrazacie sobie pojenie Amelki?ja jakos nie moge:no:Zalamka.Jutro rano odbieram wyniki badania moczu i bedzie pobranie krwii na poziom cukru i po poludniu wizyta u pediatry z wynikami.Jak ja sie bojam co to wyjdzie.Moze bedzie potrzeba wizyty u nefrolga:baffled:.No to na razie tak.czeka nas jescze rhabilitant ale to jz jak obskoczymy najwazniejsze.Prosze trzymajcie kciuki zeby bylo dobrze.Buuuuu....smutno mi.Jutro sie odzwe jak wyszel mocz i cukier i ogolnie co dalej.Buziaki
 
Do góry