Kochane.....meldujemy się z Zuzią, że u nas OK.
Zuzinka rośnie jak na drożdzach, słoiczki wcina juz te o pojemności 190 ml (najchętniej )
Brak mi permamentnie czasu, żeby Was nadrabiać.....:-( bardzo tego żałuję....
Pomyślcie czasem o Nas
Ostatnio miałyśmy z Zuzią trudne dni....bo BEZ SIEBIE.......musiałam wyjechać służbowo na tydzień....mogłam zabrać ze sobą Zuzię i opiekuna dla niej, ale nie zdecydowałam się (byłam w Izraelu i po prostu bałam się ją zabrać - zwłaszcza że musiałam być też po stronie Autonomii Palestyńskiej).
Wróciłam w tą środę - Zuzia popłakusiwała przed zaśnięciem jak mnie nie było...teraz po moim powrocie też płacze przed wieczornym zaśnięciem - uspokaja się dopiero jak jestem blisko.....:---( pewnie się boi żebym znów nie zniknęła.....mam potwornego kaca moralnego i tak mi przykro...już nigdy jej nie zostawię na tak długo......:-zawstydzona/y::-(
Zuzinka rośnie jak na drożdzach, słoiczki wcina juz te o pojemności 190 ml (najchętniej )
Brak mi permamentnie czasu, żeby Was nadrabiać.....:-( bardzo tego żałuję....
Pomyślcie czasem o Nas
Ostatnio miałyśmy z Zuzią trudne dni....bo BEZ SIEBIE.......musiałam wyjechać służbowo na tydzień....mogłam zabrać ze sobą Zuzię i opiekuna dla niej, ale nie zdecydowałam się (byłam w Izraelu i po prostu bałam się ją zabrać - zwłaszcza że musiałam być też po stronie Autonomii Palestyńskiej).
Wróciłam w tą środę - Zuzia popłakusiwała przed zaśnięciem jak mnie nie było...teraz po moim powrocie też płacze przed wieczornym zaśnięciem - uspokaja się dopiero jak jestem blisko.....:---( pewnie się boi żebym znów nie zniknęła.....mam potwornego kaca moralnego i tak mi przykro...już nigdy jej nie zostawię na tak długo......:-zawstydzona/y::-(