Oleola witaj w naszym gronie.:-) Pochwal się córcią i napisz o Niej coś więcej.
Toska, 8 godzin z bąblem na rękach???? Matko, chyba przestaję zazdrościć Ci tej podróży!!!;-)Nie mam pojęcia jak można tak długo zająć takiego Malucha. No chyba że Staś będzie ideałem i zaśnie zaraz po starcie. Dzieci w samochodzie często tak mają że przesypiają całą podróż, ale samolot? Hmm, ciężka sprawa.
Powiem Wam (a właściwie pochwalę) jaką miałam dziś "przygodę". Kupiliśmy z Mężem mały mebelek do domu i jak wracaliśmy, to Mąż poprosił abym weszła do takiego małego sklepu osiedlowego i kupiła mu piwo. Weszłam, sięgam do lodówki, a pani sprzedawczyni do mnie "a pani już skończyła 18 lat?". Powiedziałam jej, że prawie 20 lat temu, bo jakby dowód co 18 lat dawali to ja już bym miała 2. W życiu nikt mnie tak nie rozśmieszył, a jednocześnie poczułam się dumna, że ja, baba prawie przed 40tką, z dwójką dzieci mogę być mylona z nastolatką. Choć biorąc pod uwagę fakt, że w tym sklepie był w większości alkohol, pani coś chlapnęła na zapleczu i wzrok jej się z lekka zamącił. Mój Mąż jak usłyszał ten tekst to mało się nie padł na środku ulicy ze śmiechu.
Toska, 8 godzin z bąblem na rękach???? Matko, chyba przestaję zazdrościć Ci tej podróży!!!;-)Nie mam pojęcia jak można tak długo zająć takiego Malucha. No chyba że Staś będzie ideałem i zaśnie zaraz po starcie. Dzieci w samochodzie często tak mają że przesypiają całą podróż, ale samolot? Hmm, ciężka sprawa.
Powiem Wam (a właściwie pochwalę) jaką miałam dziś "przygodę". Kupiliśmy z Mężem mały mebelek do domu i jak wracaliśmy, to Mąż poprosił abym weszła do takiego małego sklepu osiedlowego i kupiła mu piwo. Weszłam, sięgam do lodówki, a pani sprzedawczyni do mnie "a pani już skończyła 18 lat?". Powiedziałam jej, że prawie 20 lat temu, bo jakby dowód co 18 lat dawali to ja już bym miała 2. W życiu nikt mnie tak nie rozśmieszył, a jednocześnie poczułam się dumna, że ja, baba prawie przed 40tką, z dwójką dzieci mogę być mylona z nastolatką. Choć biorąc pod uwagę fakt, że w tym sklepie był w większości alkohol, pani coś chlapnęła na zapleczu i wzrok jej się z lekka zamącił. Mój Mąż jak usłyszał ten tekst to mało się nie padł na środku ulicy ze śmiechu.