reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Dzagud śniłaś mi sie dzisiaj. Byłam u ciebie z Kotem i miałam zabrac Weronikę do lekarza wyrypanym w kosmos autem:) sprtowizna jakaś:-D i żeby [pojechać do tego lekarza jakies przepustki nam załatwiałaś wogóle szok. Jak dojechałam (zabrawszy po drodze w sztok pijanego kolege) to Weronika poszła do lekarza a ja poszłam do ... Eryka na oddział noworodków. Przyszedł Kot i go sobie oglądaliśmy, pielegniarka pokazała nam jeszcze twoja Magdusie i mówi że Karinka( jakby była córcia u nas to miała być Karinka) jest jeszcze na 1 pietrze i bedziemy mogli ja mieć dopiero za rok najwczesniej!!! przyjełam do wiedomości, zebrałam ferajne i pojechałam do ciebie do domu, gdzie byłas ty, twój mąż i kupa naszych znajomych- impra na maxa!!! piwo, wódzia, trawka, wszystko tam było hahahaha
 
reklama
Sorga no całkiem nieźle:-D a ja dzisiaj we śnie rodziłam, tzn prawie, bo jak mi wody odeszły, to się obudziłam:szok: i w zasadzie tyle z tego pamiętam
 
Sorga - sen odjazd...hehehe tak wczoraj ogladalam twoje zdjecia z imprezki...ojj zatesknilo mi sie za malym szalenstwem...

Wczoraj bylismy na wycieczce w Iwaniczu zdroj - i okolicach - granica pl-sl.

Byla bardzooo milo. Jedno co to poszlismy na obiad i szczescie ze sie nie otrulam takie wstretne bylo :sick: ale popilismy to jakimis tam wodami "leczniczymi" i jakos sie strawilo hehehe

Wloze kilka zdjec na zamkniety...
 
Sorga, zabiłaś mnie tym snem!!!:-D:-D:-D No po prostu extra - serdecznie zapraszamy na imprezkę w takim razie! Wprawdzie akurat trawki u nas niet, ale jakaś wódzia i piwo by się znalazło.:-D Na razie mamy ciasne mieszkanie, ale może jak się zrealizują nasze plany to sobie jakąś chatynkę pod Warszawą kupimy z dużym ogrodem i wtedy wszystko może być!:-D:-D:-D Tylko że to dopiero za czas jakiś niestety... Ale to już nasze dzieci będą większe i wtedy zapraszam wszystkich!
A co do Karinki - może to sen proroczy????
 
Ojoj zadnych proroctw, nich sie jedno urodzi - ja troche odżyję, poimprezuję, zapalę papieroska i pomyślimy o drugim :-D wiem że jestem straszna :)
 
Sorga, wcale nie jesteś straszna! Choć może być i tak, że jak Eryk się urodzi i weźmiesz go w ramiona, to cały świat i wszystkie priorytety Ci się przekręcą o 180 stopni i zmienisz zdanie. :-D
A wcale Ci się nie dziwię, bo mi się tak chce palić czasem że aż w dołku ściska (wszyscy w rodzinie mojego Męża palą i mnie kuszą). Trzymam się, ale nie będę się zarzekać że nie wrócę do nałogu. Mój Mąż już się kłóci że mi nie pozwoli, ale może mnie pocałować tam gdzie słońce nie dociera. Sam nie palił 2 miechy i wrócił po awanturze u Babci. Rozumiem że stres, ale po tej przerwie od razu zaczął kopcić po 2 paki dziennie, więc niech mnie nie wkurza. Jakby nie palił, to miałabym motywację, a tak? Niech się huśta.;-)
 
ja wiele razy podchodziłam do rzucania palenia i zawsze gdzies po drodze poległam. dzieki ciązy zaś zrozumiałam jedno... zawsze bede palić, chce i lubie palic i bardzo mi tego brakuje mimo że to najdłuższy okres niepalenia w moim życiu od ukończenia 16 lat.
Nie wyobrażam sobie życia, gdzie ciągle tęsknie za maszkiem nikotynki, juz gdzies kiedyś pisałam że nie umiem sobie odmawiać i nie chcę. Jestem swiadoma że to niezdrowe, zabójcze... i zawsze bede palaczem, mam nadzieje że dzieki tej ciązy uda mi się zmniejszyć ilośc wypalanych papierosów, że zapanuje troszke nad tym dzięki obecności dziecka w domu, ale chce wiedzieć że moge dzień zakończyć ciemną noca na balkonie, wpatrując się w gwiazdy i paląc papieroska z moim mężem, że po sexie moge zapalić i jak się wkurze też i oczywiście do piwka i po dobrym posiłku- zaciągnac się chwilą :p

hehehe wyszedł mi poemat na czesc papierosa:-D
 
reklama
Sorga poemat super! ;-)

Ja akurat nie pale, ale sa inne rzeczy ktore bardzo lubie (sex, wino, herbata i pepsi diet) hehehe
jesli chodzi o pepsi,
to moge wypic 10 w ciagu dnia nieraz i co? i nico bo teraz nie pije bo to ponoc nei zdrowe (poza tym w pl na moje nieszczescie jeszcze sie nie spotkalam wlasnie z ta pepsi - jest tu jakas light - ktora to smakuje podejrzanie i w ogole nie tak jak trza), ale juz mamie mowie, ze ma mi paczke szykowac z pepsi wlasnie - najlepiej 100 sztuk lub 200 i jak przyjdzie wypije wszystkie w jeden dzien. I guzik mnei obchodzi ze to swinstwo...Dupa moge zyc krocej, ale chce moja pepsi !!! ;-)
 
Do góry