reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Monika cieszę się że cię "podreperowali" :tak: Ja też jestem świeżo po szpitalnym urlopie i należę do grona krótkoszyjnych, skurczliwych i leżących plackiem :-(
Powiedz czym cię "potraktowali" w szpitalu, czy masz założony jakiś szew albo pessar i czy bierzesz jakieś lekarstwa i jak często? I czy masz zalecenie leżenia plackiem z przerwą na toaletę jedynie czy możesz się troszkę ruszać?:confused:
 
reklama
Szopka, w szpitalu dostawałam raz dziennie nospę w kroplówce i 4 razy cordafen (też rozkurczowy). Dostałam też dwa razy zastrzyk ze sterydem na przyspieszenie rozwoju pęcherzyków płucnych u dziecka (na wszelki wypadek...). Nie założyli mi żadnego szwu ani pessaru, ponieważ nie miałam rozwarcia, jedynie szyjka mi się skracała. Na kontrolnym usg jeszcze w szpitalu okazało się , że szyjce "udało się urosnąć" :tak: .
Teraz mam zalecenia leżenia plackiem, kiedy tylko się da. A cordafen kazali w miarę poprawy stanu brzuszka eliminować. Na razie zrezygnowałam z jednej dawki, zostały jeszcze dwie. Wczoraj dostałam jakiejś "schizy", że mam cały czas brzuch twardy i łyknęłam 2 no-spy. Lekarz mi pozwolił w razie czego..., poza tym no-spa wg ulotek jest "zdrowsza" niż ten cordafen.

A jak sytuacja wygląda u ciebie?
 
Monika ja w szpitalu dostawałam tokolityki z kroplówki przez dobę, a potem w tabletkach, wyszłam z dawką 3 razy na dobę Fenoterol i Isoptin, Nospę łykam też 3 razy i 4 razy magnez B6. A i jeszcze Nystatine na noc. Przeraża mnie ta ilość i skutki uboczne - kołacze mi serce, drżą ręce i ciężko mi oddychać :szok: Czy ty po swoim lekarstwie też coś takiego masz?
Szyjka też mi się po kilku dniach spędzonych w szpitalu niby wydłużyła parę mm, ale jakoś umiarkowanie mnie to cieszy bo podobno co lekarz i aparat to inne wyniki pomiarów...
Pojutrze idę do swojej ginki i zobaczymy co ona powie na te ilości lekarstw z którymi mnie wypisali, generalnie jest zwolenniczką minimalnych ilości przyjmowanych leków więc pewnie coś mi zmieni.:baffled:
Trzymajmy się łóżka i niech upływają szybciej te cenne dla naszych maluszków w brzuszkach dni :tak:
 
Witam dziewczynki. Piszę już z domku w Polsce, dzis podłączyli nam neta (w ciągu 1 godziny:szok: ) i od razu nadrabiam. Szkoda że macie takie problemy, obyście tylko do porodu ich nie miały, mówie tu o Pyci, Szopce i Monice, trzymajcie się dziewczyny.
Ja jutro ide do fryzjera a w czwartek na usg 3d juz nie mogę się doczekać.
Tyle ty napisałyscie że juz nic nie pamietam co komu napisac, ale teraz to już będę na bieżąco z wami;-) .
 
Sorki dziewczyny, ale będę jeszcze nudzić :baffled: .
Szopka, mi po tym moim cordafenie też jakoś "nie-tak" było. Tzn. mam po nim napady gorąca, szczególnie w kończynach. Ja byłam w tej dobrej sytuacji, że mój ginekolog pracuje w tym szpitalu, w którym leżałam i on "kontrolował" moje leczenie. I właśnie on poradził mi, żebym odstawiała cordafen, jeśli nic złego nie będzie się działo i ja tak robie - wczoraj już tylko jedna dawka z 3-ech.
Może rzeczywiście twoja ginekolog zmniejszy ci ilość leków. A do kiedy masz je brać?? Czy już do końca ciąży?
Ja oczywiście też łykam magnez - zapomniałam napisać - a dokładnie magnezin 3 razy po 2 tabl.
Ja do mojego gina jadę 16-go i wtedy zobaczymy jakie efekty daje moje leżenie.
Napisz koniecznie co i jak u ciebie po wizycie u lekarki. I trzymaj się mocno.
 
witam ponownie:-) nadrobiłam czerwcówkoland, resztę zostawię na później
dzień zaczął mi się jakoś byle jak, pewnie przez tą wstrętną pogodę:wściekła/y: szaro, zimno:wściekła/y: przez całe święta spędzone u mamy było cieplutko, słonecznie, aż chciało się żyć:tak: teraz czekam na wiosnę u nas, a wam życzę miłego dzionka
no i 3majcie się dzielnie, żadnego rozsypywania przed 9 m-cem!!!
ja dzisiaj mam wizytę u gina, mam nadzieję, że wszystko jest w porządku
 
Monika ,SZopka -ale sensacje!
boje sie zeby nie wyladowac w szpitalu ,mam rozwarcie a szyjka skrócona ,biore leki i leze w chacie-pozdrawiam
 
Gosia, Monika trzymajmy się łóżka a będzie dobrze :tak: O niebo lepiej leży się w domku niż w szpitalu.. Gosia a jak u Ciebie ze skurczykami - miewasz? Bo ja niestety mimo leków czasem coś odczuwam :baffled:

A ktoś wie może co u Pyci?
 
reklama
Ale się posypałyśmy - SZOK. Nie wiem jak wy, ale ja to taka chojraczka byłam - dużo spacerów, porządki, praca... Teraz wszystkiego żałuję i jestem zła na siebie. Oby Ola jeszcze chociaż 4 tygodnie wytrzymała w brzuszku. I wam - Szopka, Gosia i Pycia też życzę, żeby wasze dzidzie cierpliwie czekały na odpowiedni czas ;-)
 
Do góry