Ależ nam zmienili forum...
Normalnie trudno się połapać....
Wiecie co, napiszę Wam jaki numer wycięła moja Siostra, bo to jest akcja stulecia.
Moja Mama w piątek skończyła 60 lat i dziś idziemy na imprezę urodzinową. Moja Siostra, ponieważ jest bardzo blisko związana z naszą Mamą (dużo bardziej niż ja), a do tego bardzo dużo Jej zawdzięcza (m.in. opłacenie całych, bardzo drogich studiów), zdecydowała się na super prezent. Otóż wykupiła dla Mamy (i dla siebie) wycieczkę tygodniową do Egiptu. Wylot w ten wtorek. Super hotel przy plaży all inclusive itd. Dość powiedzieć że całość dla 2 osób kosztuje prawie 4 tys. - nie mówiąc o tym co trzeba wziąć ze sobą. Siostra wszystko załatwiła, nawet załatwiła z ludźmi u których moja Mama zajmuje się dzieckiem wolne dla Mamy i zastępstwo. Jednym słowem szał ciał i uprzęży. I co? I dziś rano dzwoni do mnie moja Siostra z rykiem jak bawół, bo się okazało że.... nie zauważyła że Jej paszport jest ważny tylko 1 miesiąc jeszcze, a żeby wlecieć do Egiptu musi mieć ważny pół roku co najmniej.
No kurna, ręce mi opadły.
Jej chłopak, który sfinansował wycieczkę (bo moja Siostra forsy nie ma, ale ma Mu sukcesywnie to spłacać), jest wściekły jak osa. Dziwię się że Jej nie zabił.
I teraz, jutro Siostra będzie dzwonić do Ambasady, ewentualnie do Biura Paszportowego czy coś się da zrobić, czy mogą Jej wydać jakieś pozwolenie czy coś. Ale jeśli nie??? Musi znaleźć kogoś na zastępstwo. Mama sama nie poleci, bo w życiu sama nie była i to jeszcze za granicą. Do wyboru ma dwie osoby - mnie albo Ciotkę. Jeśli Ciotka się zgodzi, to ok, trzeba będzie tylko zająć się Babcią, ale jeśli nie??? To wygląda na to że ja będę miała przymusowy wypad na wariata. Z jednej strony byłoby super, bo w Egipcie nie byłam i pewnie szybko nie pojadę, ale z drugiej.... Nie dość że wtedy byłoby na wariata pakowanie, załatwianie urlopu itd., to jeszcze musiałabym zostawić dzieci na tydzień, Tomek musiałby wziąć urlop żeby z Magdą zostać, bo nie dałby rady sam dzieci odstawiać do szkoły i żłobka, jechać do pracy a potem odbierać na czas. Nie mówię już o tym, że nie mam forsy ani żeby wziąć ze sobą, ani żeby Jej oddać za siebie. No kurna, taki numer to tylko moja Siostra może wyciać.
Szkoda mi Jej, bo załamana jest okropnie, ale z drugiej... no kurna jak można być tak bezmyślnym?????
Nie wiecie może czy dałoby się jednak coś załatwić dla Niej, gdzie mogłaby się udać itd?
Toska, Ty oblatana jesteś, może wiesz????