Jolka, jak to dobrze widzieć Cię w lepszym humorku.
Widzisz, komp, trochę pogaduszek na BB i od razu lepiej.
Jeśli chodzi o Maksa, to masz rację, On po prostu powtarza po kuzynce i tyle, nie ma co się martwić. Wierzę że tęsknisz za chłopakami, ale wiesz, lepiej teraz to przeżyć niż potem zamartwiać się o Zygusia czy wszystko z Nim ok.
Buziaki, zobaczysz jak szybko to zleci.
Toska, skąd ja znam ten ból - piewrsze dni w żłobku, to ja nawet w pracy siedziałam jak na jeżu i tylko czekałam aż Teściowa Magdę odbierze i powie jak było.;-)A teraz co? Babcia wczoraj poszła po Magdę o 15.30, a Magda była tak zajęta oglądaniem książeczek z dziećmi że wcale wyjść nie chciała, a jak już wyszła to chciała uciec z powrotem na salę...
Od poniedziałku Magdę odbiera Tatuś.
Kocica noc przeżyła, my też.
Najpierw była bardzo grzeczna i położyła się lulu na swoim posłanku. Po czym jak ja się z Magdą położyłam na naszym łóżku, kotka po paru minutach ciuchutko człap człap, wskoczyła do nas i położyła się Madzi w nóżkach. Ale moje dziecię jest totalnie bezceremonialne i kota wygoniło, bo Jej niewygodnie było.
No to kotka znów człap człap i hop mi na brzuch, zwinęła się w cieplusi kłębuszek i zasnęła odwalając mruczando na całą chałupę..... suuuuper.
Mój Mąż chciał kotkę od początku uczyć spania na swoim więc ją zwalił i położył na posłanie i tak.... ze 30 razy z rzędu...
W końcu kotka dostała dodatkowo poduszkę, coby jej miękcej było i jakoś noc przespała. Trochę łaziła, trochę drapała, ale generalnie było git - po nas nie łazęgowała. Ale wiecie jakie to zabawowe kocię - już wczoraj Tomek zrobił jej zabawkę i szalała jak wariatka, a dziś od rana znalazła sobie "piłeczkę" (tzn. plastikowe jajo z kuchni Weroniki) i latała za nim po całym pokoju, bo jej z łapek się wyślizgiwało. Łowczyni co się zowie.;-)Teraz dzwoniłam do Teściówki dowiedzieć się czy zołza nie szaleje pod naszą nieobecność, ale podobno nie - położyła się grzeczniusio... na Magdy łóżku w nogach i leeeeży.;-)Muszę jej kupić drapak - upatrzyłam na Allegro taki w miarę tani i fajny, bo z budką do leżenia.