hehehe A ja wygospodarowalam troszke czasu, wiec wam ponudze...
Dzagudku - co z tym kotkiem? (jakos mam dziwne przeczucie, ze go juz masz w domku)
Esia - no coz - Zrowka i byle jak najszyciej zdrowa trzoda byla
Nie zazdroszcze... i myslami jestem z Toba;-)
Anielka - wygrzewaj pupinke w lozeczku, i do zdrowia szybko wracaj nam
Toska - wspolczuje bolu glowy
Cos szpitalnie nam sie tu zrobilo
Wiecie mysle o Jolce caly czas - mam nadzieje, ze wszystko bedzie super. :-
tak:
noo a teraz seee popiszeeem
Opowiem wan troche o tym co sie dzialo jak sie rozstalysmy.
wiec,
Wedlug rozkazow pilnowalysmy sie z Dzagudkiem wzajemnie. Zaliczylysmy sesje foto na klatce schodowej - dzeki Bogu, ze mialam ja ze soba booo hehehe nie moglam znalesc naszego mieszkania
Dzagud ma orientacje bezbledna - recze Wam za to. Nio nio to taka wskazowka na przyszlosc.
Potem wreczylam jej mape w lape, krzyzyk na droge i pozegnalam szybko booo znalazlam sie przed knajpa wegetarianska. Dzagudka podreptala grzecznie do dworca. haha
a jaaa ojadlam sie jak stara. Zadzwonil F, ze bedzie za 2 godziny - polazlam wiec do kina pod baranami. Kino super duper - film tez. Potem mily wieczor i poszlam nyny grzecznie a F pojechal do Rz. Nio. Powiem Wam, ze pokoj sobie zarezerwowalam w takim B&B mialam duzo szczescia bo ... no super poprostu. Lozko jak dla Krolowej - wyspalam sie jak tralala. Sniadanie tez krolewskie.
Nio,
potem jaja sie zaczely boo wsio fajnie, ale okazalo sie, ze moj inteligentny bank w UK zablokowal mi karte platnicza (czasem tak robia - musisz im zglosic ze jedziesz gdzies - karta firmowa). A CC's jakos nie moglam znalesc - myslalam, ze zgubilam. Fajnie. Zaplacilam taksowkarzowi i znalazlam sie zupelnie bez forsy na dworcu krakowskim.
Przeszlam ze 20 bankomatow i nic. Nooo i pooo dlugich i wyczerpujacych telefonach do mojego banku w UK , do niby zgubionych firm od CC- okazalo sie, ze wsio gra. Odblokowali mi debetowa- wybralam kase. Zawal jeden lub dwa w miedzy czasie zaliczylam. CC's znalazlam potem i to 2 zreszta w tylniej kieszeni jinsow w ktorych bylam na naszej imprezie (nie dziwne, ze zapomnialam gdzie sa).
Nio. Kierunek Cieszyn -badania, (do dentysty nie zdazylam) i przyjaciolka z dziecinstwa. No super miod. Na drugi dzien mialam jechac do Katowic do innej psipiolki , ale G zadzwonil, ze .... ble ble ble. Zabralam sie o dzien wczesniej do Rzeszowa. Zepsol sie autobus po drodze, pociag byl opozniony, caly dzien w drodze - bylam na 2 w nocy na miejscu w RZ. Nooo.
W Rzeszowie sciecie z G matka - standart, ale za to pyszna kawa w mojej ulubionej kafejce, poszlam na super pierogi z Su i obie zaliczylysmy randke z F i pogawendke ze stara znajoma
;-). Baardzo milusio.
Czwartek pakowanie i przyjazd do domku. aaa no i aby tak fajnie nie bylo G zapomnial gdzie zaparkowal auto na lotnisku (dodam, ze mial rezerwacje z netu, wiec na karnecie nie bylo). Jest tam z 8 parkingow - kazdy miesci okolo 400 aut. Nooo, nie musze chyba opowiadac co sie dzialo.
hehehe
Jednak dojechalismy cali i zdrowi.
Nio. to tak. A teraz sie nie moge do pracy zmobilizowac ha i to tak
caluski wszystkim i dobrej nocki
:-)