reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

anni dokładnie :tak:

Ale odpoczęłam... Jejku... Coś takiego ratuje życie - muszę sobie fundować co jakiś czas.
Padłam nad książką koło północy, kontrolnie obudziłam się o 6, przekręciłam na drugi bok i ostatecznie oprzytomniałam o... 9.37 :cool2: Jak niemal młoda bogini :cool2: Lepsze od każdego spa :cool2:
W związku z tym dzisiejsza noc zapewne będzie masakryczna i właściwie mogłabym się nie kłaść ;-)

izka ręce opadają to mało powiedziane - dobrze, że już po. Mam nadzieję, że tym razem nieco lepiej spiszą się przy ocenianiu :sorry: Kciuki!
 
reklama
hej dziewczyny...
Próbuję znowu się wkręcić.
Czytałam oczywiście i byłam cały czas z Wami, ale od kiedy Zu nie śpi w dzień ciężko się zebrać do pisania bo ona ciągle mi przerywa.
Mąż miał tydzień wolnego, dziś już na szczęście wybył do pracy.
W sobotę byłyśmy na urodzinach Mikołaja... Tyle radości u mojego dziecka dawno nie widziałam. I co mnie zaskakuje, że ona pamięta swoje urodziny. Potrafi wymienić wszystkich swoich gości... Nawet to że na torcie słonik był.

Obiecuję zaglądać częsciej:tak:
buziaki dla Was i miłego poniedziałku.
 
po tranie Anto też miał paskudny apetyt ;-) nie nadążałam go karmić :-D teraz dostaje tylko cebion, niech sam walczy o odporność ;-) czasem dam mu actimela ;-) dawałabym codziennie, ale teściowa ma negatywne zdanie o actimelu :eek: normalnie dziwna ona jakoś jest :sorry: tran nie, actimel nie ... ocipieć z jej teoriami można ;-)

no i tak ogólnie zajebiście wkurzyłam się wczoraj na moich teściów :wściekła/y: umówiliśmy się jakiś czas temu, że jak tylko dostaniemy kredyt i klucze do mieszkania, wprowadzamy się do nich by mieć bliżej do remontowanego mieszkania i nie tracić kasy na dojazdy do Sulechowa i mieć jednocześnie więcej na remont. I wczoraj się dowiedziałam, że teściowie zaprosili ciotkę, siostrę teścia. Przyjeżdża w przyszłym tygodniu i pozostanie do bożego narodzenie albo i dłużej :wściekła/y: i pojawił się wielki problem, ciotka jest bardzo konfliktowa ... a razem z teściem stanowi mieszankę wybuchową ... w dodatku koło 80tki, ledwo co chodzi (schorowanie i wielka nadwaga) ... wprowadzenie do teściów było dla mnie złem koniecznym, 5 osób na trzech pokojach ... trochę za duże zagęszczenie ... szczególnie, że jak Anto śpi, to jeden pokój wykluczony, a drugi pokój to mała sypialnia teściów, w której ma mieszkać cudowna ciotka :wściekła/y: przecież nie wejdę do jej pokoju, by odpocząć od innych domowników .... jestem mega wkurzona, Maciek wczoraj powiedział mamusi, że nas do wiatru wystawili i teściowa zdziwiona, że coś nam nie pasi :wściekła/y: no kurna nie pasi! nic to, będziemy tracić kasę na dojazdy podwójne do ZG, bo po pracy trzeba Anta do Sulechowa zawieźć (to tylko 22 km) i jechać do Zielonej Gór robić remont i znów wracać do Sulechowa na noc ... A rano do ZG ... no, ale przynajmniej będziemy mieli większą motywację, by skończyć minimum i uciekać ;-)
dodam, że ta ciotka to taka załza, że ze swoimi dzieciakami (40latkami) się nie odzywa, mimo że mieszkają w jednym mieszkaniu ... :eek: taka rodzinka :eek: Maciek mówi na nich zoo wrocławskie ;-) poznałam ich w minimum i uważam tak samo :-p

TOSKA
odpowiedz Stasiowi, że go kochasz ;-) i tyle ;-)
Anto jeszcze mi tak nie powiedział ;-) jedynie wyznania miłosne się nam zdarzają :tak:

i kolejny weekend zjazdowy z głowy ;-)coraz mnie pozostało na ten semestr :tak: szkoda tylko, że czekają mnie prace zaliczeniowe z każdego przedmiotu i egzaminy :eek: mniej fajna strona szkoły ;-)

Pirzonkowa trafiła z Igorkiem do szpitala :-( mały ma zapalenie opon mózgowych :eek: podłamana jestem trochę, bo to nie pierwsza poważna choroba na byłym forum e-mama ... mówię wam, jakieś fatum wisi :sorry:

to się wygadałam :-D
 
Izka, no po prostu szkoda słów!!!:wściekła/y:Dobrze że już po i wierzę, że tym razem Ci się uda, a tym samym więcej nie będziesz musiała tego przechodzić.:tak: No co za cioły normalnie!!! Zero szacunku dla drugiego człowieka.:crazy:
Esia, zazdroszczę wyspania.:tak:Kurka, no ja niby mogę pospać w weekendy, ale wiecie, jak się jest w jedym pokoju i dzieciaki co chwila skaczą po człowieku to do bani z takim "wysypianiem".:sorry:Choć nie powiem, Magda wczoraj o dziwo wstała o ... 8.40 - nie poznaję dziecka!:eek:
A co do pociągu - to rozumiem Cię w zupełności. Jakbym miała więcej kasy, to też bym jechała późniejszym pociągiem, zamiast się o 6tej zrywać. No ale cóż... jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.:-D Muszę zadzwonić do Niuni i Fantazji i zapytać jak One - może któraś mi dotrzyma towarzystwa.;-)A jak nie - to najwyżej pierwszy raz od kilku lat będę miała spokojnie 3 godziny na poczytanie książki.:-D
Gingeros, taaaa, nie ma to jak kochająca rodzinka, nie?;-)Współczuję, choć pomyśl że to tylko Teściowa - mnie tak własna rodzina potrafi urządzić.:crazy:
A co do Pirzonka, to ucałuj Ją od nas - i malutkiego też. Skąd Mu się to zapalenie wzięło?????:szok::szok::szok:
 
Hej!!!

No właśnie dzagud zapomniałaś napisać, że teściowa to nie rodzina :-p:-D;-) a z pociągiem, to ja też kombinuję tak jak ty ;-) szczególnie, że jeszcze chłopaków zabieram :sorry: no i jeszcze muszę wykombinować kasę na nocleg ;-) ale nie mogę odpuścić, po pierwsze dlatego, że bym nie przeżyła ;-) po drugie dlatego, że to moja ostatnia okazja wyjazdu do niewadomo kiedy, a po trzecie dlatego, że z sis już się umówiłam i ona specjalnie weekend zarezerwowała :tak: więc głupio by mi było jakbym nie przyjechała :sorry: wzięłam dwie małe pracki i ciułam :-D

Ja sobie wczoraj poleżałam w łóżku do 10.30 :szok::-D oczywiście nic za darmo, bo się potem okazało, że M chce żebyśmy z nim do mamusi pojechali :-p:confused2:

Izka słów brak, ale najważniejsze że już po i teraz czekamy tylko na wiadomość o zdanym egzaminie ;-)

Esia ty mi o takich rzeczach piszesz, o których ja pewnie będę marzyć przez następne 15lat :eek:
 
Dzagudku, melduję się na rozkaz;-):-)

Przepraszam Was bardzo, że się nie odzywam, fakt uczę się do obrony, a poza tym w domu mam sajgon (bunt dwulatka + mąż gad, bambus i jeszcze gorzej:wściekła/y:).
Podczytuję Was od czasu do czasu, ale jestem w tak podłym nastroju ostatnio, że chęci na pisanie zerowe:zawstydzona/y:

Dzisiaj dzwoniłam do promotora dowiedzieć się o konkretny termin (miało być po 20tym października), a mój Pan mi mówi, że idzie na operację i najszybciej to będzie ostatni października lub początek listopada:confused2:, kurczę wolałabym już mieć to z głowy. I tylko mam nadzieję, że przeżyje tą operację :zawstydzona/y:;-)

Postaram się wpaść od czasu do czasu jeszcze do obrony.
Buziaczki dla Was i Maluszków wszystkich.

P.S. Jolka, mogłabyś się zlitować i dowiedzieć się kogo nosisz pod serduszkiem, bom strasznie ciekawa:tak:;-)
 
No proszę, nie ma to jak porządny, SMS-owy kop w tyłek.:-D
Proszę się tu Mężem bambusem nie wymawiać, tylko truć nam tu ile wlezie na zamkniętym, a od razu nastrój się poprawi.:-p
Buziaki dla Ciebie, Wojtusia i mimo wszystko dla bambusa też.:-D
Ucz się, broń i wracaj do nas.
Pamiętaj, że czekamy na Twoją pracę - przynajmniej ja chcę bardzo bardzo ją przeczytać.:tak:Masz ją pewnie na dysku, to mogłabyś przesłać. Wyślę Ci na pw mojego maila.
 
hihi Agik nie jesteś pierwsza ciekawska :-D:-p a tak szczerze, to trochę się boję zapytać, bo nie wiem czy się nie rozczaruję :zawstydzona/y: a obroną się nie martw, w większości przypadków to tylko formalność ;-):-)
 
reklama
Cholera jasna, mam nadzieję że to wina pogody, ale Babcia mi powiedziała, że dziś odebrała Magdę zaryczaną, w stanie niemalże histerii.:wściekła/y:Podobno zaczęła ryczeć już jak się szykowali do leżakowania i wyła do końca dnia. Jak Babcia po Nią przyszła to wyleciała zapuchnięta z płaczu, rzuciła się Babci na szyję z krzykiem "Babciu kocham Cię" - w efekcie Babcia się popłakała.:szok: Jasna cholera, czyżby kryzys?????:-(
 
Do góry