reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

reklama
Monologowanie :dry:
Małż chory od 4 dni, Piotrek od 2, ja od wczoraj (+ @), Małgosia rozchorowała się w nocy. To tak pokrótce, co u nas.
 
No to jazda u Was Esik:confused2:Duuuzo zdrowia zycze dla calej rodzinki!

Ja juz spakowana na tip top:tak:Denerwuje sie straszniscie,schudlam 3 kilo:sorry:ale ciesze sie,ciesze ze jade i ze sie zobacze z dziadziem:tak:
Nie mam glowy do niczego,nawet obiadu dzisaij niet.Aaaaa sram to!
Na pewno sie odezwe jak juz bede w Polsce;-)
Wszystkiego dobrego dla wszystkich:*
 
Esiu ale Was dopadło:-(
ZDRÓWKA życzę !!!!

Olla - powodzenia !

Ja ślęczę nad briefem dla agencji....pustka w głowie i tyle. Zostawiłam to na "potem" - i to "potem" nadeszło dziś.
Koncentrację mam utrudnioną - obok kieliszek z winkiem...chyba się nie rozpiszę....

Miłego wieczoru!
 
Nie ma sprawy ;-)
Tak na pierwszy rzut:
Bociania łąka - opieka nad dziećmi.
Klub Mały Odkrywca
DOM MALUCHA "TRZY JĘZYKI"
Paidos
i jeszcze "Mały Odkrywca" ul. Langiewicza 506 172 353

Nie wiem, czy coś z tego ma sens, sama musisz obejrzeć i ocenić :sorry:

dzięki kochana,
malego odkrywcę też znalazłam, wygląda ok, muszę sie tam wybrać.
dom malucha jest obok nas, ale nie przyjmują "na godziny", zastanawialismy sie czy nie posłać tam Stasia od stycznia, rozmawiałam nawet z pania dyrektor, ale własnie zobaczyłam na stronie, że wprowadzili j. chiński - lekka przesada. Zadzwonię tam jutro i dowiem się o co chodzi.

Jak zdrówko? Mam nadzieję, że choróbsko mija.

Olla szczęśliwej drogi, odezwij sie z Polski.

Luka weny zyczę, jeszcze jeden kieliszek i łatweij pójdzie;-)

a ja juz tęsknię za Stasiem :-( wraca we wtorek:tak:

mój mąż się śmieje, że dostanę odleżyny na plecach, cały weekend spędziłam niczym leń - na tapczanie:zawstydzona/y: żywiąc się popcornem i colą, bo to jedyne na co moge patrzeć.
 
Olla mam nadzieję, że podróż minęła spokojnie. Trzymaj się :*
Luka i jak brief? Zgaduję, że winko wchodziło pięknie :-D
toska cóż powiedzieć - zazdroszczę... I Staśka nad morzem, i leżenia - tylko ciąży i mdłości to tak nie bardzo ;-)
A chiński to już odjazd w kosmos - z tymi 3 językami byli przecież prawie na orbicie ;-) Na pewno znajdziesz coś fajnego dla Stasia :tak: Przyda mu się to - i Wam też :sorry:
agik a gdzie Ty wojażowałaś? Coś przegapiłam :sorry:

Małgosia budziła się w nocy co 1,5-2h, wstała o 5.30. Kotłowała się po mnie i usnęła o 6.50. Piotruś obudził siebie i nas o 6.55 :confused2:
Małej leje się z noska, stan podgorączkowy. Mnie gardło nasuwa jak drutem kolczastym, oporne na leki :baffled:
Piotruś końcówka (odpukać!) kataru, więc do żłobka nie poszedł - za to wcisnęłam go babci (!!!) i po 1h w aucie (tam i z powrotem) przynajmniej od niego mam spokój... :sorry:
Milutko.
 
Jeszcze nie wylecialam:)
Lot o 21.30 wiec prosze jeszcze kciuki trzymac za spokojna podroz:)))
Rozwolnionko jak tralala:D poza tym oki:D
Mela slodko spi od 13,niech sobie pospi porzadnie bo ciezka noc przed nami.
Dziekuje ze slowa otuchy.Caluje Was mooocno_Odezwe sie z Polski.Paaa!!!!!
 
Witam serdecznie,kompa nadal niet,strasznie mi Was brakuje
Livok gaduł przemądrzała i uparciuch
Ja zle sie czuje ostatnio,jakies przesilenie jesienne czy cu
TOSKA GRATKI Z ZAPYLENIASTRASZNIE SIE CIESZE I TRZYMAM KCIUKASKI
PA PA KOCHANE
 
reklama
Olla, trzymam kciuki bardzo bardzo mocno.:tak:
Esia, współczuję choróbska na pełnym froncie rodzinnym.:eek: Oby szybko przeszło.:tak:
Czytam tu cały czas, choć niewiele co było przez weekend....:crazy: Nie piszę, bo jestem strasznie przygnębiona.:-(Magda dziś poszła do żłobka, ale z płaczem. Najgorsze jest to, że Ona nie histeryzuje - to bym przyjęła jako chęć wymuszenia do wzięcia do domu. Ona po prostu ze strasznym smutkiem płacze, godzi się ze swoim losem i idzie do sali, a łzy jak grochy lecą.:-(Serce mi po prostu pęka....
Dziś Babcia Ją odebrała i Pani powiedziała że Magda cały dzień nic nie jadła, nie chciała się bawić z dziećmi, cały czas była markotna, siedziała w kąciku i popłakiwała. A jak Babcia Ją zabiera to Magda jest tak zapłakana że szok.:-(Do tego Pani powiedziała że Magda ma katar i proszę Jej nie przyprowadzać do żłobka tylko iść do lekarza.:crazy: No kurka, katar ma, ale żadnych objawów więcej. A katar, jak to katar - leczony trwa tydzień, nie leczony 7 dni. Poza tym jak jest w domu i nie płacze to tego kataru prawie nie ma.:crazy: No i teraz co? Brać zwolnienie za każdym razem jak dzieciak kataru dostanie???? To co to za chodzenie do żłobka??? I jak Ona ma się przyzwyczaić???? Nie wiem, ale zaczynam się łamać i myślę żeby jednak zrezygnować i żeby jeszcze ten rok posiedziała w domu z Babcią. Babcia się zgadza, bo mówi że Jej też serce pęka jak Magdę odbiera i widzi Ją w takim stanie. Na razie siedzę i ryczę, bo pokłóciłam się na ten temat z Tomkiem. On uważa że trzeba Ją prowadzać mimo wszystko. Fajnie, tylko to nie On patrzy na Jej rozpacz....:-(Na razie ustaliliśmy, że ten tydzień posiedzi w domu, bo te baby jak już zobaczyły że Ona ma katar, to przy wejściu sprawdzą i mnie i tak do domu odeślą z kwitkiem.:crazy: Potem wróci na tydzień i jeśli się przyzwyczai to ok, jeśli dalej będzie jak jest to się pomyśli....
Nie wiem, może ja za bardzo wrażliwa jestem, ale ja nie mogę na to patrzeć...:-( Sorki że tak smęcę ale nie daję rady, znowu już mi łzy lecą...
Spadam.
 
Do góry