Jolka, zobaczysz, będzie dobrze.
Jeszcze się wszystko ułoży. Trzymam kciuki. Powiem Ci że naprawdę super sobie radzisz, ja to bym pewnie siadła i płakała.
Szopka, no masz, znowu Was dopadło!
Ja też miałam szczepić Magdę na pneumokoki i dupa blada....:-(
Esia, jak tam pęcherz, lepiej??? No i trzymam kciuki za Piotwora, coby poszedł dziś do żłobka. Mówisz, że lepiej nie pytać tylko brać z zaskoczenia?
Mnie się wydawało, że większy szok będzie jak Ją tak znienacka do żłobka poślę, ale może masz rację.... Na razie i tak figa. Słuchajcie, dziś się Magda obudziła z takim katarem że szok!
Leci Jej z nosa jak z kranu.
Od samego rana flika i kicha (i to takimi seriami, że zanim wyszłam to było już ze 30 kichnięć w serii po 5
). A po każdym kichnięciu z obu dziurek wycieka ciurkiem woda. Ten mój kolega z pracy powiedział mi, że jak nic by Magdy do żłobka nie wzięli, a jeśli już to zaraz by był telefon żeby Ją zabrać, bo oni bardzo pilnują żeby zdrowe dzieci przychodziły. Chrypy mogliby nie zauważyć, w końcu Magda nie gada jeszcze tak dużo, ale takiego kataru przeoczyć się nie da.
No nic, czekamy do poniedziałku.
A, co do szczepień, to słuchajcie, znalazłam u siebie aptekę jeszcze tańszą niż ta internetowa!!! Moja Teściowa tam kupuje leki na cukrzycę i postanowiłam sprawdzić. Wyobraźcie sobie, że szczepionka na pneumo, która wszędzie kosztuje ok. 300 zł (w tej internetowej o której kiedyś pisałyście 278 zł), w tej mojej aptece kosztuje 235 zł! Jest różnica, nie???? Nawet nie chcę pytać ile kosztują te poprzednie szczepionki (meningo i hexa), za które zapłaciłam ponad 300 zł, bo mogłabym się wkurzyć.