Przede wszystkim...
Najlepsze życzenia dla naszych dzisiejszych Jubilatek -
Emulki, Zosi i Alicji.
Sto lat Maleńkie....
Ja się dopiero zgłaszam, bo wczoraj zabalowałam...;-)Po "sesji" Weronika pojechała do Babci a do mnie zadzwoniła przyjaciółka, że ma doła i chce pogadać. Więc Męża zostawiłam na dyżurze z Magdą, zakupiłam %;-)i pojechałam. Wróciłam ok. 23ciej może nie w stanie wskazującym, ale kurczę, chyba z uwagi na nieczęste picie, to ja za dużo nie mogę, bo się z helikopterem budziłam kilka razy w nocy.
A rano niestety nie było przebacz - Magda jak zwykle urządziła pobudkę koło 6tej, ale wiem że Tomek dałby mi pospać, tylko że... już ok. 9tej miałam telefon od Babci, że Weronikę pół nocy ucho bolało i trzeba jechać do lekarza. No i chciał - nie chciał, na 11tą załatwiłam wizytę i musiałam zwlec zwłoki z wyra żeby zdążyć na drugi koniec miasta.
A spać mi się chciało jak cholera.... Weronika ma typowe wirusowe przeziębienie, oczywiście dostała leki i zakaz wychodzenia z domu, ale na razie nie ma antybiotyku - może się obędzie, za 3 dni kontrola.
Elmaluszek, całe szczęście, że Amelce nic nie było po tym płynie, ale wiesz co, jak sobie Ją z tym bąblem wyobraziłam, to nie mogłam się przestać śmiać. Aż się Tomek pytał, co tam znowu któraś z Was wymyśliła że tak kwiczę....
Jolcia, co tam się u Ciebie dzieje biedaku....:-( Trzymam kciuki za szybką poprawę sytuacji. Przecież Ty nie możesz się denerwować!!!
Anielka, czekam na relację jak tam na urodzinach było. No i jak tort? Dobry był chociaż???? Ale tak szczerze mówiąc, to ja bym już w tej cukierni nic nie wzięła...
Olla, oj tak, zdecydowanie, chwalenie dziecka to nie jest dobry pomysł...
U mnie to samo co u Was... A faktycznie miałaś tak z kupą???
Ja się zastanawiam jak to u nas będzie, bo oczywiście z uwagi na pogodę w tym tygodniu z odpieluchowania nici.
Pierdzielę taki czerwiec!!!
Aniajw, mniam, narobiłaś mi smaka na ciasto....
Buziaki w obolały nosek Natalii.
Kingug, faktycznie, nasze dzieci w tym wieku to się chyba jak koty zachowują. Jak się je zostawi na dłużej to się obrażają i "na złość mamie....".
Nadzieja w tym, że szybko im przechodzi.
Szopka bidulo, Ty to się masz teraz z tymi katarami, histeriami itd... Z tego co widzę, to u Ciebie na razie najgorzej wyszło z przyjęciem nowego członka rodziny przez starsze rodzeństwo. No ale to chyba z uwagi na to że Czarek został starszym Bratem już prawie jako 2 latek.
Całuję mocno i cierpliwości życzę.
Na razie kończę, spać mi się chce okropnie, choć zdrzemłam się trochę jak obie panny się pospały, ale tylko mi to ochoty na więcej narobiło...