reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

2259639bjw3d17z2y.gif

wczorajsza ZuZulo
i
dzisiejszy Eryczku
sto lat wspaniałe DWULATKI

melduję się po nadmorskim weekendzie ;-)

dobrze było, ale niestety się skończyło :-( za krótko, zdecydowanie za krótko :tak: no, ale przyznam, że trochę mnie Laura wymęczyła :-( nie, że jest niegrzeczna, bo ona jest grzeczna, ale zabierała wszystkie zabawki Antonkowi, szczególnie te, którymi on się akurat bawił, szczypała go czasem i kilka razy nawet uderzyła (jak Anto mocno zaciskał zabawkę) :eek: wkurzało mnie to okropnie :sorry:rozumiem jak by to były jej zabawki, ale ona zabierała zabawki mojego Antonka i po zabraniu mówiła mu: to są moje zabawki, nie możesz się nimi bawić :eek: wychowywać jej nie będę, chyba trochę się sprostuje w przedszkolu, no ale ...

pogoda była ... no mogła być lepszejsza ;-) ale generalnie jedynie piątek i sobota była do bani, ale nie tak do końca, bo mimo sztormów (piątkowo - sobotnich) popołudnia już były ładne i można było wypuścić się na spacer :-) nie było tak źle, mogło być zdecydowanie gorzej :-p

wczoraj byłam Marze zanieść zdjęcia z naszego aparatu ;-) specjalnie nie wchodziłam na górę, bo na spacer wyszliśmy z misiem (od Bebiko ;-) nowa miłość Antonka, nie było mowy o jego zostawieniu :sorry: przy okazji dziękuję za wszystkie głosy :tak:). Ale pech chciał, że akurat Mara była na zakupach i miałam czekać na nią pod blokiem. I wyszedł jej mąż z Lamrą ... Lamra oczywiście zauważyła misia, wyrwała Antkowi. My prosimy by oddała, a ona: nie, to jeśt mój misiu i nie chce mi się go oddawać" :crazy: na siłę jej trzeba było wydzierać :crazy: Anto oczywiście zaryczany :sorry: szczęśliwie jego misiu został mu oddany ;-)
kurczę, mnie to zaczyna mocno irytować :zawstydzona/y: nie wiem jak to zachowanie Laury tłumaczyć... efekt strasznego rozpieszczania dziecka i braku kontaktu z rówieśnikami ... chyba :sorry::eek: już sama nie wiem :sorry:chyba czas zrobić przerwę w miłości ;-) następne spotkanie na Laury urodzinki (za dwa miechy), ale już teraz boję się co to będzie jak ona podostaje prezenty i nie daj boże mój Anto do jednego zbliży się na kilometr :shocked2:

wracając do morza i Dźwirzyna ... jak ja się obżarłam :zawstydzona/y: każdego dnia jeździliśmy po świeżuteńkie rybki (z nocnego połowu) i robiliśmy je najczęściej na grillu (mniej roboty) :tak: dzieciaki zajadały się aż im się uszy trzęsły :-D najadłam się ryb, oj najadłam ;-) ale mogłabym tak cały czas ;-)

domek - poezja! dokładnie taki jak na zdjęciach (Dźwirzyno - Domek Letniskowy DONALD - wczasy i wypoczynek nad morzem), niczego nie brakowało! wszelkie sztuśce, talerze, gary, patelnie, normalnie jak w domu ;-) polecam wam na przyszłość ;-) do tego domek stoi na działce ogrodzonej, bramę i furtkę można było zamknąć na klucz i dzieciaki samopas puszczać :laugh2: no warunki rewelka! spokojnie mogą się tam dwie rodziny z dziećmi zmieścić ;-) do tego obok jest to studio, które dla trzech osób też styknie ;-) jedyny minus - odległość do morza :sorry: dobre 10 minut trzeba było iść ;-) ale nam to akurat nie przeszkadzało ;-) przynajmniej byliśmy na uboczu, z dala od hałasu ;-)

mieliśmy w sypialni łóżko małżeńskie i jedynkę dla Antonka ;-) bałam się, że Anto będzie do nas łazić, ale gdzie tam :shocked2: dziecko wiedziało, że ma własne łóżko i nawet do nas przychodzić nie chciało :tak: nawet ubierać nie chciał się na naszym łóżku, tylko na "swoim" :tak: przynajmniej zobaczyliśmy, że on jest gotowy do "dorosłego" łóżka i w lipcu zamierzamy przejechać się do sklepu meblowego ;-)

no, to chyba tyle z "wakacji" ;-)

wczoraj dowiedzieliśmy się, że mamy zarezerwowany domek na tydzień nad jeziorem :-D znaczy się pokój w jednym z trzech domków Maciejki wujka :-) i to w terminie 11 - 19 lipiec :-D ot efekt powiedzenia teściowej, ze może skorzystamy z zaproszenia wujka i pojedziemy na dłuższy weekend pod Włocławek ;-) wczoraj dzwoniliśmy do Antonka chrzestnej, a ta nas poinformowała, że spotkamy się wszyscy nad jeziorem, bo oni jadą w tym samym terminie co my (tyle, że my nei wiedzieliśmy kiedy dokładnie tam chcemy jechać ;-) :-D przynajmniej wiem już kiedy wezmę urlop :laugh2: bo do tej pory wiedziałam, że biorę dwa tygodnie w lipcu, a tak to wujek i teściówka już mi tydzień zarezerwowali :laugh2:
 
reklama
Z okazji 2 urodzin dla naszych solenizantów wszystkiego naj ,naj ,samych radosnych budzi i wyrozumiałości dla rodziców :tak::-):-):-)


Przepraszam, że tak rzadko zaglądam ale mam straszny młyn.Mama już wyszła ze szpitala i codziennie do niej jezdze, własnie przyszła teściowa i zaglada mi perfidnie co pisze :wściekła/y:, wiec spadam :wściekła/y:
 
Ziomalku kochany, najlepsze życzenia
z okazji ukończenia 2 lat.
Rośnij duży ku uciesze Rodziców.


Wiecie co, ja to już nic nie rozumiem...:sorry:Tomek poszedł z Weroniką do lekarza, z nastawieniem że będzie antybiotyk jednak, bo i ból i gorączka... A pani doktor zbadała Ją, spytała co dostała wcześniej i ... dodała Jej tylko krople do nosa...:eek: Ja nie rozumiem, to skąd to wszystko??? Fakt, że podobno dziś to w porównaniu do tego co było wczoraj to niebo a ziemia.. I tak sie kurna zastanawiam, czy to aby nie reakcja na szczepienie na meningokoki??? Miała to szczepienie w poniedziałek, to może tak u Niej zadziałało, tym bardziej, że Weronika miała lekki katar (ale była badana i lekarka na szczepienie zezwoliła). Jak myślicie????
 
Agik wyrazy współczucia dla was..

Gingeros poczekaj chwilę i twój Antonek będzie zabierał zabawki z okrzykiem "to moje". :-DCzarek codziennie ma kontakt z rówieśnikami na palcu zabaw i wszyscy oni zachowują się identycznie jak opisywana Laura, taki etap a nie kwestia rozpieszczenia:tak:

Olla wyrazy uznania i ode mnie za tak sprawne odpieluchowanie Meli. Ja się na razie poddałam po paru dniach zasikanej podłogi - mój Czarek sygnalizuje jedynie powstanie mokrej kałuży:eek:

Esiu u nas wczoraj było znośnie, a dziś od rana Czarek stoi w kaloszach pod drzwiami i wyje że chce do kałuż, ale ma katarzysko nadal i nie ma mowy o wychodzeniu w taką pogodę. :confused2:Najmłodszy dziś oszczędza mi nerwy - słodko drzemie, w przerwach na karmienie otwierając do połowy jedno oko. Oby do 18, potem Michał przejmuje starszaka łącznie z karmieniem, kąpaniem i bajeczkami na dobranoc.

Mój Czarek wspiął się wczoraj na parapet i powiesił na zasłonie - wiadomo jak się to skończyło - gruchnął na podłogę z prędkością światła, zrywając zasłony razem z linką. No i śliwa pod okiem - pięknie będzie się prezentował na urodzinowych fotkach :-D
 
Eryku STO LAT, STO LAT.... Wszystkiego naj, naj, naj, zdrówka i uśmiechu...

My dziś na krótkim spacerku byłyśmy ale bardzo intensywnym.... Głupia ta pogoda, wczoraj upał, a dziś trzeba kurtki i kalosze zakładać. No i Zu właśnie smarka i kaszle przez sen.
Zdjęcia ze spaceru w błocie wrzucę na zamknięty, bo można się uśmiac z mojego brudaska.


Olla my też z zazdrością dołączamy... U nas z tym nocnikiem to w kratkę, raz chce, raz ucieka... Ale ganianie z gołą pupą baaaardzo jej się podoba. I mówi na boso, że "bośko" chce:-D Ale pogoda za bardzo nie pozwala na hasanie na golaska.
Zdrówka dla uszka.

Elmaluszku proszę mnie tu nie nękać pierozkami. Kurka, chciałabym ja sama umieć takie zrobić:-( Pod biurkiem kałuża tak mi ślinka cieknie.

Esia całuski w obolały zielony nos Piotrkowy.

Izka ja to na rowerze tak kiepsko jeżdżę że bym się nie zdecydowała na przyczepkę, ale musi być super...

Dzagud a ta lekarka co dzisiaj u niej byliście to nic nie powiedziała że tak po szczepieniu może być...Mnie się wydaje że może być taki odczyn poszczepienny, lekki ból może się pojawić, albo gorączka...
"juje" to mi się też z pluciem skojarzyło:-D


Gingeros a przypomnij mi, Laura będzie miała 3latka, tak?Jeśli chodzi o wyrywanie zabawek to jej rodzice nie reagują...???
Fajnie że urlop udany, miejscówka faktycznie ciekawa. No i że pogoda była w miarę. No super.

Gusia dla mamy szybkiego powrotu do zdrówka. A jak tam Mikołaj zaszczepiony uodparniająco?​
 
Szopka, ło matko kochana!!!:szok: No toż się ze słodkiego Czarusia wicher zrobił....:szok: Ja bym dostała chyba zawału!!!:eek:
Gingeros, zazdroszczę wyjazdu i już się nie mogę doczekać swojego. Miejsce super, ale pewnie drogie. A ja jak na razie jak na transport patrzę to mi słabo. Za nas czworo to zapłacimy w najlepszym przypadku ok. 170 zł - w najgorszym 260 zł w jedną stronę...:crazy:
Anielap, no lekarka nie mówiła nic, ale może "nie zauważyła" w karcie - choć to ostatni wpis. Albo ewentulanie właśnie doszła do wniosku że to po szczepieniu i dlatego nie dała antybiotyku??? Diabli wiedzą. Mam nadzieję że będzie lepiej, bo idzie ku dobremu... W każdym razie Weronika sama zdecydowała że do przedszkola idzie. A skoro tak to musi być ok, bo inaczej żadna siła by Jej z wyra nie uniosła (tak jak wczoraj).

A co do rozwiązania zagadki - "juje" to wariuje.:-D Zawsze jak się wygłupiamy z dzieciakami (typu jakieś przepychanki, ganianki, łaskotki itd.) to mówimy że "wariujemy". No i teraz jak Madzia sobie spokojnie siedzi, a Babcia do Niej podchodzi i Ją zaczepia, chce buzi, czy łaskocze to Magda się właśnie skarży że "Babcia juje".:-D
Jeśli chodzi o "to moje", to faktycznie nie jest to kwestia wychowania tylko taki wiek. Nie wszystkie dzieci to przechodzą, Weronika np. nie, ale ona w ogóle była zawsze nienormalnie grzeczna. Za to Magda daje za dwie - już się zaczyna krzyk "to moje" za każdym razem jak Weronika sięgnie po Jej zabawkę. Ale staram się to jakoś temperować i uczyć Magdę że teraz Weronika się bawi, a jak chce to niech poprosi a nie wyrywa. Zresztą to działa w dwie strony. Jak Weronika Madzi coś wyrywała na siłę to zawsze był krzyk, płacz i awantura. A jak Ją grzecznie poprosiła to Magda zawsze Jej oddała.:tak:
 
Sto lat dla Eryczka

No z noskiem już w porzo, dzisiaj ani śladu, a miałam obawy że złamany, ale na szczęście jest oki.
Esia całusek w nosek Piotrusia
Dzagud a mnie juje kojarzy się że kłuje, tylko do babci mi to nie pasuje, bo tata okey kłuje bo broda, a babcia.......(nie wiem). A Weronika to faktycznie może odczyn poszczepienny
Szopka oby śliwa jak najszybciej znikła
Izka a my właśnie mamy koszyk przy rowerze i Natalia bardzo lubi jeżdzić i często jeżdzimy. Przyczepka też super sprawa.
Anielap mnie też ta pogoda wkurza, taka do dupy:wściekła/y:

W niedzielę z Natalią siedziałyśmy przy kompie i coś się stało z myszką i ja taką trochę litanie powiedziałam "kurde pieron znowu się zepsuł, nie działa cholerstwo", poźniej siadła razem z tatą do komputera i mu mówi pokazując na myszkę " mama mówi kulde nie działa pieron" :-):-).
 
Agik przykro mi bardzo z powodu babci:-(
Olla gratki dla Amelki za szybkie odpieluchowanie:tak:U nas już w miarę dobrze:-)Siku zawsze woła, ale z qpą niestety nie:eek::no: I tak się cieszę, że kuma o co biega. I widzę teraz ile kasy szło na pieluchy:szok::szok:
Gingeros fajnie, że wakacje udane:tak: Co do zachowania Laury, to wczoraj było podobnie na placu zabaw u nas. Jedna dziewczynka zaczęła zabierać zabawki Wiki, którymi się bawiła. Tej małej dziadek zero reakcji:wściekła/y: W końcu jak Wiktoria w płacz to ten dziadek kazał swojej wnuczce oddać, to ta mała wzięła i rzuciła grabkami:szok::szok: Nie mam nic przeciwko, żeby inne dzieci bawiły się zabawkami mojego dziecka, no ale niech nie wyrywają ich na siłę:crazy:A najbardziej mnie wkurza brak reakcji dorosłych:wściekła/y::wściekła/y:
Dzagud a mi juje skojarzyło się z truje:zawstydzona/y::-D
Ja w czwartek będę szczepiła Wiki na meningokoki i zaczynam się bać...
Gusia zdrówka dla mamy:tak:
Szopka to Czarek zafundował sobie gratisowy makijaż na urodziny:-D:-D:-D Ale tak poważnie to ucałuj Go w obolałe miejsce:tak::tak:
Esia, Aniajw dla Waszych maluchów też buziaki w noski:tak::-)
Anielap pogoda faktycznie do bani:crazy::crazy: Zaraz idę oglądać Twojego brudaska:tak:
Iza moi znajomi mają taką przyczepkę rowerową i bardzo sobie chwalą:-):-) Ja z kolei nie lubię jeździć na rowerze:zawstydzona/y:, za to M. lubi więc Wiki będzie miała z kim śmigać:-)
Dzięki dziewczyny za słowa pocieszenia. Wczoraj myślałam, że wszystko wróciło do normy, ale dzisiaj okazało się, że niestety nie:no:Moja paniusia dalej jest obrażona:szok::szok: Staram się Ją dużo przytulać, mówię, że Ją kocham i czekam cierpliwie jak Jej minie...
Wiem, że bardzo za mną tęskniła, bo jak wróciłam z wakacji i jak Wiki mnie zobaczyła to zaczęła dotykać mojej twarzy czy ja to ja. Ja się wtedy popłakałam. Nigdy już Jej nie zostawię. Wieczory tam w Egipcie były najgorsze, a już po pięciu dniach to myślałam, że umrę z tęsknoty... Teraz nawet jak Wam to piszę, to ryczę...
 
reklama
Dzagud-mi moja lekarka mowila ze dziecko moze reagowac po szczepionce do 7 dni.I dosc czesto zdarza sie to miedzy 5-7.Kiedys mi tak Amelke wysypalo i spanikowalam.Okazalo sie ze to wlasnie to.
 
Do góry